TWELVE | SELFISH

887 94 3
                                        

+

na ulicach seulu było zimniej niż zazwyczaj, minseo potarła ręce, żeby chociaż trochę się rozgrzać, lecz nic nie pomogło. nawet nie wiedziała co robiła tak wcześnie na znanym, lecz opuszczonym placu zabaw. może dlatego, że tęskniła za jedną osobą.

westchnąwszy, przeniosła swój wzrok na słowa wykute w drzewie. przejeżdżając po nich zimnymi palcami zaśmiała się gorzko.

"minnie serduszko jinnie huh?" pomysł wpadł jej do głowy, a ona wyciągnęła scyzoryk z plecaka. ostrożnie zaczęła grawerować coś zaraz pod tymi słowami. ręce zaczynały ją coraz bardziej boleć, ale ona nie przestawała. pot zaczął formować się na jej czole, gdy ta wytknęła język i skończyła swoje dzieło uśmiechając się.

upuściła scyzoryk na ziemie czytając te słowa. tęskniła za nim. tęskniła za hyunjinem, za jego uśmiechem, za jego dokuczaniem, za nim całym. uśmiech zanikał z jej ust na myśl o chłopaku.

nie widywali się a ona obarczała tylko siebie za to.

mogła dostrzec już odrobine światła na niebie, był to wschód. nowy dzień oznacza nową nadzieje. dla niej wschodem było coś innego. był to hyunjin. jej życie było ponure i zamglone, nawet odrobiny światła nie było, dopiero gdy hyunjin sie pojawił dostrzegła nadzieje. był początkiem czegoś innego. był jej wschodem, jej nadzieją, jej światłem.

minseo spojrzała na ziemie, przegryzając wargę, łza spłynęła po jej policzku, a za nią kolejne. mogła już poczuć metaliczny smak krwi od zbyt mocnego przegryzania, aby nie wydobyć żadnych dźwięków. wycierając rękawem łzy, poczuła kogoś rękę na plecach.

"mówiłem ci, żebyś przestała to robić." szybko odwracając się na dźwięk tego znajomego głosu, objęła rękami jego talię i wtuliła głowę w jego klatkę. hyunjin westchnąwszy cieżko przymknął oczy i pogłaskał ją po włosach. nie obchodziło go czy jego mundurek był już cały mokry od jej łez, ważne że mogła się wypłakać w jego objęciach. pozwoliłby jej łzą moczyć jego ubrania, ponieważ on zawszeㅡ on zawsze będzie przy niej.

to minseo jako pierwsza się odsunęła. posłała mu lekki uśmiech łapiąc za jego rękę. "co tutaj robisz?"

hyunjin ścisnął bardziej jej ręce i lekko zachichotał. "to ja powinienem się ciebie o to spytać." młodsza dziewczyna wydęła wargę na jego słowa.

"pierwsza się o to spytałam!" jego śmiech wypełnił zaciszone miejsce, a ona znalazła się patrząca na niego z wielkim uśmiechem na ustach. kochała widzieć go w takiej odsłonię, będąc beztroskim i wesołym, a ona przyrzekła sobie, że będzie przy nim nawet jak będzie płakać, tak jak to on zrobił.

"przyszedłem tutaj, bo tęsknie za tobą. to miejsce przypomina mi o nas, wiesz?" powiedział, gdy spojrzał w innym kierunku niż jej wzrok.

"też za tobą tęsknie hyunjin." cisza zapadła miedzy nimi, gdy szli za ręce w kierunku huśtawek.

"pamiętasz jak oglądaliśmy zachód słońca, gdy się pierwszy raz spotkaliśmy? chce żebyśmy razem obejrzeli teraz wschód." ich uścisk sie przerwał, gdy usiedli na huśtawkach.

"naprawdę kocham twoją historie z wtedy."  minseo powiedziała patrząc na niebo nad sobą.

"moja siostra powiedziała mi ją, gdy byłem mały."

"musisz ją bardzo kochać, prawda?"

"tak, bardzo ją kocham." po raz drugi cisza otoczyła ich, ale nie była ona niezręczna. ich wzajemna obecność była wystarczająca.

"hyunjin?" planowała mu powiedzieć coś już od dłuższego czasu, ale nigdy nie wiedziała kiedy. teraz był już chyba dobry moment na to.

"tak?" podnosząc głowę, spotkał jej wzrok.

"chcę naprawić każdą część ciebie tak jak ty zrobiłeś ze mną." te słowa zamurowały hyunjina. mógł poczuć jak jego serce bije niemiłosiernie szybko, tak jakby miało zaraz wyskoczyć. jego przyjaciele ostrzegali go, żeby trzymał sie od niej z daleka ale nie umiał.

jego przyjaciele ignorowali go, wiec gdzie miał iść? hwang hyunjin przyznał już, że boi sięㅡ nie, jest przerażony samotności. więc to minseo stała się jego sanktuarium.

z szerokim uśmiechem złapał za jej ręce i trzymał je ciasno, jakby bał się, że może od niego odejść.

"dziękuje minseo." dziewczyna oddała uśmiech i zapytała. "czyli jesteśmy pogodzeni?" hyunjin przytaknął jak dziecko a minseo zaśmiała się z jego dziecinności.

"tak w ogóle." wskazał na drzewo wydymając wargi i marszcząc brwi. "co tam jest napisane?" policzki minseo zaszły rumieńcem a ona spojrzała w bok.

"t-tyㅡ pokaże ci, gdy przyjdzie na to czas." chłopak przytaknął i uszczypnął policzek dziewczyny. "jeśli tak mówisz."

"patrz!" razem byli świadkami zachodu, kiedy dzień się kończył i był zastąpiony nocą i byli świadkami jak słońce wstaje i oświetla świat, dając tym ciepło. patrząc na ich złączone ręce, minseo nie czuła już dłużej zimna.

"hyunjin?" 

"jaㅡ" przeniosła swój wzrok z chłopaka i uśmiechnęła się do siebie. "nieważne." chłopak zignorował to i wstał po swój plecak.

"chodźmy już minseo." młodsza dziewczyna przytaknęła i ruszyła za nim, lecz przypomniała sobie, że musi kupić coś na dzień sportu do szkoły. zapomniała to zrobić poprzedniego dnia, gdy wracała do domu.

"ty idź hyunjin, ja jeszcze musze coś załatwić." hyunjin patrzył się trochę zmartwiony, lecz gdy zobaczył jej uśmiech przytaknął.

"w porządku." przybliżył się. minseo zmarszczyła brwi, a policzki znów pokryły się rumieńcem, na to jak blisko byli. wtedy odgarnął jej włosy za ucho i zaśmiał się z jej reakcji. minseo walnęła go w ramie.

"nie rób tak!"

"ał ał, okej! boże!"

"nie wytrzymuje, gdy jesteś tak blisko." pomyślała.

"minnie? bądź ostrożna." poczochrał ją po włosach zanim odszedł w przeciwnym kierunku. minseo uśmiechnęła się na jego oddalającą sylwetkę i ruszyła w stronę sklepu, który sprzedaje artykuły szkolne, ale po minucie poczuła jakby ktoś ją śledził i patrzył na każdy jej ruch.

patrząc za siebie dostrzegła czarny samochód, ale zignorowała to, ponieważ może to był przypadek i zaraz ją wyprzedzi.

ale nie zrobił.

mężczyzna, który był zamaskowany od głowy w dół wyszedł z auta i pociągnął ją za sobą.

"puść mnie!" walczyła pod jego uściskiem i wygrała za pierwszym razem, lecz drugi raz udało mu się ją złapać.

"przestań być uparta." wyciągnął chusteczkę z kieszeni i przyłożył minseo do nosa. ostatnią rzeczą, którą zapamiętała przed zemdleniem była uśmiechnięta twarz mężczyzny.

"śpij dobrze minseo."

CRY |HHJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz