Ja: Tym razem ci odpuszczę, ale następnym już nie .
Kostja: Okej!
Kostja zaprowadził mnie do restauracji gdzie był zarezerwowany stolik dla dwóch osób na dachu. Weszliśmy na dach i było tam cudnie. Paliło się lampki dookoła dachu .Świeciły się lampiony i był jeden stolik . Usiedliśmy się .
Ja:Ale tu pięknie Kostja!
Kostja: Dziękuję powiedziałem im ,że muszą dać mi najlepszy stolik jaki mają i jednak mieli rację.
Ja: Dziękuję !-.Wstałam i pocałowałam go w policzek .
Kostja: Nie ma za co Wercia.
Kelner przyniósł nam dania.Mi i Kostii przyniósł krewetki z sałatką oraz dla mnie pierogi ruskie a dla niego kopytka.
Kostja: Nie chcę wyjedźać z Warszawy ...ale muszę zrobić 2 koncerty w Odessie i w Lwowie.
Ja: Masz jeszcze 2 dni ...
Kostja : Będę chciał tu przyjechać jak tylko skończę trasę .
Ja : Zapraszam .Tylko tym razem nie wykupuj pokoju w hotelu ,możesz u mnie zostać.
Kostja: Nie będę Ci się narzucać?
Ja: Ty nigdy! Nie miałam nigdy lepszego idola od ciebie !
Kostja: Możemy traktować to jako znajomość? Bo dziwnie się czuję jak jesteś moją fanką a się bardziej poznaliśmy i się codziennie widujemy.
Ja: Też tak pomyślałam, ale wstydziłam się że powiesz nie .
Kostja :Nigdy bym rąk nie powiedział .
Ja: Zmieniłeś moje życie na lepsze uświadomiłeś mi rzeczy które są ważne w życiu i nieprzejmować się tym co mówią inni .Dziękuję Ci za to!
Kostja: O jejku bardzo mi miło ! Widzisz aż się przez ciebie zarumieniłem a ty to miałaś robić. Cieszę się, że zmieniłem twoje życie na lepsze. Nigdy czegoś takiego nie słyszałem.
Ja: O jejku zarumieniłeś się. Teraz będę Ci tak ciągle robiła.-uśmiechnęłam się.
Kostja: Ciekawe co tam oglądają Artem i Wiktoria .
Ja: No ciekawe. Niech się dobrze bawią. Bardziej się zapoznają ..
Kostja : Racja .Widziałaś jak patrzył się na twoją siostrę? Był w nią zapatrzony.
Ja: Serio? Nie zauważyłam tego. Wpadła mu pewnie w oko. Tylko będę musiała go czasami skontrolować.
Kostja : Spokojnie on jest naprawdę porządnym facetem. To nie robi różnicy że jest od niej starałyśmy o parę lat.
Ja: Okej wierzę Ci.
Kostja : Najgorzej będzie gdy będzie trasa a on mi wyjedzie z tekstem że nie jedzie bo zostaje z Wiktorią
Ja: A to Już nie moja wina .Musisz go jakoś odkochać.
Kostja : Nie będę chciał mu psóć miłości przyszłej. Zapomniałem ci powiedzieć, że ślicznie wyglądasz.
Ja: Dziękuje! -uśmiechnęłam się i zagarnełam włosy za ucho.
Kostja: Może pójdziemy obejrzeć jakiś film ale nie w kinie bo będziemy im przeszkadzać. Co ty na to?
Ja: W porządku!
Poszliśmy do mnie do mieszkania. Całe szczęście już Maciek niestacjonarne przed drzwiami. Poszłam do pokoju się przebrać i bluzę i leginsy a Kostja wybierał film.
CZYTASZ
My Dreams || Melovin
RomanceMam na imię Weronika i pochodzę z Polski i niedługo kończę studia. Dorabiam weekendami w niewielkiej kawiarnii pod Warszawą. Moje skryte marzenia mogą się spełnić jedynie z pomocą jednej wyjątkowej osoby . Jeśli chcecie wiedzieć co wydarzy się w życ...