+
minseo patrzyła na zewnątrz przez szybę kawiarni, w której pracowała. mogła jedynie słyszeć zamglone głosy osób mijających kawiarnię i deszcz obijający się o szybę. ostrożnie, przejechała palcem przez kaskadę kropel.
była dopiero 7:30 rano, sklep zostanie otwarty równo o 8:00. przebłyski z wczorajszej nocy znalazły się w jej głowie. wracała późno ze szkoły i wciąż musiała kupić lekarstwa dla swojego chorego brata. gdy przechodziła obok tej ulicy, pijany mężczyzna niespodziewanie szarpnął ją wzdłuż tej ciemnej alei. myślała, że to był jej koniec, dopóki nie zjawił się ten tajemniczy chłopak ratując ją. nie znała nawet jego imienia, ale była wdzięczna.
pomimo, że nie widziała dokładnie jego twarzy, dostrzegła liczne ślady na jego twarzy i ciele. po zobaczeniu tego, żadne słowo nie wyszło z jej ust. nie jest osobą, która miesza się w sprawy innych, ale nie mogła się pozbyć ciekawości; dlaczego w ogóle był poobijany.
czy to przez nią? został uderzony przez tego pijanego faceta, bez jej zauważenia? wzdychając, opadła na krzesło, na którym obecnie siedziała. właśnie skończyła sprzątać i czekała na przyjście jej szefowej. planowała znalezienie nowej pracy, gdyż pieniądze, które tutaj dostawała były za małe, żeby utrzymać jej potrzeby.
od kiedy jej rodzice zginęli w wypadku, została sama z młodszym bratem. bycie matką, ojcem i siostrą na raz nie jest łatwym wyzwaniem. musi przyznać, że kochała swojego brata nad życie. był tym kto dawał jej siłę, aby kontynuowała, gdy ona sama była słaba i nie wierzyła, że może się udać.
"ding" było słyszalne, sygnalizując, że osoba weszła do kawiarni.
poprawiła swój fartuch i wstała, żeby go powitać, ale zamiast codziennego powitania, westchnięcie opuściło jej usta. stał tutaj Seungmin z obitym policzkiem i opatrunkiem na prawym oku.
"co się stało?" zamiast odpowiedzenia jej, tylko się zaśmiał i poczochrał ją po włosach. "och zamknij się minseo, nie zachowuj się jakbyś mnie nie znała." wiedziała, że jest buntownikiem, ale to był jej pierwszy raz, gdy go takiego widziała. jego uśmiech krzyczał, że jest okej, ale jego oczyㅡ jego oczy były inne, krzyczały ból.
seungmin zauważył jej zmartwiony wzrok, ale odpowiedział jej uśmiechem, zapewniając, że jest z nim w porządku. bo był w porządku, prawda?
"nie martw się o mnie, jestem twardym gościem." jedynie mogła westchnąć na jego wypowiedź i ominąć go, żeby zacząć pracować. podeszła do drzwi i przewiesiła zawieszkę w stronę drzwi z napisem "otwarte".
"oh, seungmin." pomyślała, że powinien dowiedzieć się o tym, że odchodzi z pracy. są w końcu przyjaciółmi. przytaknął i spojrzał na nią oczekując, żeby kontynuowała.
"opuszczam za jakiś czas to miejsce." zdezorientowanie wpłynęło na jego twarz.
"ale czy nasza zmiana nie kończy się o 19?" zrozumiał o co jej chodziło, ale nie chciał w to uwierzyć. mógł być zły, ale nie był głupi. była jedną z tych osób co widziała w nim chociaż odrobine dobrego człowieka. tak jakby jeszcze było coś dla nich, co mogliby pokochać.
"zaczęłam szukać nowej pracy." jego brwi drgnęły i został cicho przez jeszcze kilka sekund.
"ale dlaczego?"
"muszę. tak jak bardzo kocham tu pracować, nie mogę. pensja tutaj jest za mała, aby zapewnić nam wszystkie potrzeby." przytaknął wolno, wciąż analizując słowa, które wypowiedziała. przesadzał?
"kiedy zamierzasz powiedzieć to pani jennie?" jennie kim była właścicielką tego lokalu. była dla nich bardziej jak siostra i traktowała ich jako kogoś więcej, niż tylko pracowników.
"niedługo." zagryzł wargę i spojrzał na dziewczynę. był samolubny? powinien ją zrozumieć, prawda? to dla dobra jej rodziny w końcu, on jej już nie miał, ale nie chciał, żeby stała się taka jak on; zagubiona i nieporadna. wciąż ma brata, którym musi się opiekować.
"zobacz, nadal możemy się spotykać. nawet jeśli stąd odejdę, będziesz mógł ze mną rozmawiać." zanim mógł jej odpowiedzieć, klient wszedł i chłopak spojrzał w jego stronę. wiedziała, że był smutny ale nie miała odwagi być na niego zła. westchnąwszy, uśmiechnęła się do klienta.
to musi być trudne. udawać uśmiech, gdy wszystko co chcieli to wypłakać każdą łzę i wykrzyczeć każdą złość. to musi być trudne. ukrywanie swoich złamanych dusz za radosną twarzą. wszystkie ich uczucia są ukryte, ponieważ nie mają odwagi, żeby coś powiedzieć, bo oni wiedzą. oni wiedzą, że każdy rozgrywa jakąś bitwę.
oni wiedzą jak to jest.
kiedy zegar wybił godzinę 7, seungmin ściągnął swój fartuch i zadzwonił do jednego z jego przyjaciół. mają następną bójkę dzisiaj wieczorem, jest to grupka chłopaków ze szkoły minseo, którzy wiszą im kasę.
"na zewnątrz mocno pada, bądź ostrożny, w drodze powrotnej." powiedziała, gdy zakończył rozmowę.
"kto dzwonił?" minseo zawsze była ciekawska i zmartwiła się, ponieważ seungmin wyglądał jakby miał kogoś zabić, gdy nadal rozmawiał przez telefon.
"hyunjin."
"hyunjin?" przytaknął. właśnie miał już wychodzić, gdy minseo go zawołała.
"czekaj!" wzięła coś ze swojego plecaka i podała mu to. on tylko na to popatrzył i spojrzał na nią. "ty tego potrzebujesz." odpowiedział zimno.
"nie, proszę. po prostu to weź." przynamniej to mogła dla niego zrobić, dać mu swoją parasolkę, żeby uniknął przeziębienia. wciąż był smutny, więc pozwoliła mu dać odpoczynek i czas, którego potrzebował.
seungmin po namowach dziewczyny, wziął parasolkę z jej uścisku i wyszeptał "dziękuje" zanim wyszedł.
młodsza dziewczyna patrzyła na znikającą sylwetkę chłopaka, dopóki nie zniknął z jej pola widzenia. uśmiechnęła się smutno i założyła plecak, gasząc światła i zamykając sklep. nie potrzebowała parasola, było w porządku. kochała deszcz, ponieważ nikt wtedy nie zauważy łez spływających jej po twarzy.
w tym samym czasie, hyunjin zastopował i patrzył na nią z oddali. światła latarni oświetlały jej twarz. bo to była ona, prawda? hyunjin pomyślał. jej oczy wyglądały na zagubione.
"czy ona płacze?"
jego myśli były przerwane przez wołanie seungmina. patrząc na nią ostatni raz, podbiegł do swojego przyjaciela.
"co za dziwna dziewczyna"
![](https://img.wattpad.com/cover/151339256-288-k587586.jpg)
CZYTASZ
CRY |HHJ
Teen Fiction+ "why do I always catch you crying?" 「polish」 cover cr: parkedits on tumblr