THREE | ONCE AGAIN

1.9K 153 22
                                    

+

nie było dnia, w którym minseo nie uroniłaby łez. była krucha jak szkło, ale nigdy nie pozwoliła się stłuc, bo wiedziałaㅡ wiedziała, że gdy to się stanie, ktoś się wykrwawi.

każdego stawiała na pierwszym miejscu, nieważne czy to znajomy czy obcy człowiek. jej serce zrobione było z papieru, przez które sama czasami zostawała ranna. ironicznie, prawda? czasami, jedynym powodem, przez który jesteśmy ranni to my sami.

ale było dobrze. z nią było dobrze, łzy które uroni w końcu wyschną i uśmiechnie się jak gdyby nic się nie stało. jej brat cały czas ją podziwiał, jak będzie płakać to potem wysuszy je własnoręcznie.

czasami życzy sobie, żeby ktoś wyciągnął do niej rękę, ale potem wyrzuca te myśli, ponieważ pytanie jest czy przyjęłaby ją?

nie chciała, żeby ktokolwiek mieszał się w jej dziwne życie. minseo zacisnęła pieści i płakała jeszcze bardziej. seungmin nadal był zdołowany, nie patrzy na nią nawet gdy są gdzieś razem. jej brat radził sobie dobrze, lecz martwiła się, że jego choroba się pogorszy.

kończą się już pieniądze, żeby opłacić wszystkie jego lekarstwa, nadal w końcu muszą jeść 3 posiłki dziennie i opłacać rachunki. było jej cieżko, lecz znajdzie rozwiazanie.

pozwól mi po prostu płakać. pomyślała. to jedyne wyjście, żeby załagodzić ból.

niespodziewanie, usłyszała kroki za sobą i szybko zaczęła wycierać łzy, które cały czas spływały jej po policzkach. dlaczego ten ktoś miałby przyjść na opuszczony plac zabawa? dużo ludzi uważa to miejsce za straszne, dlatego nigdy nie pomyśleli o przekroczeniu furtki.

"nie wycieraj tych łez. pozwól temu wszystkiemu wyjść." ten głos był znajomy. spojrzała w górę, żeby zobaczyć, że naprawdę się nie myliła co do tej osoby.

to on. ten chłopak, który uratował ją przed tym pijanym meżczyzną.

"co-" przerwał jej westchnieniem i usiadł na huśtawce obok. nie patrząc na niego, kontynuowała wycieranie łez.

"powiedziałem, że masz ich nie wycierać." przestała i zagryzła wargę, łza spadała wzdłuż jej policzka, lecz tym razem jej nie wytarła.

"dlaczego?" hyunjin wzruszył ramionami patrząc na zachodzące słońce. "to jedyne wyjście, żeby pozwolić bólowi odejść. nie musisz wycierać łez, jeśli nie jesteś na to gotowa. po prostu płacz. nikt nie będzie cię powstrzymywał."

jakimś cudem, słowa chłopaka dały jej wsparcie. nie znała nawet jego imienia, i jedyne co wiedziała to to, że mógł być niebezpieczny, ale jak mógłby być, skoro zawsze gdy jest przy niej, czuje się bezpiecznie?

hyunjin sam nie wiedział, dlaczego się o nią w jakimś stopniu martwił. współczuł jej? tak, współczucie to było to. po prostu jej współczuje. pomyślał.

ale czy to uwzględniało oglądanie jej z daleka i upewnianie się, że jest bezpieczna za każdym razem, gdy idzie do domu?

"jest już okej." powiedziała minseo, patrząc na ziemie. nie miała odwagi spojrzeć na niego, nie dlatego, że był niewyobrażalnie przystojny, ale dlatego, że była zawstydzona. czuła, jakby nie powinna była być tak traktowana.

"hmm, popatrz." zrobiła to co powiedział i oglądała zachód słońca. jej usta nieco otwarte, gdy podziwiała jego piękno. dawno nie patrzyła na zachodzące słońce.

"zapiera dech w piersi, prawda?" potrafiła jedynie przytaknąć.

"chcesz wiedzieć historię, która się za tym kryje?" utkwiła swój wzrok na chłopaka i zapytała." a jest jakaś?" on jedynie zachichotał na jej słowa.

"dopiero ją stworzyłem."

"oh, nie mam nic przeciwko." poparzył jej wprost w oczy. mógł przejrzyście zobaczyć swoje odbicie w nich i zdawałoby się jakby na chwilę się w nich zagubił.

"zachód słońca zawsze adorowany jest przez tysiące ludzi, ponieważ jest pięknym zjawiskiem, ale ogólnie to jest tragiczne, jak pojawia się rano i znika za kilka godzin." zauważyła, że jego oczy, gdy to mówił było smutne i zastanawiała się co chodziło wtedy po jego głowie.

"i wtedy księżyc pojawia się, żeby nas pocieszyć po odejściu słońca, ale wciąż, księżyc przypomina nam o słońcu, ponieważ przynosi jedynie jasność." zastopował i uśmiechnął się do niej lekko.

"przez to nauczyliśmy się to kochać, nie dlatego że przypomina nam o rzeczy, którą kiedyś kochaliśmy, ale dlatego, że był tym kto był przy nas w najciemniejszych i najstraszniejszych chwilach."

"ale, gdy już zaczęliśmy się uczyć jak kochać księżyc, słońce się pojawiło. jest to niekończące się koło."

"głębokie." powiedziała, a on wzruszył ramionami. "podobało ci się?"

"tak, ale jednak jest to smutne"

"nie, nie jest." zdziwienie zawitało na jej twarzy, gdy te słowa opuściły usta chłopaka.

"część nas, nadal czeka na rzecz, którą kiedyś kochaliśmy. więc, gdy nieco światła wpadnie przez okno, czujemy się pełni nadziei. nowy dzień, nowa nadzieja na coś lepszego." zaniemówiła na słowa chłopaka a jej wzrok powędrował naprzeciwko niej.

niebo stawało się coraz ciemniejsze, ale żaden z nich jeszcze nie wstawał. jakoś, czuli pewnego rodzaju komfort wsród siebie, zważając na fakt, że znają się od jakiejś godziny.

"hwang hyunjin." powiedział przerywając ciszę.

"hyunjin? czy przez przypadek nie jesteś kolegą seungmina?" przytaknął, a ona dopiero teraz zauważyła ranę w kociaku jego ust, goiło się ale była ciekawa dlaczego on i seungmin mają ślady na twarzy.

byli zamieszani w jakąś bójkę? miała nadzieje, że nie.

"bang minseo, prawda?"

"tak." oceniając po mundurku, który nosiła, gdy ją uratował wywnioskował, że nie była od niego ze szkoły.

"robi się ciemno. powinnaś iść już do domu, zanim zrobi się jeszcze ciemniej." powiedział wstając i podał jej rękę. chwyciła ją i również wstała.

"dziękuje hyunjin." powiedziała, gdy zarzuciła plecak na ramiona. odpowiedział jej uśmiechem. "jeszcze kiedyś się spotkamy."

"będę tego oczekiwać." odwrócił się do niej plecami i ruszył wolnym ruchem, tak jakby miał nadzieje, że jeszcze coś powie.

"oh i hyunjin!" zatrzymał się ale nie odwrócił.

"dobrze się czujesz?" jego oczy się powiększyły i zebrał w sobie całą odwagę, która została w jego obolałej duszy i odwrócił się do niej wypowiadając to jedno słowo.

"oczywiście."

;

Mam nadzieje, że za jakiś czas to ff stanie się bardziej rozpoznawalne i lubiane, gdyż ja sama uważam, że autorka wymyśliła niesamowitą historie, którą warto przeczytać i umiała to pięknie opisać.

CRY |HHJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz