Ciemność obijała się o ściany średnio zadbanych budynków i bedonowe podłoże, po którym stąpały właśnie przeróżne sylwetki, pomimo późnej pory. Światła odznaczały je spośród reszty, martwej masy ludzi, którzy śpieszyli się albo do pracy, albo do domów, aby zdążyć się wyspać jeszcze na następny dzień.
Jedynie niewysoki mężczyzna nie trzymał w swojej dłoni parasola, który według reszty był wręcz niezastąpiony na daną pogodę, choć wcale gęstość deszczu w atmosferze tego nie wymagała. Jeden mężczyzna, który powoli stąpał swoimi niedługim nogami przed siebie. Jeden mężczyzna wbijający swoje spojrzenie w fragment monologu, którą osoba po drugiej stronie po prostu odczytała. Jeden mężczyzna, który po prostu czuł się zignorowany.
Pociągnął nosem zaraz po tym, gdy jeden z spieszących się osób szturchnął go ramieniem, a on dopiero wtedy zdołał przenieść swoje źrenice gdzie indziej. Oczywiście nie uniknął morderczego spojrzenia posłanego w jego kierunku. Niestety nie mógł go ujrzeć, gdyż zniknął gdzieś w tłumie czarnych postur. A szkoda.
Tego dnia Yoongi wracał o wiele wolniej do domu.
Nie z powodu zmęczenia, które towarzyszyło mu już w ostatnich godzinach pracy, ale i zawodu. Myślał, że Jimin przynajmniej mu odpiszę. Doda mu słowa otuchy. Już nawet nie oczekiwał, że rzuci mu się w ramiona. Zacznie przepraszać i mówić, że jednak woli jego. Ale nie odezwał się. Ani jednego słowa nie napisał. Jak Yoongi miał to inaczej odebrać?
Dostał kosza.A tak nie wiele brakowało, żeby mieć Jimina tylko dla siebie. Byli dla siebie bliscy. Znajdą się już od bycia gówniarzem i od początków portalii społecznościowych.
I mimo to, nie znali obaj swoich preferencji.
I wystarczyła jedna, głupia wiadomość, żeby cały ich stosunek do siebie, wytworzone przez lata relacje poszły się walić, jak w tych głupich filmach dla nastolatek (tyle że tam jest zwykle szczęśliwe zakończenie).Czuł nienawiść do Hoseoka. Do Jimina.
Do samego siebie, że nie potrafił sam zrozumieć, że już dawno Jimin był dla niego kimś więcej. Kimś bardziej wartościowym.
A teraz tą przyjaźń i tak nie miałaby sernsu.Czarnowłosy westchnął głęboko, zanim zatrzymał się przy jednej z ławek, w miejscu mniej obleganym przez ludzi. Wiedział, że jego stan minie mu po pewnym czasie, jeśli nie będzie widział chłopaka. Choć myśl o nim nie zniknie. Nie teraz.
Wyciągnął powoli telefon, zaraz to uruchamiając jedną z najbliższych mu aplikacji.
Wybrał jedno ze zdjęć na swoim profilu i wypuścił powoli powietrze przez nos.Jego ręka lekko zadrżała.
a/n oops, nie będzie smuta, chyba że chcecie jihopa XDDDDDD
CZYTASZ
cuties ⋆yoonmin
Fanfictionp.jm ⚣ m.yg →theCHIMera dodał/a nowe zdjęcie!← gdzie jimin lubi dodawać swoje zdjęcia, a za razem lubi, jak jedna osoba na nie patrzy, tylko nie ta, która naprawdę je uwielbia #79 w Losowo - 180421 #60 w Losowo - 180427 #47 w Losowo - 180505 #3 w ho...