Dziewczyny pociągnęły mnie na górę. Po chwili byłyśmy w pokoju jednej z nich.
-To teraz opowiadaj!-Powiedziała uradowana Zero
-Eeee ale co?-Nie rozumiałam o co im chodzi
-No opowiedz nam swoją historie.-odparła Jane- jesteś nowa wiec musimy cię lepiej poznać. Dziewczyny trzymają się razem!
-Em, no ok.- zaczęłam niepewnie- Mieszkałam w Domu niedaleko tego lasu. Mój ojciec zmarł kiedy miałam 8 lat. Od tego czasu moja mama jest alkoholiczką. Bije mnie, wyzywa i gardzi mną. W szkole nie było lepiej. Nikt mnie nie lubił bo miałam zwalony umysł i wszyscy myśleli ze jestem jakas chora psychicznie... Teraz widzę ze mieli racje-uśmiechnęłam się lekko-ale wracając do tematu. W szkole... Bili mnie i poniżali nawet gorzej niż w domu. Pewnego dnia kiedy na lekcji sobie rysowałam, nauczycielka widząc mój rysunek kazała mi iść (znowu) do psychologa szkolnego
- A co takiego narysowałaś???-chciała wiedzieć Clockwork
-Nie, nic takiego. Narysowałam jak moja klasa leży martwa na ziemi...ale dobra. No i poszłam do tego głupiego psychologa ale nie bardzo interesowała mnie rozmowa z nią więc poszłam sobie na wagary. Niestety .... Ktoś miał podobny pomysł. Pol i jego paczka którzy mnie gnębili rownież wychodziła właśnie ze szkoły i... Zauważyli mnie.
Zaczęli mnie bić i wyzywać. Jak juz leżałam na ziemi i traciłam przytomność zauważyłam tylko jak ktoś morduje tych chłopaków... Następnie zaczął się zbliżać do mnie. Nie powiem, bałam się... Ale on tylko wziął mnie na ręce i zaniósł pod dom... Tam moja matka... Ona... Postanowiła ze wyślę mnie do domu dziecka...
-A niby czemu?!- zawołała oburzona Zero.
-Nikt nie zrozumie tej idiotki... Wracając. Kiedy tam przybyłam myślałam ze będzie łatwiej. Ze nikt nie będzie mnie męczył tym całym znęcaniem się i wogle... Ale się myliłam
Okazało się ze tam tez jest grupka starszych chłopaków którzy biją młodszych. Najpewniej byli z patologicznych rodzin... Kiedy pewnej nocy wybrałam się na spacer(nie chciałam wspominać o spotkaniu w lesie) jeden z nich mnie znalazł.
Zaczął mnie wyzywać i... i... Ja nie wytrzymałam, coś we mnie pękło. Nie chciałam być tą najgorszą. Po prostu walnęłam go z całej siły w twarz. Chwile pózniej usłyszałam za sobą głody jego kolegów. Juz chciało się na mnie rzucić ale ja byłam przygotowana. Wyciągnęłam z kieszeni nóż i ... I ja ich po prostu zabiłam. Nie potrafię opisać tego uczucia. Było cudowne! Na serio nigdy nie czułam się bardziej wolna. Ale to jeszcze nie był koniec mojego arcydzieła... Miałam w planach spalić tą bude.-Znów psychiczny uśmiech- po drodze spotkałam jeszcze jakąś babę od matmy. -śmiech- zabiłam ją. Budynek stanął w płomieniach a potem pojawił się Slenderman. Tak oto zostałam Nightmare Moon.
-Eeee czemu twoje oczy są teraz czerwone????- spytała zaniepokojona Jane.
-O czym ty mówisz?- nie rozumiałam o co jej chodzi.
-No sama zobacz- odparła Clockwork podając mi lusterko.
Rzeczywiście moje oczy zrobiły się krwiście czerwone... Ale czemu ?
-Ja nie....- nie skończyłam bo przerwało mi otwieranie drzwi. Stanął w nich....Polsaaat
Moje wy wilki sr za wszystkie opoźnienia z tymi rozdziałem ale jakoś nie miałam weny. Teraz jest ok. Jeszcze jeden powinien dzisiaj wejść bo mam na niego fajny pomysł:)) Do zobaczenia 🐾

CZYTASZ
Eyeless Jack
Novela Juvenil*To ja to tu zostawię :)* Opowieść o normalnych nastolatkach.... No może nie tak do końca normalnych... Amy, to 16-letnia dziewczyna która wiedzie zwykłe życie w zwykłym domu, obok którego jest niezwykły las. Jack, to 17-letni chłopak który wiedzie...