Jestem w tej rezydencji już tydzień w sumie to całkiem dobrze dogaduje się że wszystkimi, są spoko. Ja i Jack jestesmy razem... od naszego pocałunku nie odstępuje mnie na krok, heh.
Co do tej całej sytuacji z oczami, byciem demonem itd... To Slender jest już tego chyba pewien. Mówił że może mieć to związek z moim zmarłym ojcem. Podobno mógł on być tym demonem a że mama jest człowiekiem to ja jestem pół na pół. Nie wiem jak mam to sprawdzić. Slendi mówił że ( uwaga cytuję)- ,,kiedy nadejdzie odpowiedni moment to moc sama się ujawni,, taaa... ciekawe kiedy to będzie...
-Ej Amy! Idziesz zagrać z nami w butelkę?!- Jack wołał mnie z przedpokoju.
-Spoko!
Po tych słowach wyszłam z pokoju. Na korytarzu już czekał na mnie Jack.
-Część kochana-przywitał się i mnie przytulił
-Hejooo- odpowiedziałam.
-Idziemy?- spytał
-Jasne
Kiedy zeszliśmy na dół zobaczyliśmy że już wszyscy tam są i siedzą w kole. Usadowilam się wraz z moim chłopakiem obok Helenki(Bloody Paintera) i dziewczyn.
-Ok, ja zaczynam- odparł Jeff
Zakręcił butelką i wypadło na...
L.J.
-Ok. W czy P ( wyzwanie czy pytanie- leń!- Dop.Aut)
-Dawaj wyzwanie!
-Hmmm tooo wyskocz przez okno!- powiedział uśmiechnięty Chłopak.
-What?!?!- L.J był przerażony
-To co słyszałeś
-Co Ty chcesz mnie zabić?!-wciąż cały drży.
-No....w sumie... Ale nie o to teraz chodzi. Gościu pomyśl, jesteśmy na parterze.
-Racja....-rzekł lekko zawstydzony, po czym podszedł do okna i wyskoczył z niego do ogródka (Tak, mają ogródek.)
-I co, zadowolony?-powiedział po powrocie.
-Bardzo. Ok teraz Ty kręcisz.
Roześmiany zakręcił butelką i wypadlo na... Jane
-Pytanie- odparła od razu
- E, ok. Tooo... czy ktoś Ci się z tąd podoba???
-Nie- rzekła krótko i zaczęła kręcić. Nina
- Wyzwanie chcę! - heh odważna się znalazła...
-Haha!No to wytrzymaj tydzień bez gadania, patrzenia, i myślenia o Jeffie.
-COOO?!?!?!
Wszyscy wybuchneli śmiechem.
-Pamietaj wyzwanie to wyzwanie. Dobra, to teraz ty kręcisz.
Nina zakrecila i... Tym razem Ben
-W czy P?-zapytała go.
- Ok może niech będzie pytanie.
-Hmmm... ktoś Ci się podoba?
-T-Tak...- odparł cały czerwony.
-A kto??????- nie dawała za wygraną
-Tylko jedno pytanie!- potem jeszcze parę osób wypadło i... nagle butelka wskazała na mnie.
-No Amy? P czy W?- Teraz akurat kręcił Toby.
-No to może pytanie...- nie chciałam ryzykować
- To ... o, mam! Wolała byś zdradzić E.J i żyć w fajnie czy nigdy go nie zdradzić Ale żebyś miała życie bez sensu?
-Oczywiście że to drugie. Zresztą, póki mam jego moje życie zawsze ma sens... - powiedziałam przytulajac się do mojego ukochanego.
-Moja słodka -rzekł i mnie pocałował.
-Dobra Dobra skończcie już gołąbeczki.- odparł Rozbawiony Jason.
Potem jeszcze było parę dziwnych rundek, ale kiedy Slender zobaczył że Toby siedzi na żyrandolu a Jeff chce zjeść Smile Doga, to kazał nam już iść do pokojów.
Zanim zasnęłam myślałam jeszcze o tym jakie ja mam szczęście że ich poznałam.Heja!
Ja wiem. Dawno nie było rozdziału ale mam teraz nowy tel i będzie mi się lepiej pisało:3
W każdym razie. Dajcie znać o czym chcecie kolejne rozdziały I... jak zawsze, Do Potem!🐾~~

CZYTASZ
Eyeless Jack
Teen Fiction*To ja to tu zostawię :)* Opowieść o normalnych nastolatkach.... No może nie tak do końca normalnych... Amy, to 16-letnia dziewczyna która wiedzie zwykłe życie w zwykłym domu, obok którego jest niezwykły las. Jack, to 17-letni chłopak który wiedzie...