Perspektywa: Scott.
Ten pierdolony gangster zaczynał mnie ostro wkurwiać. Nie mam pojęcia dlaczego jego charakter i sposób bycia doprowadzał mnie do białej gorączki, ale nie miałem zamiaru w żaden sposób się jemu poddać. Nie mam najmniejszego pojęcia, w jaki sposób on znalazł się na pokładzie samolotu, ale tak łatwo nie odpuszczę. Dowiem się, kim jest i czego chce. Liczę na pomoc przyjaciół.
- A teraz idziemy się rozejrzeć po okolicy. – nakazał. – Musimy znaleźć jakieś schronienie, a wszelki znaleziony bagaż zabieracie do razu ze sobą. Nie wiemy, ile czasu tutaj spędzimy, więc wszystko może się przydać. Przede wszystkim musimy zobaczyć, czy na wyspie znajdują się jakieś budynki, a jeśli nie, to musimy zrobić sobie prowizoryczne szałasy na pierwszą noc. Później pomyślimy co dalej.
- Samolot miał czarną skrzynkę, to jutro na pewno już będziemy w domu. – prychnął wszechwiedzący Harry, a ten palant roześmiał się głośno. Spojrzałem na niego wściekłym wzrokiem.
- Z czego rżysz, kretynie? – warknąłem, a on zlustrował mnie wzorkiem. Coś czuję, że ciężko będzie spędzić noc w towarzystwie tego przeklętego typa.
- Uspokój się. – powiedział spokojnie Thomas do mnie. – Nie prowokuj go. Wiesz do czego jest zdolny.
- Blondas dobrze gada. – odpowiedział. – A śmieję się z tego, że wy wierzycie w istnienie czarnej skrzynki.
- Przecież każdy samolot obowiązkowo musi zostać wyposażony w czarną skrzynkę, takie są wymogi formalno-rządowe i maszyny w przeciwnym wypadku nie przejdą kontroli wstępnej i nie zostaną dopuszczone do lotu, ponieważ jest ona rejestratorem parametrów przebytego lotu i nagrywarka rozmów pilotów w celu uniemożliwienia ewentualnego celowego spowodowania katastrofy przez ludzi. – powiedział pewnym siebie głosem Brad. – Innymi słowy żaden samolot nie zostanie dopuszczony do startu bez sprawnej, czarnej skrzynki.
- Masz rację, cukiereczku. – odrzekł ten bandzior. – Ale ten samolot nie miał zamontowanej czarnej skrzynki.
- To niemożliwe! – wtrącił się pewny siebie Brad i na znak swojego oburzenia tupnął nogą. Minho spojrzał na niego i zaśmiał się, a chłopak zrobił się czerwony na twarzy.
- Wiesz, ten był akurat... wyjątkowy. Rozumiesz, miałem ze swoim gangiem pewien plan, który był na tyle opłacalny, że postanowiliśmy zaryzykować. Pedro, jeden z moich ludzi załatwił nam lewy samolot bez skrzynki, który kiedyś ukradliśmy żandarmerii wojskowej, więc jest w pewnym stopniu niewykrywalny w powietrzu, bo nie ma rejestratora parametrów lotu, więc dzięki temu mogliśmy dostać się do Europy i nie zostać zauważonymi. Przerobiliśmy go sobie dla własnych celów, zdemontowaliśmy skrzynkę i przemalowaliśmy. Miał zamontowaną oczywiście lewą skrzynkę, która podawała fałszywą lokalizację do głównej bazy, bo była połączona z innym samolotem czym oczywiście sterowali moi ludzie z Bridgeport. Dzięki temu zyskaliśmy na czasie, zanim ktokolwiek zorientowałby się, co jest grane. Potrzebowałem go, aby przemycić narkotyki do Europy, a wycieczek szkolnych się nie sprawdza, więc miałem wspaniałą okazję wejść na pokład z narkotykami, z której grzech było nie skorzystać. Moi ludzie uszkodzili Wasz samolot, którym pierwotnie mieliście lecieć i dzięki temu podszyliśmy się za biuro podróży, a w szkole roznieśliśmy informację, że polecicie zastępczym, na co szkoła się zgodziła. Dowiedziałem się też, że jakiś gówniarz miał lecieć jako opiekun, to nakazałem porwanie Markusa Lightwooda, za którego się podszyłem i nikt nawet się nie kapnął przez cały lot. Spokojnie, nie kazałem go zabić, siedzi w lochu i ma wszystko, co mu potrzeba. Sami rozumiecie, dla pieniędzy zrobię wszystko. Szkoda, że pilot Jaxon zmarł. Był moim zaufanym człowiekiem i pilotował ten samolot na mój rozkaz. Na miejscu oczywiście bym was zostawił w jakimś wypizdowie, a sam uciekł i nikt by się nawet nie pokapował, że przemyciłem towar do Europy. W miejscu docelowym czekali by na Wasz samolot, a tak naprawdę byśmy dolecieli na sam koniec Chorwacji. – powiedział z ogromnym zadowoleniem, a mnie chuj po prostu strzelił na te słowa.
CZYTASZ
Prisoner of the heart | Dylmas, Briam, Malec, Larry, Brainho & Jescott
FanfictionHistoria o tym, jak jedenaścioro uczniów wraz z gangsterem na pokładzie rozbijają się na opuszczonej wyspie, która skrywa w sobie pewną tajemniczą i mrożącą krew w żyłach historię. Czyli pokrótce, Dylan od dziecka przyjaźni się z Thomasem, Scott ni...