2

1.5K 117 94
                                    

LOUIS

Louis przez całą matematykę wpatruje się w nowego ucznia. Jest nim zaciekawiony. Widać, że chłopak jest bardzo dobry z matematyki. Szatyn zauważa, że byłby niezłym korepetytorem. Wyzwaniem jest tylko znaleźć sposób jak go przekonać do tej propozycji, skoro już samą swoją obecnością w klasie onieśmielił Louisa. A nieczęsto zdarza się, żeby ktoś odjął mowę Louisowi Tomlinsonowi.

Po matematyce szatyn staje za drzwiami klasy, czekając na zielonookiego, który został chwilę dłużej na prośbę nauczycielki. Pięć minut później zauważa, jak kręcona czupryna zbliża się w jego stronę. Jednak przez nieuwagę Harry'ego, chłopcy na siebie wpadają.

Louis łapie loczka w talii, aby uratować go przed spotkaniem z ziemią. Ich spojrzenia krzyżują się, a Louis czuje ciepły prąd, jaki wytworzył się po tym, jak dotknął chłopaka. Jest go stać tylko na krótką uwagę:

- Ostrożnie, Curly – i odchodzi od zielonookiego. Jest zażenowany tym, że nie zdołał wydusić nic więcej, ale ten chłopak wywołuje w nim tak nieznane, dziwne uczucia, że szatyn nie ma pojęcia, co się z nim dzieje.

Mijają dwie lekcje i nadchodzi pora lunchu. Wszyscy udają się w stronę stołówki, Louis idzie razem z Liamem i Zaynem.

- Wiecie, że Niall ma nowego sąsiada? – zagaduje Liam, kiedy stoją w kolejce po swoje tace.

- Tak, wspominał coś wczoraj – mówi Zayn, przytakując. ,,Czy tylko ja nie jestem poinformowany? Pewnie, po co w ogóle wspominać o czymś Louisowi Tomlinsonowi.'' – myśli Lou.

- Ponoć ma przyprowadzić tego chłopaka dzisiaj do naszego stolika – oznajmia Payne – Co o tym myślicie?

- Po pierwsze: ja nic nie wiem o żadnym sąsiadzie. Po drugie: jakim prawem Niall chce dać mu u nas miejsce bez wcześniejszego uzgodnienia tego z resztą? Po trzecie: myślę, że to zjebany pomysł – denerwuje się szatyn. Nie lubi kiedy ktoś działa za jego plecami. Zawsze chce wiedzieć o wszystkim, co się dzieje. W dodatku jest wytrącony z równowagi przez sytuację z tym nowym chłopakiem.

- Właściwie to rozmawiał ze mną i pytał się o zgodę... – wspomina Zayn, unikając wzroku Louisa.

- Tak, mnie też – dodaje Liam.

- Świetnie, po prostu kurwa fantastycznie – szatyn odbiera swój lunch i nie czekając na przyjaciół kieruje się do stolika.

Siada na brązowej ławce i kładzie jedzenie na stole. Przez te tajemnice zupełnie stracił ochotę na jedzenie.

Czuje jak czyjeś ramiona obejmują go od tyłu. Odwraca się i widzi Eleanor, która nie daje mu nic powiedzieć, od razu atakując jego usta. Jest on w lekkim szoku i zupełnie nie w nastroju na całowanie. Odsuwa się więc od niej delikatnie.

- Przepraszam El, ale teraz nie mam ochoty na romantyczne gówno – mówi jej, robiąc obok siebie miejsce.

- Co się stało kochanie? – pyta dziewczyna.

- Nic wielkiego, małe nieporozumienie z chłopakami – odpowiada jej, sięgając po sok.

- Jak nie chcesz to nie mów – brunetka wzrusza ramionami.

Louis lubi w niej to, że nie drąży tematu, kiedy on tego nie chce. Po prostu zostawia to w spokoju.

- Idą, macie szansę porozmawiać – kiwnęła głową w stronę zbliżających się do stolika kolegów.

- Louis, wiemy, że masz prawo być zdenerwowany, ale wina nie leży tylko po naszej stronie. To ty cały wczorajszy wieczór miałeś wyłączony telefon. Próbowaliśmy się do ciebie dodzwonić, ale to było niemożliwe – wyjaśnia Liam, kiedy razem z Zaynem siadają naprzeciwko szatyna.

melting loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz