hyunjin cicho zachichotał widząc reakcje seungmina, gdy jego przyjaciele droczyli sie odnośnie tajemniczej dziewczyny, która zostawiała liściki i róże w sklepie, w którym pracował. to wszystko zaczęło się, gdy minseo odeszła ze sklepu i znalazła nową prace. doszło już do tego stopnia, że te liściki i róże są rzeczami, które codziennie witają seungmina zamiast standardowego 'ding'.
"po prostu ja- wkurza mnie to bo nawet jej nie znam." chłopak westchnął a hyunjin poklepał go po ramieniu.
"może znasz. nigdy się nie dowiemy. przynajmniej komuś się podobasz." jisung wzruszył ramionami i wyjął paczkę papierosów z plecaka. podpalił jednego i umieścił pomiędzy wargami. changbin zmarszczył swój nos, gdy znajomy zapach dotarł do jego nozdrzy.
"czy juwon nie powiedziała ci żebyś przestał?" woojin zmarszczył brwi patrząc na jisunga, który wyciągnął papierosa i powiedział. "nie jest moim szefem."
każdy z nich kiedyś palił. oprócz najmłodszego - jeongina. byli młodzi, gdy to odkryli. był to ich sposób buntowania. byli zagubieni i potrzebowali czegoś co mogłoby odciągnąć ich od rzeczywistościー palenie. nie zabrało tego bólu, nie pomogło znaleść im wyjścia ale było dystrakcją.
po jakimś czasie przestali, ale nie jisung i seungmin. kiedy zostali zapytani dlaczego, zamiast bycia obrażonymi i oburzonymi, odpowiedzieli z gorzkawymi uśmiechami a słowa seungmina wywołały u nich zaskoczenie.
"tak bardzo jak chcieliśmy, tak też nie możemy. przepraszam, że jestem za słaby, żeby się zmienić. wiem, że to tylko stała rzecz w świecie, ale jestem tchórzemㅡ chce czegoś co pozostanie"
oczywiście. ludzie chcieli czegoś co pozostanie, dlatego hyunjin i pozostali rozumieli ich. nie mieli prawa ich oceniać.
hyunjin spojrzał na zegarekㅡ było przed piątą a on musiał odebrać minseo ze szkoły. są ze sobą już ponad pięć miesięcy, a hyunjin chciałㅡ nie, on potrzebował minseo na zawsze w swoim życiu. ktoś kto nigdy nie odejdzie, ktoś kto zawsze z nim będzie.
"musze juz iść." powiedział i wstał zabierając swój plecak z ziemi, machając na pożegnanie.
"powiedz jej, że mówię hej!" powiedział felix. hyunjin przytaknął i cicho się zaśmiał, lecz nie doszło to do jego uszu. "pewnie." pozostali to zauważyli, ale postanowili to zostawić. hyunjin powie im prędzej czy później co go kłopocze.
westchnął cicho idąc w stronę jej szkoły. nie było tak daleko a hyunjin lubił chodzić, mógł wtedy spędzić o wiele więcej czasu z minseo, ale ona nie była sobą ostatnio.
prawda jest taka, że nie uśmiechała się tak jak przedtem, nie była taka gadatliwa i wesoła tak jak kiedyś gdy była z hyunjinem, i gdy próbował z nią o tym rozmawiać, zmieniała od razu temat lub odchodziła od niego bez słowa wyjaśnienia. i to go przygnębiało, czuł jakby już mu nie ufała.
czuł jakby nie było go w tych najtrudniejszych dla niej chwilach. ale on czekał, aż w końcu zdobędzie odwagę i powie co się dzieje. czekał, bo ją kochał, bardziej niż ona kiedykolwiek się dowie, bardziej niż słowa, bardziej niż poczynania.
samo myślenie o życiu bez niej doprowadzało go do szału. pozbywając się tych myśli, skanował wszystkich uczniów wychodzących ze szkoły jego dziewczyny. szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy dostrzegł jej figurę. po tylu miesiącach, nadal umiała sprawić, że jego nogi się uginały.
gdy oczy minseo spotkały jego, uśmiechnęła się i pożegnała z przyjaciółmi idąc w jego stronę. nadal z uśmiechem na twarzy złączył ich ręce.
"chodźmy." przytaknęła i ruszyli ale zamiast codziennych żartów i droczenia, ponura cisza zapanowała pomiędzy nimi, gdy szli za ręce. nikt nie ważył się przerwać ciszy, nikt nie ważył się ścisnąć mocniej rękę.
"miałem przekazać, że felix mówi hej." powiedział przerywając tą niezręczną ciszę. ona przytaknęła.
hyunjin przegryzł wargę myśląc o rzeczy, która może ją skłonić do powiedzenia czegoś. chciał żeby coś powiedziała, obojętnie coㅡ żeby wiedział, że nadal jest jakaś rzecz o której mogliby porozmawiać.
"minseo?" mruknęła spoglądając na niego. znów chciał się zapytać, czy wszystko w porządku. chciał wiedzieć co ją niepokoi. nie mógł patrzeć na nią, gdy była taka ponura, bez życia. nie mógł na nią patrzeć, gdy udawała, że wszystko jest okej a tak naprawdę chciała jedynie płakać.
"co się dzieje?" zatrzymała się, gdy usłyszała te słowa. westchnienie opuściło jej usta, gdy zabrała swoją rękę z jego uścisku. hyunjin próbował zignorować to uczucie w klatce, gdy to zrobiła. to bolało.
"proszę hyunjin, czy możemy o tym nieㅡ" nie kontynuowała tego co chciała powiedzieć i jedynie odeszła od niego. minseo przegryzła wargę próbując pozbyć się łez.
nie chciała go ranić, nie lubiła tego. i nie wiedziała dlaczego cały czas to robiła.
"kocham cię hyunjin." wyszeptała, gdy była już daleko od niego.
chłopak mógł jedynie patrzeć na jej oddalającą się sylwetkę.
"co się z nami stało minseo?"

CZYTASZ
CRY |HHJ
Ficção Adolescente+ "why do I always catch you crying?" 「polish」 cover cr: parkedits on tumblr