Rozdział 1

161 18 1
                                    

Zbliżał się koncert Mela .Dokładnie za 2 dni .Poprostu nie mogłam się doczekać .Wracając do mieszkania założyłam słuchawki i włączyłam Melovina. Słuchając muzyki zaczęłam myśleć w co się ubrać na koncert, więc tylko jak wróciłam do domu otworzyłam szafę i wyjęłam wszystkie najlepsze ubrania. Po paru namysłach postanowiłam ubrać czarną sukienkę do kolan ,czarne espadryle, i jakąś biżuterię.Po chwili spojrzałam na zegarek i było już po północy.  Zrobiłam się trochę zmęczona ,więc wzięłam prysznic ,ubrałam swoją ulubioną piżamę i zasnęłam.
...
...
...
Zaczął się weekend .Była 11 rano ,więc ogarnęłam się i poszłam do pracy . Do pracy mam tylko 500 metrów od mieszkania, to znaczyło że nie musiałam ,się spieszyć. Minęły jakieś trzy godziny odkąd jestem już w pracy .Słyszę ,że ktoś wszedł do kawiarnii. Podeszłam do lady i zobaczyłam Maćka .Jak mnie tylko zobaczył lekko się zaczerwienił i delikatnie uśmiechnął.
-Cześć poproszę poproszę zwykłą czarną...-powiedział miło. 
-Emm Cześć ! Tak ,już robię. Coś jeszcze podać?-zapytałam pokazując mu mój uśmiech.                  -Mmm.... tak yy nie  .                                                                                                                                                            -To tak czy nie ?-powiedziałam spokojnym głosem.                                                                                            --No okej .-westchnął-Dawno miałem Ci to powiedzieć, ale bardzo się tego wstydziłem. Kolega mnie namówił ,że w końcu muszę tobie to powiedzieć .Bardzo mi się podobasz od dawna. Jak zawsze  jak się na mnie patrzyłaś  to odrazu miałem uśmiech na twarzy. Może miałabyś ochotę na kino jutro ? -Powiedział wszystko na jednym wychedu.

-Bardzo mi miło ,że zaproponowałeś .Z chęcią pójdę.-Czułam ,że powoli zaczynam się rumienić. 
-To przyjdę po ciebie o 17 .Do jutra Wercia!-powiedział ucieszonym głosem.

My Dreams || Melovin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz