# Rozdział specjalny

774 51 1
                                    

Leżałam na szpitalnym łóżku patrząc w sufit. Było po 2 w nocy, a moje myśli krążyły wokół mojej przeszłości i tego jak wtedy się czułam.  Przypomniał mi się Szymon i to jak przez chwilę byłam szczęśliwa.
  Szłam korytarzem domu mojego chłopaka naprawdę szczęśliwa. Byłam ubrana w krótką mini i biały top. Szymon obiecał, że ten dzień spędzimy razem. Byłam taka szczęśliwa. Miałam chłopaka który mnie kochał. Wtedy tak mi się wydawało. Kiedy podeszłam do drzwi biura przystanełam. Poprawiłam swoje długie blond włosy i poprawiłam biust. Odetchnęłam i zapukałam.
- Proszę - usłyszałam warknięcie zza zamkniętych drzwi. Drgnełam, ale i tak weszłam. Mój mężczyzna podniósł na mnie wzrok.
- Cześć skarbie - oparł się wygodniej na fotelu lustrując mnie od góry do dołu. - To dla mnie się tak wystroiłaś? - zapytał a ja nieśmiało skinełam głową. - Chodź do mnie wyciągnął do mnie rękę. - podeszłam i usiadłam na nim okrakiem. Pocałowałam go kładąc ręce na jego ramionach.
- Mam dla ciebie niespodziankę
- Dla mnie? Nie musiałeś
- Ale chciałem.
- Co to za niespodzianka?
- Dowiesz się w krótce - uśmiechnął się i położył ręce na moich udach zciskając je.
****
- Szymon!!! Ja nie chce!!!- płakałam kuląc się w kącie jednego z pokoi.
- Ty mała kurwo!!! Zrobisz wszystko co ci każe rozumiesz !!!- złapał mnie za włosy i pociagnął do góry. Chwyciłam za jego dłoń. Po chwili rzucił mnie na łóżko i usiadł na moich biodrach zrywając ze mnie ubrania płakałam i prosiłam żeby przestał ale on nadal to robił.
- Popamietasz mnie i teraz zapamiętasz mnie do końca życia. - wbrew mnie zaczął mnie pieprzyć. Czułam się jak ta stara lalka barbi która ma już oderwaną rękę i wyrwane włosy, a farba z jej twarzy zaczeła się wycierać. Czułam się naprawdę pusta jak ta lalka. Kiedy już skończył z moich oczu sączyły się łzy.
- Będziesz grzeczna?
- Tak - powiedziałam i odwróciłam od niego wzrok. Ten chwycił mnie za brodę i zmusił do spojrzenia na siebie.
- Jeśli któryś z klientów się na ciebie znowu poskarży nie będę delikatny. - warknął i puścił mnie wychodząc. Poszłam do łazienki i umyłam się. Spojrzałam na siebie w zaparowanym lustrze. Przetarłam je ręką i zagryzłam wargę.
-Musisz być silna Kamila. Postaraj się a ten chuj tego pożałuje. - odsunęłam się i rzuciłam w szkło suszarką. Rozpękło się na kilkanaście kawałków.

***
- Dziś będziemy mieli gości Sara - Szymon odezwał się gdy siedziałam w jego biurze na sofie i paliłam papierosa. 
- Mam się nimi zająć?
- Dokładnie to ważni klienci. Postaraj się, a czeka cię niespodzianka.  - prychnełam pod nosem - No co?
- Twoja ostatnia niespodzianka skończyła się na tym że zostałam kurwą. - wstałam z mebla i ruszyłam w stronę drzwi.  Poczułam jak palce chłopaka zaciskają się wokół mojego nadgarstka.
- Nie pyskuj, z tego co widzę twoje siniaki już zniknęły. Chcesz mieć nowe?!!!
- Puść mnie inaczej twoja najlepsza kurwa będzie dziś niedysponowana. - na te słowa widziałam jak krew mu się gotuje, a potem dostaje w twarz moja głowa aż odskoczyła w drugą stronę.    Nie bolało to już tak jak za pierwszym razem. Spojrzała na niego, a potem wyszłam z pokoju. Poszłam do swojej sylialni by tam doprowadzić się do ładu.  Kiedy wyszłam już pomalowana i uczesana stanełam przed szafą w samej bieliźnie. Założyłam czerwoną sukienkę na cienkich ramiączkach która osałaniała mój biust i pokazywała zgrabne nogi na których już były sandały na wysokich obcasach. Ktoś zapukał do moich drzwi.
- Proszę - powiedziałam poprawiając swoje krótkie blond włosy.
- Sara goście już są Szymon kazał ci zejść. Ślicznie wyglądasz. - powiedział Rysiek jeden z nowo zatrudnionych ochroniarzy. Usmiechnełam się.
- Jesteś super Ryszard - powiedziałam klepiąc go po ramieniu. Zatrzymałam sie jednak przy nim i pochyliłam się nad jego uchem.
- Morfi dokończy dziś tatuaż? - zapytałam a ten skinął tylko głową na potwierdzenie. - cudownie - dodałam i wyszłam.
Ruszyłam korytarzem do sali gdzie czekali rzekomo ważni goście, przyjrzałam się każdemu przez chwilę. Koreańczycy, Anglicy, Turcy, ach więc to zlot. Odszukałam wzrokiem Szymona. Podeszłam do niego i przywitałam się z gośćmi, wokół.
- To moi drodzy panowie Sara mój najlepszy nabytek - spojrzałam na koreańczykow którzy przy nim stali. Zagryzłam dolną wargę i spusciłam wzrok.
- Nie zawstydzaj mnie - powiedziałam nieśmiało i spojrzałam na nich spod wachlarza rzęs. Każdy z tych facetów rozbierał mnie wzrokiem.
- Jest urocza - jeden z nich się w końcu odezwał a ja spojrzałam mu w oczy.
- Dobrze już dobrze, a gdzie jest Pan Kim?
- Niestety nie mógł przybyć, ale wysłał syna. Taehyung! - gestem dłoni przywołał młodego chłopaka Jeon. Patrzyłam na czerwonowłosego chłopaka i uśmiechnełam się.
- Taehyung to Szymon a to Sara - przedstawił nas sobie. Uścisnełam dłoń chłopaka a moje serce podskoczyło, jednak szybko to stłumiłam. Nawet nie wiedząc co to było.
- Miło cie poznać Saro.
- I wzajemnie Taehyung. - odparłam i usmiechnełam się promiennie.
- Saro skarbie zajmij się proszę innymi gośćmi - usłyszałam warknięcie Szymona i pusciłam ciepłą dużą dłoń Tae. Odeszłam od nich i zaczęłam wirować między gośćmi jak reszta dziewczyn.
****
Wsiadłam w samochód pośpiesznie wrzucając na tylne siedzenie torbę. Z piskiem opon ruszyłam spod domu. Z mojego barku płynęła krew. Bałam się, ale wiedziałam że to najlepszy moment. Chwyciłam za komórkę.
- Mariano znowu mnie znaleźli - powiedziałam płacząc do słuchawki.
- Spokojnie maleńka jedź na lotnisko, będę tam czekał. - potem się rozłączył. 20 minut później stałam w kolejce do odprawy.
- Pamiętaj jesteś uczennicą z wymiany wszystko odbywa się zgodnie z prawem wszystko bedzie dobrze tam bedziesz bezpieczna.
-Dokąd lecę teraz?
- Do Seulu, i nazywasz się tym razem Kamila Nicoń i masz 18 lat. Nie wpakuj się w nic rozumiesz? - powiedział ale spojrzał jeszcze na mnie. - Powiesz jak naprawdę się nazywasz? - zapytał a ja westchnełam.
- Nie tym razem - odparłam i ruszyłam przed siebie w stronę drzwi do bezpiecznej przyszłości wtedy mi się tak wydawało.
Przykryłam dłonią oczy by powstrzymać je przed kolejnym wyciekiem łez. Tyle się wydarzyło, a nadal byłam w niebezpieczeństwie, znowu musiałam uważać by choć na chwilę nie stracić czujności. Przeszłości nie zmienię, ale przyszłość już tak. Dopadne tego kto to zrobił, i napewno tego pożałuje. Oby nie okazało się że to Tae inaczej serce które raz pękło juz drugi raz się nie skleja, a ja stanę się pustą lalką barbi tak jak wtedy gdy Szymon zmusił mnie do bycia swoją kurwą. Drugi raz na to nie pozwolę dopóki nie dowiem się kto za tym wszystkim stoi.

 Drugi raz na to nie pozwolę dopóki nie dowiem się kto za tym wszystkim stoi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kiss me, daddy 2!! /Taehyung +18 // DADDYKINK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz