LOUIS
Przez wszystkie lekcje Louis trzyma mocno kciuki za Harry'ego. Wie, że jego chłopak jest niesamowicie zdolny i jeśli tylko nie będzie zestresowany, z pewnością wygra konkurs. Jedyne, co niepokoi szatyna to Nick Grimshaw, który patrzy na lokowatego jak wilk na swoją ofiarę. Ale niestety, choć Louis bardzo by tego chciał, nie może pojechać razem z nimi do Sheffield.
Gdy szatyn wychodzi ze szkoły spotyka Zayna i Liama przy bramie. Chłopcy przytulają się, wpatrzeni w siebie nawzajem. Louis stwierdza, że nie będzie im przeszkadzał, więc tylko macha w ich stronę.
Niebieskooki marzy o tym aby móc tak postępować z Harry'm. Chce pokazać całemu światu, że kocha tego lokowatego chłopca i że nie widzi poza nim świata. Po tym jak Zayn i Liam wyszli z szafy, takie myśli coraz częściej przychodzą do Louisa. Tak bardzo obawia się złej reakcji rowieśników na swoją orientację, a z tego co widać ludzie niezbyt się tym przejmują. Poza kilkoma zrozpaczonymi dziewczynami, które dowiedziały się, że teraz nie mają szans ani u Malika ani u Payne'a, cała szkoła zareagowała pozytywnie na ich związek.
I tak idąc wśród płatków śniegu, które tak bardzo kocha Harry, Louis postanawia: ujawni się z Harry'm przed szkołą. Jak najszybciej. Nie chce już trzymaćich związku w tajemnicy. Musi jeszcze porozmawiać o tym z Harry'm i zapytać go o zdanie, ale jest dobrej myśli.
,,Spotkam się z nim jeszcze dzisiaj'' – decyduje.
,,Hej, mogę wpaść jak wrócisz?'' – wysyła wiadomość do bruneta.
Harry nie odpisuje, ale Louis wie, że na pewno nie będzie miał nic przeciwko temu.Kontynuuje swój marsz z wielkim uśmiechem na ustach.
Nieważne, że ludzie patrzą na niego jak na szaleńca.
A jedna staruszka nawet zaczyna wymachiwać parasolką, gdy ukazuje jej komplet swoich białych zębów.
Teraz Louis myśli tylko o tym, jak to będzie nie mieć już żadnych tajemnic ciążących na barkach.
-
Chłopak wraca do domu. Otwiera drzwi i niechlujnie rzuca wierzchnie ubrania na wieszak. Kładzie swój plecak na podłodze i kładzie się na łóżku.
Dookoła niego panuje cisza, jest sam w domu. Mama pojechała na spotkanie z adwokatem, a dziewczynki są w szkole tańca.
Chłopak zamyka powieki i odtwarza w pamięci wszystkie pocałunki z Harry'm. Louis nigdy nie ma ich dość. Nie może wyobrazić sobie dnia, bez dotknięcia tych delikatnych, malinowych warg. Jest tak głęboko zakochany. Czuje, że mógłby przenosić góry, tak długo, jak będzie miał przy sobie Harry'ego.
Z zamyślenia wyrywa go niespodziewany telefon. Chwyta go z pośpiechem, mając nadzieję, że to Harry. Jednak głos po drugiej stronie wywołuje u niego niemałe zdziwienie:
- Hej Louis. Tu Eleanor.
Tego Louis się nie spodziewał. Nie rozmawiał z nią od czasu ich rozstania. Zdaje sobie sprawę z tego, że ją zranił i nie chce dolewać oliwy do ognia, więc nie pisał do niej ani nie dzwonił. Lecz wciąż mimo wszystko wciąż uważa ją za przyjaciółkę.
Również się z nią wita i czeka, aby przekonać się dlaczego zadzwoniła.
- Urządzam dzisiaj wieczorem imprezę w moim domu. Masz ochotę przyjść?
- Wow, nie spodziewałem się, że masz ochotę w ogóle mnie widzieć. Doceniam to, że wyciągasz rękę na zgodę ale obawiam się, że nie mogę dzisiaj przyjść. Umówiłem się już z Harry'm – Louis mówi to, chociaż nie dostał jeszcze odpowiedzi od swojego chłopaka. Po prostu nie czuje, że impeza u byłej dziewczyny to dobre rozwiązanie, przecież dopiero co postanowił, że chce wyjść z szafy.
CZYTASZ
melting love
FanfictionHarry Styles nie wspomina dobrze miejsca zwanego Holmes Chapel. Prześladowania, jakich doświadczył zakończyły się tym, że mało co nie umarł. Po tym tragicznym wydrzeniu nie może dłużej przebywać w mieście i wraz z mamą wyjeżdża do Doncaster. Louis T...