21. Emocjonalne ucieczki i tajemnice

1K 128 18
                                    

        – Proszę bardzo, to jest ta strona i twój profil. Czy teraz mogę już sobie iść? – zapytał zniecierpliwiony mężczyzna, z irytacją pocierając obolałe ramię. – Nie potrzebuję kolejnych problemów. To miała być tylko zabawa.

        Robert zdecydowanie nie należał do delikatnych, gdy siłą zaciągnął mężczyznę na kanapę, a potem wysłał Michała do domu po ich laptopa, którego Klara niestety nie posiadała. Nie należał też do zbyt miłych, gdy mężczyzna szukał strony, coraz bardziej bojąc się Roberta. Nic więc dziwnego, że czym prędzej chciał stamtąd uciec.

        – Najpierw mi to pokaż – warknął Robert i niemal wyrwał laptopa z rąk nieznajomego.

        Klara od razu wstała z kanapy, stając za Robertem. Oparła dłonie o kanapę, a potem zerknęła na ekran laptopa, pochylając głowę nad jego ramieniem.

        Jęknęła, gdy zobaczyła profil zawierający jej adres, wiek, fałszywe imię i pseudonim „Kocica25". Robert przesunął stronę w dół, a ich oczom ukazało się kilka zdjęć, które miały po kilkanaście komentarzy. Ostatnim, na co miała ochotę, to czytanie ich.

        Zamiast tego przyjrzała się fotografiom i z ulgą stwierdziła, że były to słabe fotomontaże. Owszem, twarz należała do niej, ale zupełnie nie zgrywała się wyrazem z resztą „jej" ciała. Najwyraźniej tym wszystkim facetom wystarczył widok półnagiego ciała w jakichś gorsetach, czy innej fantazyjnej bieliźnie, by uwierzyć, że to prawdziwe zdjęcia.

        – Dlaczego tu przyjechałeś? – zapytała, patrząc na mężczyznę. – Wszyscy tylko dzwonili.

        – Pisaliśmy ze sobą przez kilka godzin i mnie do siebie zaprosiłaś, a raczej ktoś, kto założył to konto, bo jak się teraz domyślam, to nie byłaś ty – mruknął z nutą zawiedzenia w głosie. – Mieliśmy się trochę zabawić.

        – Chyba nie chcę czytać tych wiadomości – wyszeptała dziewczyna, czując ogromną gulę w gardle.

        – Klara? – z zadumy wyrwał ją dziwnie brzmiący głos Roberta.

        Wróciła wzrokiem na ekran, a jej serce w jednej sekundzie przestało bić. Na ekranie widniało zdjęcie, które, niestety, zdecydowanie nie było fotomontażem.

        Ze zdjęcia spoglądała na nią młodsza wersja jej samej. Powieki miała do połowy przymknięte, a spojrzenie zamglone. Jej policzki były zarumienione, a potargane włosy były rozrzucone wokół jej twarzy. Leżała na łóżku, z nogami lekko zgiętymi w kolanach i oprócz koronkowej bielizny nie miała na sobie nic.

        Na zdjęciu wyglądała na podnieconą i gotową do uprawiania seksu. Na fotografii nikt nie był w stanie dostrzec prawdy, bo był to zaledwie urywek całej prawdy. Tylko ona wiedziała, że wtedy wcale nie była podniecona. Tylko ona wiedziała, że był to kadr z tego cholernego nagrania, które wszystko zniszczyło.

        Była pewna, bo przecież katowała się nim przez kilka godzin, aż każdy cholerny kawałek utknął w jej pamięci.

        – O Boże – szepnęła, czując, że kolana się pod nią uginają.

        W następnej chwili popędziła do łazienki, zamykając za sobą drzwi, a potem opadła na kolana obok sedesu, zwracając całą zawartość żołądka. Gdy nie miała w żołądku już nic, czego mogłaby się pozbyć, oparła głowę o zimne kafelki, a z jej oczu popłynęły słone łzy. W tamtym momencie miała gdzieś czy ktoś to usłyszy, to zdjęcie kompletnie ją rozbiło.

        Nie była na nim naga i z pewnością nie było to najgorsze możliwe zdjęcie, jakie ktoś mógł tam zamieścić. Najgorsza była świadomość, skąd pochodziło i co stało się później.

Piętno przeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz