Stałam przed hotelowym lustrem i przeglądałam się sobie. Gdzie nie udało się zakryć siniaków zakrywałam je włosami, albo wachlarzem.
Co prawda zdjeli mi gipsy, ale nadal opierałam się na kuli. Klara stanęła za mną i wpieła w bok włosów kwiat.
- Powinniśmy już iść szefowo. - odezwała się cicho.
- Wiem - odparłam.Sukienka Klary
Sukienka Kamili
Ruszyłyśmy długim czerwonym dywanem do willi gdzie Namjoon organizował przyjęcie. Bogu dzięki, że będę tu ostatni raz. Ostatni raz będę z nimi rozmawiać i ostatni raz będę na nich patrzeć. Polubiłam ich, ale to koniec muszę zająć się teraz swoimi sprawami.
Zasłoniłam twarz wachlarzem. Od razu dostaliśmy kieliszki z szampanem.
- Szefowo wiem że nie chcesz tu być ale wytrzymaj chociaż trochę. - spojrzałam z ukosa na dziewczynę.
- chcę to zakończyć nic wiecej. - rozejrzałam się po gościach. Zobaczyłam chłopaków. Stali w grupce skinełam im głową i ruszyłam w kierunku mężczyzn których dobrze znałam. Chwyciłam jednego pod ramię a Klara drugiego.
- wychodzimy panowie - warknełam i poprowadziłam ich na taras a potem w dół po schodach prosto do ogrodu.
- Kamila to nie tak - odezwał się Austriak.
- A jak kurwa! Chcesz mnie wychujać!! Myślałeś że nie dowiem się o tym wszystkim? O twoich przekrętach!!! Nie nauczyłam cię ostatnio?!! Klara- spojrzałam na dziewczynę. Dziewczyna zacisneła pięść i walnęła chłopaka w żołądek ten zgiął się w pół.
- Jeśli jeszcze raz będziesz przemycał dziewczyny przez moje tereny urwe ci jaja i będę kazała ci je zjeść.- Załapałam go za włosy i odchyliłam głowę brutalnie do tyłu. - Zrozumiałeś?
- Jesteś tylko zwykłą kurwą której się poszczęściło nikim więcej - powiedział - Szymon gdyby żył śmiał by się z twoich nieudolnych prób przywrócenia dawnego bytu. Dlaczego miało by się udać tobie? - krew się we mnie zagotowała.
- Jesteś jebnięty i dobrze o tym wiesz. Ostrzegam cię Peter jeśli wejdziesz mi w drogę nie skończy się na złamanej nodze.
- Ale ja nie mam.... - nie dokończył bo Klara się nim zajęła łamiąc mu nogę. Zdolna dziewczyna ale czasami jej sadystyczne popędy nie co mnie przerażały. Skinełam na nią i wróciliśmy do środka.
- Kamila - odwróciłam się na głos Namjoona
- O co chodzi?
- Chciałem zapytać czy wszystko w porządku.
- Jak najbardziej wszystko jest kurwa w porządku - odparłam rozglądając na nowo wachlarz wprawiając powietrze w ruch aby nieco się ochłodzić.
- Kamila proszę Cię, bądź miła. Wszyscy chcemy ci pomóc, chcemy żebyś była bezpieczna.
- Ja sama tego chcę, ale jakoś mi się to jak do tej pory nie udało.
- Na chwilę zapomnijmy o tym. Chodź do stolika siedzisz razem z nami - powiedział i westchnełam złapałam za nadstawione ramie i ruszyłam ostrożnie podpierając się na kuli. Usiadłam między Kookim, a Tae. Ja pierdole też mi miejsce załatwili.Widziałam ich spojrzenia i jak przygryzają dolną wargę. Przełknełam gulę w gardle. Gdy jednocześnie na obu kolanach poczułam ich dlonie. Czułam prąd przechodzący wzdłuż mojego kręgosłupa. Jednak patrzyłam przed siebie. Kiedy zaczęły jechać wyżej walnełam jednego i drugiego wachlarzem po łapach.
Spojrzałam na pytające spojrzenie Namjoona.
- Dwie upierdliwe muchy - powiedziałam z uśmiechem. Namjoon od razu spojrzał na ręce chłopaków lekko czerwone. Wyszczerzyłam się pokazując białe zęby, a ten pokręcił głową pokazując dołeczki. Podano jedzenie, nie jadłam zbyt dużo, ostatnio w ogóle mało jem. Nie dlatego, że nie mam czasu, ale wszystko co przełkne znowu podchodzi mi do gardła.
- Dlaczego nie jesz? - zapytał Kooki patrząc na mnie smutno.
- Nie jestem głodna poprostu.
- Musisz jeść, bo nie bedziesz miała sił. - spojrzałam na niego marszcząc brwi.
- Na co?
- Na wspólną noc z nami - tym razem odparł Tae siedziałam tak między nimi gdy szeptali mi do ucha jeden z jednej strony drugi z drugiej strony. Zagryzłam wargę do krwi. Oblizując ją później.
- Tatuś bardzo tęsknił za swoją niegrzeczną dziewczynką. - odezwał się tym swoim niskim sexownym głosem Tae, czułam jak włoski na karku stają mi dęba. Wyprostowałam się jak struna. Kook nachylił się do mojego ucha.
- Ja też tęskniłem. Za twoim ciałem wyginającym się i jeczącym pode mną, - po tych słowach przejechał koniuszkiem języka po płatku mojego ucha, by sekundę później na chwilę je zassać. Za zcisnełam mocniej uda.
- Prze...przestańcie - jęknęłam, no nie wierzę że takimi słowami doprowadzą mnie do euforii. Kurwa!!! Czy nikt nie widzi co oni ze mną robią?. Klara gdzie ta mała zołza gdy jest najbardziej potrzebna.
- Czy mogę prosić Panią do tańca? - usłyszałam za sobą głos znajomy głos. Wytrzeszczyłam oczy. Odwróciłam powoli głowę,
- Ty - spojrzałam w oczy bruneta. Podniosłam się od razu ignorując moich " tatusiów". Chwyciłam dłoń mężczyzny, i ostrożnie kuśtykając ruszyłam z nim na parkiet. Położyłam dłoń na jego ramieniu, a on swoją na moim krzyżu. Przycisnął mnie boleśnie mocno do siebie.
- Ahh... Moja mała niewinna Sara, a może teraz powinienem zwracać się do ciebie Kamila. Oba imiona są piękne.
- Wiesz że szuka cie policja we Włoszech i w Polsce, a jeśli powiem tym dwóm za stołem, że to ty mnie porwałeś to wiesz dobrze że nie wyjdziesz stąd żywy.
- Jeśli ja nie wyjdę nie wyjdziesz i ty. - syknął wbijając mi palce boleśnie w żebra. Syknełam.
- Czego ty chcesz - warknełam, mężczyzna obrócił mnie wokół wlasnej osi i znowu przyciągnął.
- Mówiłem ci. CIEBIE, ale teraz też zadośćuczynienia za mój spalony dom i zabitą służbę.
- Ale ja tego nie zrobiłam
- Wiem bo zrobiłem to ja - spojrzał mi głęboko w oczy i oblizał dolną wargę. - Jestem zdolny do wszystkiego. Zostało mi tylko usunąć jeszcze Marię. Ta dziewczyna wie za dużo.
- Co jeśli ci na to nie pozwolę? - nadepnął mnie na bolącą stopę. Skrzywiłam się, a ból był niemiłosierny.
- Zginiesz i ty - warknął do mojego ucha gdy przychylił moje ciało do tylu a moje włosy dotykały ziemi. Gdy wróciłam do pionu, zostałam popchnięta, tak że leżałam teraz na Kookim, który prawdopodobnie już szedł odbić mnie w tańcu.
- Kamila. Nic ci nie jest? - zapytał chłopak na którym leżałam.
- Tak wszystko jest okey. - odparłam wstając z niego przy pomocy jednego z gości.
- Kto to był? - zapytał a ja spojrzałam za znikającym w tłumie hrabią.
- Mój teraźniejszy koszmar - westchnełam.*****
Moi drodzy chciałabym polecić wam pewną książkę.... Pewnej osóbki....
Zajrzyjcie....I przepraszam za krótki rozdział, ale moja wena jakby tak nieco ostatnio mnie zadziwia. Jednak tak jak obiecałam kolejny rozdział we wtorek i będzie to....... 😏😏😏
CZYTASZ
Kiss me, daddy 2!! /Taehyung +18 // DADDYKINK//
ФанфикKontynuacja Touch me, Daddy. Co się stanie kiedy Kamila objęła władzę po Szymonie? Nie wszystko poszło tak jak zaplanowała. Co jeśli ktoś będzie chciał pomieścić śmierć Szymona? I tym samym odebrać władzę Kam? A co jeśli Tae... No właśnie tego dowi...