Po chwili...
Do salonu w którym aktualnie byłam razem z Rapmonem weszła reszta zespołu. Wszyscy się do mnie uśmiechnęli i zaczęli się przedstawiać po angielsku co wychodziło im trochę marnie .
-Hi I'm Jung Hoseok
-Hi I'm Park Jimin
- nie musicie się przedstawiać wiem kim jesteście i jak się nazywacie- powiedziałam po angielsku choć wiadomo że umiem mówić po koreańsku ale co tam niech się pomęczą.
- ale jak ? kiedy ? Mi nie mówiłaś- odpowiedział RM
-skapnęłam się gdy powiedziałeś , że jestem większą gapą od ciebie jak to sama nie wiem a nie powiedziałam ci dlatego... w sumie tego też nie wiem - uśmiechnęłam się niewinnie - nie zareagowałaś jakoś tak jak te psycho fanki i nie rzuciłaś się na nas -zdziwił się J-Hope
- bo nie jestem psycho fanką tylko po prostu fanką- ufff... już myślałem że się na nas rzucisz i jeszcze umrzemy- Jimin powiedział to tak śmiesznie że prawie się zsikałam ze śmiechu
Powiedziawszy to zaczął się śmiać a za nim reszta .
Rozmawialiśmy chwilę, przedstawiłam się chłopakom kompletnie zapominając o czasie i o bolącej kostce. Po jakiejś godzinie rozmowy, zjadaniu różnych smakołyków, piciu przeróżnych napojów V zaproponował żebyśmy zagrali w butelkę. Wszyscy wstali z kanapy oprócz V i J-Hope'a którzy już siedzieli na ziemi bo nie było miejsca na kanapie a nie chcieli usiąść w fotelach bo stwierdzili że chcą nas wszystkich widzieć. Wstałam i chcąc przejść dalej stanęłam na bolącą kostkę i gdyby nie szybka reakcja Jimina dawno leżałabym już na ziemi plackiem. Podziękowałam mu czując buraka na twarzy i usiadłam z powrotem na kanapę. Ktoś pobiegł jak mi się wydaję po apteczkę. Podwinęłam jedną nogawkę od swoich spodni i się przeraziłam . Całą kostkę miałam spuchniętą i lekko fioletową.
Po chwili Jungkook przybiegł z apteczką i wręczył ją Rm'owi .
- ale ja nie umiem opatrywać- powiedział z aprobatą
Wręczył ją z powrotem Jungkookowi a ten chciał mu ją oddac ale Jimin ją zabrał i postawił na stoliku.
(rozmowa po koreańsku)
- dobra nikt z nas nie umie opatrywać ran- powiedział Jimin
- czemu przestawiłeś się na koreański skoro Nadia go nie rozumie jeszcze pomyśli że to cos poważnego i się przerazi- powiedział Jin
-wygodniej mi rozmawiać po moim języku angielski jest zbyt trudny a poza tym śmiesznie nim mówię - powiedział z dezaprobatą Jimin
-to się akurat zgadza , śmiesznie mówisz po angielsku -powiedział J-Hope śmiejąc się-która godzina ?- zapytał Rap Monster
- coś po szesnastej - odpowiedział Suga
-dobra znajdźcie mi gdzie w tym mieście jest jakiś szpital- powiedział Jimin
Jaki władczy pomyślałam sobie.
Widząc jak sobie w miarę dobrze radzą nie odzywałam się . Po krótkich poszukiwaniach chyba znaleźli . (Rozmowa po angielsku niech się dalej męczą)
-Jaki szpital znaleźliście? - zapytałam
-szpital na xxxxxx
- to fajnie, jedziemy ?
-tak tak już chłopaki zbierać się
-ale wy chcecie jechać całym zespołem !?- powiedziałam zdziwiona -przecież to nie rozsądne . Jak was fanki zauważa to po was .
CZYTASZ
Nie wypowiadając słów
FanfictionNadia to dziewczyna z wielkimi marzeniami , która doświadczyła wiele zła . Po śmierci jej rodziców zamieszkała z ciocią. W dzień jej urodzin przyjaciele wraz z ciocia zrobili jej niespodziankę która była niesamowita . W ten dzień dostała bilety na k...