Z powrotem zaczęliśmy jeść ale w połowie coś nam przerwało nasz spokój . Podszedł do nas...
Ten chłopak co się do mnie uśmiechał jak pedofil i zaczął coś gadać tak kalecząc angielski że mi uszy więdły. Zrozumiałam to co chciał powiedzieć ale to żadnego sensu nie miało i zaczęłam cicho się śmiać. Mój los powtórzył Alek.Odpowiedziałam mu że rozumiem i spytałam się jakim językiem mówi ponieważ przez angielski się na bank nie dogadamy .
On odpowiedział że po koreańskuDobrze się składa bo po koreańsku mówię biegle i nie będzie żadnego problemu z dogadaniem się .
Zaczęłam do niego mówić po koreańsku i tłumaczyć co właśnie powiedział a on widać że się trochę no może nie trochę a trochę bardzo zdenerwował . Przeprosił mnie na chwilę i poszedł do swojego stolika i zaczął się drzeć na jednego ze swoich towarzyszy . Usłyszałam :
Debilu co ty mi kazałeś powiedzieć ?! Że chcę śmieci i żeby ona powiedziała mi czy jestem głupim dzieckiem, które ma mały mózg !? Do reszty Cię pojebało! Chciałeś mnie ośmieszyć. Oj pożałujesz tego. Szykuj się na zemstę.Reszta towarzyszy zaczęła się z niego śmiać no i z resztą ja też .
Pezetłumaczyłam Alkowi co on mówił i on zaczął również się śmiać .
Po chwili Alek spytał sie mnie skąd ja znam tak dobrze koreański . Wytłumaczyłam mu że po cichaczu chodziłam na lekcję tego języka do przemiłej starszej pani która z pochodzenia jest koreanką i od dziesięciu lat mieszka w Polsce .
Zaprzyjaźniłam się z Panią Kim ponieważ jest bardzo sympatyczna i potrafi zrozumieć większość spraw .
Chociaż skończyłam już u niej lekcje to dalej utrzymujemy kontakt i czasami ją odwiedzam.Po chwili ten sam chłopak powrócił i przeprosił i spytał się czy może się na chwilę dosiąść .
Zgodziliśmy się . Spytał się mnie jak mam ja i mój przyjaciel na imię . No odpowiedziałam z grzeczności ale coś mi się ten koleś nie podoba.Chwilę jeszcze pogadaliśmy ale gdy spytałam się go o jego imię zaczął się dziwnie zachowywać i unikać odpowiedzi. Coś zaczął robić na telefonie i zadzwonił mu . Odebrał po czym powiedział mi że musi już iść i się z nami pożegnał. Nie powiem to było trochę dziwne.
Przez cały czas gdy rozmawialiśmy miałam wrażenie jakbym gdzieś już słyszała jego głos ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć. W ogóle ci chłopacy wydawali mi się jacyś znajomi. Dobra nie będę sobie teraz tym głowy zawracać.
Dokończyliśmy nasze jedzenie i zaczęliśmy iść w stronę wyjścia, uprzednio płacąc .
Wracając do domu weszliśmy do parku by sobie pospacerować. Wspominaliśmy dawne czasy i śmialiśmy się z naszych głupich dawnych pomysłów .
Tak się zagadaliśmy że doszliśmy do mojego domu. Pożegnalam się z Alkiem i weszłam do domu.
- Już jestem !!!- krzyknęłam ale nie dostalam odpowiedzi . Krzyknęłam ponownie tylko ze tym razem jest tu ktoś !
Ponownie nie usłyszałam odpowiedzi .Weszłam do kuchni z zamiarem napicia się soczku. Wyjęłam szklankę , soczek pomarańczowy i kostki lodu z zamrażarki .
Stawiając wszystkie rzeczy na stole zobaczyłam kartkę. Z treścią napisaną od cioci że musiała wyjechać w sprawach służbowych i nie będzie jej przez dwa tygodnie.
Troszkę smutno ale nie przejmując się tym poszłam na górę. Wchodząc do pokoju zdejmowałam moja sukienkę no bo co przecież i tak jestem sama w domu i nikt mnie nie będzie widział.Tak więc stoję właśnie przed szafą i wybieram jakieś ciuszki .
Wybieram czarne jeansowe spodenki i crop top koloru pudrowego różu i kieruje się do łazienki aby wziąść długą i odprężającą kąpiel przy okazji zabierając czystą bieliznę i telefon.
Stojąc już w łazience nalewam wody do wanny i puszczam moją ulubioną ,muzyczną play listę.
Po rozebraniu się z bielizny wchodze do wanny wypełnionej wodą z płynem brzoskwiniowym. Zanurzam się cała przy okazji mocząc włosy . Po niecałej minucie wynurzam się bo mi tlenu zaczyna brakować.
Muzyka gra a ja coraz bardziej się rozluźniam. Słyszę piosenkę BTS -Blood Sweet & Tears i zamieram. Ten głos !! Ja uświadomiłam sobie z kim rozmawiałam w kawiarni.
Nie wierzę . Nie to nie może być prawda. Ja nadal śpię i to jest mój sen . To musi być to.
Ja zaraz zwariuję.
Czy ja naprawdę z nim rozmawiałam. To naprawdę byli oni ?Oddychaj głęboko . Wdech wydech wdech wydech . Ja serio rozmawiałam z Jiminem.
Matko że ja go nie poznałam jakim cudem .Po dokładnych umyciu się wyszłam z wanny . Owinęłam się ręcznikiem a mokre włosy rozczesałam i wtarlam w nie odżywczy olejek z awokado.
Włosów nie suszyłam bo nie miałam takiej potrzeby tylko niepotrzebnie bym je zniszczyła .
Osuszyłam dokladnie ciało ręcznikiem i ubrałam wcześniej przygotowane ubrania.Gotowa zeszłam na dół przypominając sobie że zostawiłam sok z lodem na stole. Podeszłam do stołu i przygotowałam sobie napój . Zachowałam resztę rzeczy z powrotem na swoje miejsce po czym wyjęłam pódełko lodów waliliowych i poszłam z tym wszystkim do salonu.
Skakałam po kanałach ale nic nie leciało więc postanowiłam że włączę sobie jakąś bajkę . Padło na minionki .
Takim oto sposobem zleciała mi reszta dnia.
Po 22 poszłam na górę i wzięłam szybki prysznic zalatwiajac swoje potrzeby i odprawiajac wieczorną rutynę .Teraz leżę w łóżku przytulona do mojego misia pandy i próbuje zasnąć . Po bodajże pół godzinie udaje mi się zasnąć i pochłania mniebkraina Morfeusza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hej mam nadzieję ze się podoba i zmieniam zdanie na temat dodawania rozdziałów .
Wybaczcie ale rozdziały będą dodawane nieregóralnie nawet nie wiem w jakie dni to zależy od mojej wyobraźni i weny bo od jakiegoś dłuższego czasu mi szwankuje.
Wybaczcie też za długą nieobecność byłam na tygodniowej wycieczce a poza tym jak już wcześniej wspomniałam moja wena sobie ze mnie robi jaja i nie współpracuje .
Następny rozdział jest już w trakcie pisania tak więc jak dobrze pójdzie wstawię go może za kilka dni . Tak więc do zobaczenia i wielkie dzięki za wytrwanie do końca tej mojej paplaniny.
A i zapomnialabym ten rozdział powstał dzięki wsparciu dwóch wspaniałych osóbek i te osobki wiedzą to tak więc nie będę ich pisać . Hehe żeby było zabawniej napiszę ich inicjały M.R and M.D.
To dzięki wam dziewczyny 😍😘😘 buziaki .
Już jest 986 słów masakra .
Do następnego misie ❤❤.
~Aliss~❤
CZYTASZ
Nie wypowiadając słów
FanficNadia to dziewczyna z wielkimi marzeniami , która doświadczyła wiele zła . Po śmierci jej rodziców zamieszkała z ciocią. W dzień jej urodzin przyjaciele wraz z ciocia zrobili jej niespodziankę która była niesamowita . W ten dzień dostała bilety na k...