🌏 59

2.4K 210 55
                                    

- Pośpiesz się, Jimin... - Westchnął zrezygnowany chłopak, siedzący obok uroczego blondyna, zajadajacego się lodami, lekko odgarniając swoje włosy.

Wakacje miały to do siebie, że świeciło słońce i było gorąco. Oczywiście Yoongi nie miał nic przeciwko temu (bo przecież używa masowej ilości filtrów 50, pożyczonych od Jimina [to nie tak, że bez jego wiedzy]), gdyby nie byliby wyłożeni jak jakieś parówki na grillu, a ich skóry narażone były na doszczętne zesmolenie.
Prawda jest taka, że starszy uwielbiał ciepłe pogody i przesiadywanie na dworze, ale to, ile Jimin potrafił przesiedzieć w jednym miejscu, przekraczało wszelkie udowodnienia naukowe. Yoongi czuł, jakby miał się roztopić.

- Daj chłopakowi zjeść w spokoju. - Dopowiedział Jungkook, który przypałętał się do nich przy okazji, a jego spojrzenie wbite było w telefon Taehyunga, który coś mu na nim pokazywał. Od czasu do czasu można było usłyszeć ciche śmiechy, zagłuszone przez jednego dłonie. Nie wiedzieli, dlaczego tak się działo, ale brało ich na śmiech, gdy tylko spojrzeli ma Jimina i Yoona, kiedy pomiędzy nimi zapadła cisza.

- Wyślij mi snapa, bo stracimy dni. - Dodał po chwili, odsuwając się kawałek, żeby obrócić się do tyłu, jakby wyczuł złą energię spoczywającą gdzieś niedaleko nich.
Jak poparzony wrócił do wcześniejszej pozycji, ściskając mocno swoje zęby. Taehyung zmarszczył brwi, jakby nie rozumiejąc o co chodzi.

- Ktoś cię za pizde złapał? - Spytał głupio, dzięki czemu zgarnął ładne uderzenie w ramie od Jungkooka.

- Utnij fiuta, pedale - rzucił, lekko odgarniając na bok swoje włosy - ijo ijo.

Chłopak na początku nie zrozumiał i zmarszczył brwi, przyglądając się najmłodszemu. Dopiero, kiedy spojrzał na chłopaków, którzy zaczynali się powoli kłócić, a następnie za siebie, jego wargi otworzyły się szeroko, lecz zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, jego usta zostały przysłonięte ciepłą dłonią, które zaraz stracił.

- Co robimy? - Zadał kolejne pytanie, tym razem nieco spanikowany. Jego nogi zaczęły nerwowo się poruszać, jakby nagle wstrząsnął nimi chłód, którego w takiej pogodzie wystąpić nie mógł.

- Cześć chłopaki.

Wszyscy równocześnie spojrzeli na niego, tylko nie Yoongi, któremu tylko szeroko otworzyły się oczy. Nie chciał wiedzieć, kto przed nim stoi i kto zakłóca ich spokój. Tym bardziej, że mógł to być on.

- Hoseok-hyung - Jimin uśmiechnął się ciepło, zaraz podnosząc się do pozycji stojącej, żeby znaleźć się na tym samym poziomie, co nowo przybyłych chłopak  - Co tutaj robisz?

- Byłem się przejść, ale w sumie dobrze, że na ciebie natrafiłem, słońce. - Odpowiedział i z lekko uniesionymi kącikami ust, zbliżył się, żeby po chwili złożyć krótki pocałunek na czole blondyna.

Gdyby w tym samym momencie Yoongi nie skierował swojego spojrzenia na stojących znajomych, prawdopodobnie nic specjalnego by się nie wydarzyło.
Właśnie, gdyby.
Podniósł się nagle, aby tym samym przyczynić się do nabranego dystansu pomiędzy dwoma osobnikami.
Hoseok ukazał rząd swoich białych zębów, Taehyung złapał Yoona za ramię, a że temu szkoda było poświęcić loda młodszego to... po prostu splunął na twarz nieznajomego.
Na twarzy Jimina wymalował się lęk i, panikując, zaczął gorączkowo szukać chusteczek. Tamten jedynie stał oszołomiony jak słup soli, zaciskając powieki i uchylając lekko wargi.

Jungkook zaczął wycofywać się ze swoimi towarzyszami, nerwowo się śmiejąc.

- Przyjdziemy wieczorem Hyung, Yugyeom dzwonił! - Rzucił, zanim zniknęli gdzieś w tłumie.

- Zaprowadź mnie do domu. - Zażądał, zanim Jimin zdążył cokolwiek zrobić. Chwycił kawałek koszulki i wytarł twarz ciemnowłosego.





a/n wybaczcie mi taką nieobecność, postaram się poprawić

cuties ⋆yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz