3

1.5K 108 7
                                    

HARRY

Brunet patrzy na Louisa. Szatyn wysyła mu błagalne spojrzenie. Co Harry ma odpowiedzieć? Ma mętlik w głowie. Uczenie kogoś, spotykanie się na tyle godzin – nie wie, czy sobie z tym poradzi. Zazwyczaj woli samotność. Nie jest typem osoby, która uwielbia przesiadywać u znajomych, być poza domem. Preferuje samotność. Z samym sobą czuje się lepiej niż z kimkolwiek innym.

Jednak propozycja szatyna wydaje się być naprawdę dobra. Jeśli nauczy go pływać, to będzie kolejny mały sukces lokowatego. Przełamał się już kiedy odwiedził go Niall, dał radę wytrzymać przejście przed całą szkołą bez żadnej wpadki, poznał się z chłopakami. Jak narazie wszystko idzie dobrze. No, może pomijając atak paniki na stołówce. Teraz czas na coś trudniejszego. Anne byłaby z niego zadowolona. Harry chce, żeby była z niego dumna. Będzie szczęśliwa widząc, że chłopak robi postępy. Lecz w jego głowie pojawia się pytanie: czy da radę? Od czasu wypadku w Holmes Chapel omija zbiorniki z wodą szerokim łukiem, jak ma wejść do basenu bez kolejnego ataku?

- Postaram się, żeby wszystko się udało. Będziemy robić małe kroki. Uwierz, lepszego nauczyciela nie znajdziesz – szczerzy się Louis. Widać, że zależy mu na tym, co powie brunet. Harry nie może już się więcej zastanawiać.

- W porządku. Zgadzam się – decyduje. ,,Jak nowy początek, to pełną parą'' – myśli.

- Nie wiesz nawet jak się cieszę! Jeśli mnie uratujesz, będę mógł wystartować w turnieju, a to jest teraz dla mnie najważniejsze. Dziękuję Harry! – brunet widzi, że Louis jest szczęśliwy z jego decyzji. Uśmiecha się szeroko, ukazując idealnie proste białe zęby i Harry czuje się dumny, że to dzięki niemu.

- Mam tylko do ciebie prośbę. Mógłbyś nie mówić nikomu o tym, że nie potrafię pływać? – pyta Louisa.

Nie chce, żeby ktoś dowiedział się o jego lęku. Jest pewien, że byłby to pierwszy powód do robienia sobie z niego żartów. Zwłaszcza, że jest w szkole, w której chyba każdy na codzień ma styczność z basenem. Gdyby wszyscy się dowiedzieli, byłby upokorzony i z pewnością przestałoby być tak kolorowo.

- Jasne, nie ma problemu - zapewnia go szatyn. – Nie masz się czego obawiać, damy radę Harry!

Zielonooki nie ma pojęcia, jak to wszystko będzie wyglądało. Wygląda jednak na to, że Louis ma plan.

-

Po kilkunastu minutach brunet czuje się lepiej. Żegna się z Louisem, a Niall idzie z nim na lekcję, bo następną – geografię - mają razem. Kiedy przychodzą pod klasę, otacza ich grono dziewczyn.

- Hej, wszystko ok?

- Jak się czujesz?

- Co się stało?

Zaczynają mówić wszystkie naraz. Harry zaś stoi jak sparaliżowany. Nie rozumie, dlaczego one się nim przejmują. Przecież jest nowy, one go nie znają, gdzie tu sens?

- Z Harry'm wszystko dobrze, nie ma potrzeby robić paniki, teraz potrzebuje spokoju więc będziecie walczyć o randkę z nim kiedy indziej, kochane! – Niall uśmiecha się, a grupka odchodzi.

- Co się właśnie stało? – pyta zielonooki swojego przyjaciela.

- Jak to co? Harry, jesteś tu zaledwie kilka godzin, a już połowa lasek w tej szkole się za tobą ogląda! Znajdziesz tutaj drugą połówkę szybciej niż myślisz – śmieje się Irlandczyk.

Brunet spogląda w stronę dziewczyn, które nadal stoją w pobliżu i zauważa, że uśmiechają się do niego. Posyła im nieśmiałe spojrzenie i odwraca się do kolegi.

melting loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz