12

74 5 7
                                    

Z powrotem zaczęliśmy jeść ale w połowie coś nam przerwało nasz spokój . Podszedł do nas...
Ten chłopak co się do mnie uśmiechał jak pedofil i zaczął coś gadać tak kalecząc angielski że mi uszy więdły. Zrozumiałam to co chciał powiedzieć ale to żadnego sensu nie miało i zaczęłam cicho się śmiać. Mój los powtórzył Alek.

Odpowiedziałam mu że rozumiem i spytałam się jakim językiem mówi ponieważ przez angielski się na bank nie dogadamy .
On odpowiedział że po koreańsku

Dobrze się składa bo po koreańsku mówię biegle i nie będzie żadnego problemu z dogadaniem się .

Zaczęłam do niego mówić po koreańsku i tłumaczyć co właśnie powiedział a on widać że się trochę no może nie trochę a trochę bardzo zdenerwował . Przeprosił mnie na chwilę i poszedł do swojego stolika i zaczął się drzeć na jednego ze swoich towarzyszy . Usłyszałam :
Debilu co ty mi kazałeś powiedzieć ?! Że chcę śmieci i żeby ona powiedziała mi czy jestem głupim dzieckiem, które ma mały mózg !? Do reszty Cię pojebało! Chciałeś mnie ośmieszyć. Oj pożałujesz tego. Szykuj się na zemstę.

Reszta towarzyszy zaczęła się z niego śmiać no i z resztą ja też .
Pezetłumaczyłam Alkowi co on mówił i on zaczął również się śmiać .
Po chwili Alek spytał sie mnie skąd ja znam tak dobrze koreański . Wytłumaczyłam mu że po cichaczu chodziłam na lekcję tego języka do przemiłej starszej pani która z pochodzenia jest koreanką i od dziesięciu lat mieszka w Polsce .
Zaprzyjaźniłam się z Panią Kim ponieważ jest bardzo sympatyczna i potrafi zrozumieć większość spraw .
Chociaż skończyłam już u niej lekcje to dalej utrzymujemy kontakt i czasami ją odwiedzam.

Po chwili ten sam chłopak powrócił i przeprosił i spytał się czy może się na chwilę dosiąść .
Zgodziliśmy się . Spytał się mnie jak mam ja i mój przyjaciel na imię . No odpowiedziałam z grzeczności ale coś mi się ten koleś nie podoba.

Chwilę jeszcze pogadaliśmy ale gdy spytałam się go o jego imię zaczął się dziwnie zachowywać i unikać odpowiedzi. Coś zaczął robić na telefonie i zadzwonił mu . Odebrał po czym powiedział mi że musi już iść i się z nami pożegnał. Nie powiem to było trochę dziwne.

Przez cały czas gdy rozmawialiśmy miałam wrażenie jakbym gdzieś już słyszała jego głos ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć. W ogóle ci chłopacy wydawali mi się jacyś znajomi. Dobra nie będę sobie teraz tym głowy zawracać.

Dokończyliśmy nasze jedzenie i zaczęliśmy iść w stronę wyjścia, uprzednio płacąc .

Wracając do domu weszliśmy do parku by sobie pospacerować. Wspominaliśmy dawne czasy  i śmialiśmy się z naszych głupich dawnych pomysłów .
Tak się zagadaliśmy że doszliśmy do mojego domu. Pożegnalam się z Alkiem i weszłam do domu.
- Już jestem !!!- krzyknęłam ale nie dostalam odpowiedzi . Krzyknęłam ponownie tylko ze tym razem jest tu ktoś !
Ponownie nie usłyszałam odpowiedzi .

Weszłam do kuchni z zamiarem napicia się soczku. Wyjęłam szklankę , soczek pomarańczowy i kostki lodu z zamrażarki .
Stawiając wszystkie rzeczy na stole zobaczyłam kartkę. Z treścią napisaną od cioci że musiała wyjechać w sprawach służbowych i nie będzie jej przez dwa tygodnie.
Troszkę smutno ale nie przejmując się tym poszłam na górę. Wchodząc do pokoju zdejmowałam moja sukienkę no bo co przecież i tak jestem sama w domu i nikt mnie nie będzie widział.

Tak więc stoję właśnie przed szafą i wybieram jakieś ciuszki .

Wybieram czarne jeansowe spodenki i crop top koloru pudrowego różu i kieruje się do łazienki aby wziąść długą i  odprężającą kąpiel przy okazji zabierając czystą bieliznę i telefon.

Stojąc już w łazience nalewam wody do wanny i puszczam moją ulubioną ,muzyczną play listę.

Po rozebraniu się z bielizny wchodze do wanny wypełnionej wodą z płynem brzoskwiniowym. Zanurzam się cała przy okazji mocząc włosy . Po niecałej minucie wynurzam się bo mi tlenu zaczyna brakować.

Muzyka gra a ja coraz bardziej się rozluźniam. Słyszę piosenkę BTS -Blood Sweet & Tears i zamieram. Ten głos !! Ja uświadomiłam sobie z kim rozmawiałam w kawiarni.
Nie wierzę . Nie to nie może być prawda. Ja nadal śpię i to jest mój sen . To musi być to.
Ja zaraz zwariuję.
Czy ja naprawdę z nim rozmawiałam. To naprawdę byli oni ?

Oddychaj głęboko . Wdech wydech wdech wydech . Ja serio rozmawiałam z Jiminem. 
Matko że ja go nie poznałam jakim cudem .

Po dokładnych umyciu się wyszłam z wanny . Owinęłam się ręcznikiem a mokre włosy rozczesałam i wtarlam w nie odżywczy olejek z awokado.

Włosów nie suszyłam bo nie miałam takiej potrzeby tylko niepotrzebnie bym je zniszczyła .
Osuszyłam dokladnie ciało ręcznikiem i ubrałam wcześniej przygotowane ubrania.

Gotowa zeszłam na dół przypominając sobie że zostawiłam sok z lodem na stole. Podeszłam do stołu i przygotowałam sobie napój . Zachowałam resztę rzeczy z powrotem na swoje miejsce po czym wyjęłam pódełko lodów waliliowych i poszłam z tym wszystkim do salonu.

Skakałam po kanałach ale nic nie leciało więc postanowiłam że  włączę sobie jakąś bajkę . Padło na minionki .

Takim oto sposobem zleciała mi reszta dnia.
Po 22 poszłam na górę i wzięłam szybki prysznic zalatwiajac swoje potrzeby i odprawiajac wieczorną rutynę .

Teraz leżę w łóżku przytulona do mojego misia pandy i próbuje zasnąć . Po bodajże pół godzinie udaje mi się zasnąć i pochłania mniebkraina Morfeusza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

         Hej mam nadzieję ze się podoba i zmieniam zdanie na temat dodawania rozdziałów .

       Wybaczcie ale rozdziały będą dodawane nieregóralnie nawet nie wiem w jakie dni to zależy od mojej wyobraźni i weny bo od jakiegoś dłuższego czasu mi szwankuje.

       Wybaczcie też za długą nieobecność byłam na tygodniowej wycieczce a poza tym jak już wcześniej wspomniałam moja wena sobie ze mnie robi jaja i nie współpracuje .
          Następny rozdział jest już w trakcie pisania tak więc jak dobrze pójdzie wstawię go może za kilka dni . Tak więc do zobaczenia i wielkie dzięki za wytrwanie do końca tej mojej paplaniny.
         A i zapomnialabym ten rozdział powstał dzięki wsparciu dwóch wspaniałych osóbek i te osobki wiedzą to tak więc nie będę ich pisać . Hehe żeby było zabawniej napiszę ich inicjały M.R and M.D.
To dzięki wam dziewczyny 😍😘😘 buziaki .
Już jest 986 słów masakra .
Do następnego misie ❤❤.
~Aliss~❤

Nie wypowiadając słówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz