Zakład

143 8 0
                                    

O jak słodko wyglądają hehe.- szczerzyła się Lisa która chowała się z mężem za krzakami.
-Hmmm. Kochanie zwołaj lwice. Ja będę ich nadal śledził.
-Okej.

-Zalar gdzie idziemy?
-Przed siebie.
-Ale poważnie się pytam.
-No naprawde nie wiem. Tak po prostu sobie spacerujemy.
-No w sumie tak.
-Masz fajną rodzinę prawda?
-No tak. Ale z kąd to pytanie?
-No bo ja nie mam takiej rodziny....
-Jak to? Przcież masz mame i tatę...
-Ale ja jestem adoptowany!!!
-Serio? Przepraszam że tak....
-Spoko. Już się przyzwyczaiłem....
-Zalar ja...-Vivian już nie dokończyła bo Zalar wstrzymał ją łapą.
-Stań.
-Zalar co?
-Nie słyszysz?
-Ale co mam słyszeć?
Zalar nie zdąrzył jej odpowiedzieć bo zza krzaków i drzew wyłonił się Ares ze swym stadem i otoczyli lwiątka.
-O no prosze Vivian całkiem sama...Hę... Dzięki Zalar że ją tutaj doprowadziłeś.-Powiedział lew.
-Vivian ja przyżekam nic nie wiedziałem!!!
Lwiczka mu wierzyła. Widziała na jego pysku zdziwienie,zaskoczenie a także strach.
-Zostawcie ją!!!-krzykną lewek i pierwszy raz donośnie zaryczał.
-O synku nauczyłeś się ryczeć.-powiedziała Lisa.
-Zostawcie ją-powiedział lewek kolejny raz.
-Ooo jakie to słodkie...-powiedział z ironią Ares i zaatakował lwiczke. Zrobił jej na oku szramę. Tak jak o Skazy.Jakaś inna lwica uderzyła ją mocno łapą i Vivian upadła.
Zalar nie mógł już na to patrzeć. Wziął lwiczkę na plecy. Mocno uderzył lwicę która walneła Vivian. Wskoczył na grzbiet Aresa. Później z niego zeskoczył i zaczął uciekać. Kierował się na Lwią Skałę.Biegło za nim stado lwic. Postanowił wdrapać się na drzewo gdzie będzie dużo liści i nie będzie jego i Vivian widać.W oddali zauwarzył wielki baobab. Wdrapał się na niego i czekał aż stado lwic sobie pójdzie.

Wszyscy z Lwiej Ziemi szukali księżniczki. Rodzice i brat bardzo się o nią martwili. Agar kazał zostać Mefisto na Lwiej Ziemi.
-Ehh no nie mogę tutaj zostać....-mówił do siebie lewek.
Stanął na czubku Lwiej Skały i zobaczył coś strasznego. Na kawałku Złej Ziemi palił się pożar. Pomyślał że może tam jest jego siostra. Pobiegł szybko na miejsce wymyślając najgorsze scenariusze. W większości z nich był Zalar. Gdy zobaczył przed swoimi oczami ogień usłyszał wołanie o pomoc. Nagle krzyki ucichły możliwe że Vivian zemdlała.
Wskoczył do pożaru i szukał lwiczki. Kasłał i ledwo co oddychał. Znalazł. Jednak nie była to Vivian. Ta lwiczka była brązowa. A obok niej leżała lwica. Była nie żywa.... Wziął lwiczke na plecy i wyskoczył z pożaru. Pobiegł w strone domu.

-Eee Silva!-zawołał Basta do przechodzącego lewka.
-No co?-lewek podszedł do przyjaciela.
-Jak myślisz Viv się znajdzie?
-Nie wiem...
-Ja tam myślę że ten Zalar maczał w tym łapy... A ty?
-No w sumie...
-Wież co?
-Czo?
-Musimy znaleźć sobie dziewczyny!!
-Hę?
-Aaaaw Silva no!!! Nie rozumiesz!? Nie mamy dziewczyn a Mefisto sobie szybko znajdzie no bo w końcu on jest księciem!!!!
-No w sumie.....
-No dobra to ja biorę księżniczkę!!!!-oznajmił Basta.
-Ehhh no dobra to ja Iris....
-Ej to zakładamy się kto pierwszy z nas je poderwie???
-Oki. A o co?
-Hmmm... Jak ty przegrasz będziesz mi służył!!!!
-Okej. A jak ty przegrasz to ja będę  przez dwa miesiące wybierał zabawy!!!
-Aaww no dobrze. Umowa stoi.
-Stoi.
Lewki się rozeszły.

Czas na pytanka:
1.Czy Vivian i Zalarowi uda się uciec?
2.Co będzie z Zalarem?
3.Kim jest brązowa lwiczka?
4.Vivian w przyszłości będzie z Zalarem czy z Bastą? A może z jakimś innym lwem?
5.Czy Silvie uda się poderwać Iris a Baście Vivian?
6.Piszę lepiej czy gorzej od czasu przerwy?
7.Chcecie żebym zrobiła taki jeden rozdział w którym dam zdj wszystkich bohaterów którzy występowali w tej książce i ich opisze?
8. Czytaliście już moją nową książkę pt.: Co było przed Simbą?

A i jeszcze coś. Już jest pierwsza część zodiaki król lew więc wpadajcie:)

Trochę się rozpisałam hehe. Ponad 600 słów😂😂😂😂
~Majax~

Król lew 4- kolejne pokoleniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz