Kontynuacja Touch me, Daddy.
Co się stanie kiedy Kamila objęła władzę po Szymonie? Nie wszystko poszło tak jak zaplanowała. Co jeśli ktoś będzie chciał pomieścić śmierć Szymona? I tym samym odebrać władzę Kam? A co jeśli Tae... No właśnie tego dowi...
Czy to co właśnie rozrywa moją dusze to właśnie jest strata? Dlaczego właśnie teraz kiedy usłyszałem od niej te dwa słowa na które czekałem tyle czasu niszczyły mnie od środka. Dlaczego powiedziała je właśnie teraz. Czyżby czuła tak jak ja, że możemy się już nie spotkać? Mogłem ją powstrzymać. Jednak wiem, że by się nie zgodziła zostać. Kocham ją całym sercem, a teraz przepadła. - Była w ciąży - spohrzałem niepewnie na Namjoona, który czytał książkę gdy siedzieliśmy w samolocie. - Co? - zapytałem chłopaka, a ten zamknął książkę i zdjął okulary. Spojrzał na mnie. - Kamila była w ciąży. - nie dowierzałem jego słowom. - Jeśli chcesz wzbudzić we mnie poczucie winy to ci się udało - mruknąłem. - Pamiętasz rok temu jak dostałem telefon z Polski tuż po twoim wyjściu ze szpitala gdy miałeś atak? - przytaknąłem ruchem głowy. - Wtedy Kamila zawierała nowe kontrakty. Nerwy, stres związany ze wszystkim co się działo. Do tego jeszcze twój pobyt w szpitalu. Wszystko to sprawiło że poroniła. Nie miała nawet czasu opłakać dziecka. Wtedy poleciałem do Polski nie mówiąc nic nikomu i pomogłem jej. - Gdybym tylko wiedział - spuściłem głowę. - To co? Nie zdradził byś jej? Zrobiłbyś to tak czy inaczej. - powiedział Namjoon, a ja schowałem twarz w dłoniach. - Tak bardzo ją kocham, że oddałbym za nią nawet duszę. - Sądzę, że już i tak oddałeś dusze tylko, że złej osobie. Masz szansę to teraz odpokutować. Zależy czy Kamila pozwoli ci na to - powiedział i znowu założył okulary otwierając książkę. Zostawił mnie z myślami które tak szybko napełniały moją głowę. Byłbym ojcem. Kochałbym to maleństwo całym sercem. Nie mogę sobie nawet wyobrazić co mogła czuć Kamila tracąc nasze maleństwo. Moje serce pękało. Jednak dlaczego miałem wrażenie, że Jooni nie powiedział mi wszystkiego. Patrzyłem na niego kątem oka, wyglądał normalnie chociaż ten mięsień drgający na jego policzku mówił wszystko. Znamy się dość długo. Musi mieć ważny powód, żeby mi nie mówić. - Mówiliście, że Kamila odebrała dziwny telefon przed wylotem może ma to coś wspólnego z jej zniknięciem. - odezwał się Hobi. Westchnąłem cicho. - Mówiła, że to nic ważnego. - Baranie jeśli kobieta mówi, że to nic ważnego to jest to mega ważne - dostałem w łeb. - A co jeśli chodzi o tego nieszczęsnego pendriva? Wszyscy wiedzą, że skoro Kamila, która była kurwą przejęła władzę po Szymonie to musiała coś mieć. Trzyma w garści kilka potężnych ludzi. Komuś musiało się to nie spodobać. I do tego ten nagły wyjazd do Włoch. Ktoś musiał to starannie przygotować. Co jeśli to zasadzka? - powiedział Hoseok, a ja w tym momencie miałem pustkę w głowie. Namjoon patrzył na naszą nadzieję jakby rozważając sens jego słów. - Brat Szymona mieszka we Włoszech - powiedział nagle. - On mógł porwać Kamile? - W sumie.. Wiem, że poznali ją w tym samym momencie. Obaj starali się o nią, ale koniec końców ona wybrała Szymona. Może gdyby wybrała wtedy Kajetana, jej życie potoczyło by się inaczej. - westchnął Namjoon. - Skąd wiesz tyle o Szymonie i jego bracie i w ogóle o Polskich powiązaniach - zapytałem - Przyjaźniłem się z nimi jeszcze za dzieciaka i zanim wy go poznaliście. I zanim ja poznałem was. Dlatego też poznałem Kamile od razu, a ona mnie. Kiedy Szymon zrobił z tej biednej dziewczyny swoją dziwke obiecałem Kajetanowi, że zrobie wszystko by Kamila była bezpieczna. - I pomogłeś jej nawet posprzątać. - odezwałem się. - Tak, co prawda nie pochwalałem jej późniejszych wyczynów, ale skoro przynosiło to korzyści nie miałem wyjścia. Dlatego od razu domyśliłem się że Kajetan będzie chciał odzyskać Kamile. - Ale napodarędziłem się ja - dodałem patrząc przed siebie. Poczułem na sobie rękę Hobiego. - To niczyja wina TaeTae. Kajetan to kawał fiuta, który zawsze dostaję to czego chce, zostawiając po sobie masę trupów. - dodał Namjoon. Spuściłem wzrok patrząc na moje splecione palce. - Uratuje ją choćbym miał zostać jednym z trupów za Kajetanem. - warknąłem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.