EIGHT | GETTING CLOSER

1K 112 11
                                    

+

usta minseo ukształtowały się w uśmiech, gdy ta machała do seungmina, który wchodził do kawiarenki. podeszła do niego i szturchnęła jego ramię, seungmin zastopował co robił i obrócił się do dziewczyny.

"dzisiaj jest mój pierwszy dzień."  powiedziała, bawiąc się swoimi palcami i patrząc na dół. starszy nastolatek zachichotał i poklepał ją po ramieniu.

"powodzenia." puścił oczko do swojej przyjaciółki, minseo dała kciuki w górę w zamian. "na pewno tu jeszcze wpadnę!" powiedziała ostatni raz i wyszła, idąc w stronę jej nowej pracy jako asystentka w aptece.

"mam nadzieje!" krzyknął i przekroczył próg sklepu. była szczęśliwa, że w końcu było z nimi dobrze. była szczęśliwa, że w końcu jej wybaczył. seungmin miał specjalne miejsce w jej sercu, był słodkim chłopcem i miał miękkie serce. dlatego, zawsze gdy widziała go ze siniakami zaczynała się martwić.

zasługiwał na coś lepszego, znała jego historie ale nie zaprzyjaźniła się z nim tylko dlatego, że mu współczuła. to było coś więcej. coś było w nim takiego, że minseo czuła potrzebę bycia przy nim, tak żeby miał komu się zwierzyć. tak żeby czuł, że ma rodzine.

biorąc wdech i wydech, minseo poprawiła swój kołnierzyk i spódnice przed otwarciem drzwi do apteki. na krześle siedziała kobieta i pisała coś na papierze. zauważając dziewczynę, kobieta odłożyła długopis i zdjęła okulary.

delikatnie uśmiechnęła się do dziewczyny i wstała, żeby odpowiednio ją powitać. minseo ukłoniła się, gdy ta stała naprzeciwko jej.

"to mnie pani zaakceptowała do pracy tutaj. nazywam się bang minseo."

"oh rzeczywiście! jestem lee hyejin. czuj się swobodnie i nazywaj mnie jak tylko chcesz." w jakiś sposób, imię "hyejin" przypomniało jej o jednej osobieㅡ hwang hyunjin. mentalnie zachichotała na myśl o nim.

wyrzucając te myśli, popatrzyła na kobietę i uśmiechnęła się delikatnie. klienci zaczęli się schodzić do apteki, gdy zegar wybił godzinę 9. było ich dużo, gdyż pani lee hyejin, była dobrze znana z jej wykształcenia w ich miasteczku. minseo podziwiała ją z jaką uwaga słuchała i pomagała klientom.

minseo spędziła swój cały dzień asystując jej przez podawanie rzeczy, których potrzebowała i lekarstw, o które zapytał klient. jej klinika była dobrze zaopatrzona w lekarstwa, pomaganie ludziom było naprawdę jej pasją. minseo mogła to dostrzec przez spojrzenie na jej oczy.

"doktorko, czy będę mógł znów zjeść lody, gdy zjem lekarstwa?" młody chłopczyk zapytał hyejin z lekko wydętymi wargami i rozczochranymi włosami. pani lee zachichotała poklepując chłopca po głowie.

"oczywiście! bądź dobrych chłopcem, okej?" chłopiec przytaknął z entuzjazmem i złapał ją za rękę. "dla kogoś tak pięknego jak pani, będę!"

"przypominasz mi mojego syna." oczy minseo się poszerzyły, gdy to usłyszała. wiec była mężatką? to dlaczego nie ma obrączki na palcu?

"bede mógł się z nim pobawić?" pani lee dała swój wskazujący palec na jej podbródek i spojrzała w górę, wyglądając jakby się zastanawiała, ale tylko żeby podrażnić chłopca.

"wkrótce!" chłopiec się rozweselił na myśl, że się z kimś zaprzyjaźni. pani lee pomachała do chłopca, gdy ten wychodził wraz ze swoją siostrą. minseo uśmiechnęła się na ich widok, gdyż przypominał jej ją i jej brata, gdy byli mali. ich rodzice jeszcze wtedy żyli.

ostatni klient dzisiejszego dnia wyszedł, pani lee wytarła pot z jej czoła i usiadła na krześle. minseo poszła na drugą stronę pomieszczenia, żeby odpowiednio ustawić wszystkie lekarstwa i wytrzeć kurz. była już 21 a ona nadal tu była. ale dla niej to było okej. jej serce się cieszyło, gdy mogła pomóc ludziom wraz z panią lee.

drzwi się otworzyły ale minseo nie odwróciła się, żeby zobaczyć kto wszedł. usłyszała panią lee, jak wzdycha z niedowierzaniem i kątem oka minseo zobaczyła, jak hyejin wstaje i idzie w kierunku osoby, która przyszła.

"co tutaj robisz hyunjin?" oczy minseo po raz drugi dzisiejszego dnia się rozszerzyły na wzmiankę o jego imieniu. wolno odwracając się, zobaczyła jego, pani lee przytulała go, ale on nie oddał gestu. jego wzrok przeszywał ją.

pani lee przerwała uścisk i ponowiła pytane. "co tutaj robisz synku?" usta minseo się rozszerzyły kiedy to usłyszała. więc pani lee hyejin była jego matką? nic dziwnego, że mieli podobieństwa. ale dlaczego nazwisko hyejin było lee? a hyunjina hwang?

"czyżby jego rodzice się rozwiedli?" pomyślała. nie planowała się jego jeszcze pytać, mógł się pogniewać, że wtrąca się w jego przeszłość. powie jej, gdy będzie chciał.

"jaㅡ uh, potrzebuje kupić lekarstwa." minseo zmarszczyła brwi. dlaczego potrzebował lekarstw? jest chory? bolało go coś?

hyunjin ruszył w jej stronę i minseo przesunęła się, dając mu drogę po lekarstwa.

"chyba ci powiedziałem, żebyś uśmiechała się dwa razy szerzej jak się znowu spotkamy?" minseo wydęła wargi na dźwięk jego głosu. był to ten żartobliwy i musiał ugryźć się w wargę żeby powstrzymać się od roześmiana. pani lee była zdziwiona na widok przed nią.

hyunjin zostawił pieniądze na stole i powiedział. "pójdę już, pa mamo." jego oczy odnalazły młodszą dziewczynę i pomachał do niej.

"spotkamy się jeszcze minseo!" ona przytaknęła na jego słowa. kiedy wyszedł, spojrzała na jego matkę i ukłoniła się. wzdychając, pani lee zapytała. "znacie się?"

"jaㅡ tak prosze pani." powiedziała, wciąż ze spuszczoną głową.

"wiesz, od dawna nie widziałam, żeby się tak uśmiechał." minseo spotkała jej oczy, hyejin się uśmiechała. uśmiechała się ale w jej oczach można było dostrzec mieszankę goryczy i szczęścia.

"proszę, zadbaj o niego minseo." hyejin wzięła głęboki oddech, a minseo czekała co powie następnie.

"ponieważ ja nie umiałam tego zrobić."

CRY |HHJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz