Nazywam się Lavena- chociaż rasa ludzka zna mnie pod imieniem Laura. Jestem elfem i mam na koncie całkiem niezła sumkę lat. Mieszkam w leśnym królestwie ukrytym przed ludźmi. Moim ojcem jest Salan -król elfów leśnych, a co za tym idzie sami wiecie.
Słyniemy z dyscypliny, wyszkolonej armii, walecznosci, odwagi oraz cech o których mniej się mówi: empatii i miłości. Jednak nie jestem z tych starych i oziębłych. Nie mogę usiedzieć na miejscu, zawsze jestem tam gdzie mnie potrzebują.
Uważam, że każdemu należy się pomoc, bez żadnej zapłaty. Od zawsze marzyłam by stać na straży dobra. Już od dziecka przejawiałam zdolności waleczne, bo wierzyłam, że w przyszłości będę robić wielkie rzeczy.W wieku 5 lat zaczęłam pobierać nauki od Mistrza Mitrisa- mistrza walki wręcz.
Gdy rok później miałam opanowane wszystkie podstawy zaczęłam ćwiczyć ze sztyletami sai. Jak na taki wiek wymagało to odemnie ogromnego wysiłku i poświęcenia.
Przed śmiercią mamy, ojciec przekazał mi jej miecz, który jest dla mnie pamiątka po niej. Gdy trzymam jego skórzaną, idealnie wyważoną rękojeść, czuję jakby była obok mnie.Wtedy tak naprawdę rozpoczęła się moja służba w imieniu dobra.
Jako dwunastolatka przejmowałam warty wojskowe i dbałam o mieszkańców. Jeździłam po całym królestwie by nieść pomoc i dostatek mojemu ludowi.Z wiekiem przyszła umiejętność strzelania z łuku oraz odnalezienie swojej mocy. Mocy która dziedziczona jest wraz z królewską krwią. Potrafię porozumiewać się ze wszystkimi stworzeniami na całym świecie, leczyć je i samemu się regenerować. Uzdrawianie pochłania większość mojego zasobu mocy i energii, ktora koncentrowane jest w magicznym wisorze na mojej szyi. Jednak uczę się panować nad niepotrzebnymi zabiegami leczenia i oszczędzaniu sił.
Nasza rasa przystosowana jest do życia w każdych warunkach pogodowych a ciała różnią się budową fizyczną od ludzi, co umożliwia wstrzymywać oddech na dłużej, wyginać i rozciągać się w nienaturalne strony.
Mimo tylu zalet mam też wady. Moim słabym punktem jest ogień. Panicznie się go boję, ponieważ jestem bardzo podatna na poparzenia, które swoją drogą nie goja się tak szybko jak rany zadane mieczem.
W prawdziwej elfickiej postaci mam długie, srebrne włosy sięgające za kolana i ponad dwa metry lecz w ludzkim ciele 167 centymetrów jest zadowalające. Moja twarz ma wyostrzone i egzotyczne rysy. Ma w sobie coś przyciągającego i magicznego. Malutkie niepełne usta i wielkie oczy w których tęczówka jest fioletowa. Jeśli chodzi o ludzi to z doświadczeniem elf nabywa umiejętność zmieniania się w człowieka. Znaczy to, że
malejemy, zanikają szpiczaste końcówki uszu. Upodabniamy się do nich. Stało się to nasza ochroną przed odkryciem.Od kiedy pamiętam, przyjaźnie się z czarnym pegazem Wichrem. Jest bardzo wierny i opiekuńczy. Potrafi poprawić mi nastrój, wtedy kiedy tego najbardziej potrzebuje. Zabiera mnie na długie i piękne loty nad moim ukochanym lasem. Właśnie w takich momentach myślę o magicznej więzi między nami, która jest niczym przeznaczenie.
Ale pewnie myślicie, że moje życie jest usłane różami. Nic bardziej mylnego. Opowiem wam moją historię, która wydarzyła się naprawdę i o mocy włos nie straciłam wszystkiego co kochałam.
•.¸¸.•''•.¸¸.•´'•.¸¸.•''•.¸¸.•´'•.¸¸.•''•.¸¸.•
Hej tu autorka :> wiem prolog dziecinny ale w następnym rozdziale już zacznie się coś dziać.
›mała‹
![](https://img.wattpad.com/cover/153396045-288-k281234.jpg)
CZYTASZ
Leśna istota~j.jk~
FanfictionCzy Lavena da radę utrzymać spokój pomiędzy dwoma światami, które na przemiennie potrzebują jej pomocy? Czy sławni idole okarzą się tym kim za kogo się podają? Tego dowiesz się w tej książce. Edytacja i poprawki 22.08.20-12.03.21 ♥To jest moje pie...