🌏 73

1.8K 200 30
                                    

- Tak się cieszę, że ze mną poszedłeś!

Na sali kinowej dało się usłyszeć dość chłopięcy pisk, wydobywający się z gardła jednego z blondynów. Jeden wydawał się być naprawdę podekscytowany, gdy drugi wyglądał na... rozczulonego.

Dla Hoseoka Jimin przypominał w danym momencie naprawdę uroczego chłopaka, który miał w charakterze coś z nastolatki. Urocze. Może właśnie z powodu tej nutki dziewczyny w sobie tak przyciągał do siebie chłopaków.

- Wiesz, że z tobą pójdę wszędzie. - Ukazał szereg swoich równych, białych zębów, przez co niższego aż przeszły ciarki. Pociągnął starszego zaraz za ramię w stronę miejsc im wyznaczonych, o mały włos nie potykając się o schodek, a tym samym nie wysypując wylewającego się z kartonu popcornu.

×××

- Hyung, Hyung, patrz! - Odezwał się po raz etny tego wieczoru młodszy, szarpiąc lekko koszulkę Hoseoka, aby tamten w końcu zwrócił na niego uwagę. Tamten natomiast jedynie wywrócił oczami i podparł swój podbródek na swojej dłoni.

- Jimin, uspokój się... - Westchnął zrezygnowany, popijając trochę coli przez rurkę, o której przypomniało mu się w momencie, kiedy ekran pokryły jasne barwy, a na salę spadło nieco światła.
Niższy zignorował polecenie swojego towarzysza i chwycił małą garstkę przekąsek, przypatrując się dokładnie pewnym dwóm osobom, zajmującym miejsce blisko siebie. Dla Jimina zbyt blisko.
Krótko wycelował, aby następnie rzucić we włosy dziewczyny popcornem, gdy twarz jej partnera zbliżała się niebezpiecznie do jej twarzy. Gdy obróciła głowę, młody Park zajmował miejsce, wciągnięty w film jakby nigdy nic.

- Jimin - syknął Jung, lecz nie wiele to zdziałało.

W chwili, kiedy Jimin podnosił rękę, aby znów rzucić w swoich przeciwników, Hoseok w porę złapał za nadgarstek blondyna i zbyt głośno wydał z siebie "przestań", gdyż najbliżej osadzone osoby popatrzyły na nic ze zdziwieniem i zdegustacją. Jimin w jednej chwili poczerwieniał i jedynie mógł podziękować mrokowi, że nie było tego w szczególności widać. Tak samo, jak nie było widać złości Hoseoka wymalowanej na twarzy.

- Hoseokie, puść... - szepnął cicho, spuszczając wzrok - już tak nie będę robić...

Według prośby wyższy to uczynił, znów zatapiając swoje spojrzenie w pusty przekaz filmu romantycznego. Cóż, tak to jest, gdy to jedyny gatunek, którego się nie boisz.

Park skulił się w fotelu, pragnąc, aby ta pozostała godzina minęła jak najszybciej.

- Szkoda, że nie ma tu Yoona.

Jimin nie wiedział, że Hoseok to usłyszał, ale mimo wszystko przepuścił to drugim uchem.
I dobrze, że nie zauważył, jak jego dłonie się zaciskają.

a/n pragnę podziękować za ponad 50k wyświetleń, świetne komentarze oraz 710 obserwujących, podnosicie mnie na duchu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

a/n pragnę podziękować za ponad 50k wyświetleń, świetne komentarze oraz 710 obserwujących, podnosicie mnie na duchu

cuties ⋆yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz