#12

720 42 4
                                    

Stałam przed hotelowym lustrem i przeglądałam się sobie. Gdzie nie udało się zakryć siniaków zakrywałam je włosami, albo wachlarzem.
Co prawda zdjeli mi gipsy, ale nadal opierałam się na kuli. Klara stanęła za mną i wpieła w bok włosów  kwiat.
- Powinniśmy już iść szefowo. - odezwała się cicho.
- Wiem - odparłam.

Sukienka Klary

Sukienka Kamili

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sukienka Kamili

Sukienka Kamili

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ruszyłyśmy długim czerwonym dywanem do willi gdzie Namjoon organizował przyjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ruszyłyśmy długim czerwonym dywanem do willi gdzie Namjoon organizował przyjęcie. Bogu dzięki, że będę tu ostatni raz. Ostatni raz będę z nimi rozmawiać i ostatni raz będę na nich patrzeć. Polubiłam ich, ale to koniec muszę zająć się teraz swoimi sprawami.
Zasłoniłam twarz wachlarzem.  Od razu dostaliśmy kieliszki z szampanem.
- Szefowo wiem że nie chcesz tu być ale wytrzymaj chociaż trochę. - spojrzałam z ukosa na dziewczynę.
- chcę to zakończyć nic wiecej. - rozejrzałam się po gościach. Zobaczyłam chłopaków. Stali w grupce skinełam im głową i ruszyłam w kierunku mężczyzn których dobrze znałam. Chwyciłam jednego pod ramię a Klara drugiego.
- wychodzimy panowie - warknełam i poprowadziłam ich na taras a potem w dół po schodach prosto do ogrodu.
- Kamila to nie tak - odezwał się Austriak.
- A jak kurwa! Chcesz mnie wychujać!! Myślałeś że nie dowiem się o tym wszystkim? O twoich przekrętach!!! Nie nauczyłam cię ostatnio?!! Klara- spojrzałam na dziewczynę. Dziewczyna zacisneła pięść i walnęła chłopaka w żołądek ten zgiął się w pół.
- Jeśli jeszcze raz będziesz przemycał dziewczyny przez moje tereny urwe ci jaja i będę kazała ci je zjeść.-  Załapałam go za włosy i odchyliłam głowę brutalnie do tyłu. - Zrozumiałeś?
- Jesteś tylko zwykłą kurwą której się poszczęściło nikim więcej - powiedział - Szymon gdyby żył śmiał by się z twoich nieudolnych prób przywrócenia dawnego bytu. Dlaczego miało by się udać tobie? - krew się we mnie zagotowała.
-  Jesteś jebnięty i dobrze o tym wiesz. Ostrzegam cię Peter jeśli wejdziesz mi w drogę nie skończy się na złamanej nodze.
- Ale ja nie mam.... - nie dokończył bo Klara się nim zajęła łamiąc mu nogę. Zdolna dziewczyna ale czasami jej sadystyczne popędy nie co mnie przerażały.  Skinełam na nią i wróciliśmy do środka.
- Kamila - odwróciłam się na głos Namjoona
- O co chodzi?
- Chciałem zapytać czy wszystko w porządku.
- Jak najbardziej wszystko jest kurwa w porządku - odparłam rozglądając na nowo wachlarz  wprawiając powietrze w ruch aby nieco się ochłodzić. 
- Kamila proszę Cię, bądź miła. Wszyscy chcemy ci pomóc, chcemy żebyś była bezpieczna.
- Ja sama tego chcę, ale jakoś mi się to jak do tej pory nie udało. 
- Na chwilę zapomnijmy o tym. Chodź do stolika siedzisz razem z nami - powiedział i westchnełam złapałam za nadstawione ramie i ruszyłam ostrożnie podpierając się na kuli. Usiadłam między Kookim, a Tae. Ja pierdole też mi miejsce załatwili.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Widziałam ich spojrzenia i jak przygryzają dolną wargę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Widziałam ich spojrzenia i jak przygryzają dolną wargę. Przełknełam gulę w gardle. Gdy jednocześnie na obu kolanach poczułam ich dlonie. Czułam prąd przechodzący wzdłuż mojego kręgosłupa. Jednak patrzyłam przed siebie. Kiedy zaczęły jechać wyżej walnełam jednego i drugiego wachlarzem po łapach.
Spojrzałam na pytające spojrzenie Namjoona.
- Dwie upierdliwe muchy - powiedziałam z uśmiechem. Namjoon od razu spojrzał na ręce chłopaków lekko czerwone. Wyszczerzyłam się pokazując białe zęby, a ten pokręcił głową pokazując dołeczki.  Podano jedzenie, nie jadłam zbyt dużo, ostatnio w ogóle mało jem. Nie dlatego, że nie mam czasu, ale wszystko co przełkne znowu podchodzi mi do gardła.
- Dlaczego nie jesz? - zapytał Kooki patrząc na mnie smutno.
- Nie jestem głodna poprostu.
- Musisz jeść, bo nie bedziesz miała sił. - spojrzałam na niego marszcząc brwi.
- Na co?
- Na wspólną noc z nami - tym razem odparł Tae siedziałam tak między nimi gdy szeptali mi do ucha jeden z jednej strony drugi z drugiej strony.  Zagryzłam wargę do krwi.  Oblizując ją później.
- Tatuś bardzo tęsknił za swoją niegrzeczną dziewczynką. - odezwał się tym swoim niskim sexownym głosem Tae, czułam jak włoski na karku stają mi dęba. Wyprostowałam się jak struna. Kook nachylił się do mojego ucha.
- Ja też tęskniłem. Za twoim ciałem wyginającym się i jeczącym pode mną, - po tych słowach przejechał koniuszkiem języka po płatku mojego ucha, by sekundę później na chwilę je zassać.  Za zcisnełam mocniej uda.
- Prze...przestańcie - jęknęłam, no nie wierzę że takimi słowami doprowadzą mnie do euforii.  Kurwa!!! Czy nikt nie widzi co oni ze mną robią?. Klara gdzie ta mała zołza gdy jest najbardziej potrzebna.
- Czy mogę prosić Panią do tańca? - usłyszałam za sobą głos znajomy głos. Wytrzeszczyłam oczy.  Odwróciłam powoli głowę,
- Ty - spojrzałam w oczy bruneta. Podniosłam się od razu ignorując moich " tatusiów". Chwyciłam dłoń mężczyzny, i ostrożnie kuśtykając ruszyłam z nim na parkiet. Położyłam dłoń na jego ramieniu, a on swoją na moim krzyżu. Przycisnął mnie boleśnie mocno do siebie.
- Ahh... Moja mała niewinna Sara, a może teraz powinienem zwracać się do ciebie Kamila. Oba imiona są piękne.
- Wiesz że szuka cie policja we Włoszech i w Polsce, a jeśli powiem tym dwóm za stołem, że to ty mnie porwałeś to wiesz dobrze że nie wyjdziesz stąd żywy.
- Jeśli ja nie wyjdę nie wyjdziesz i ty. - syknął wbijając mi palce boleśnie w żebra.  Syknełam.
- Czego ty chcesz - warknełam, mężczyzna obrócił mnie wokół wlasnej osi i znowu przyciągnął.
- Mówiłem ci. CIEBIE, ale teraz też zadośćuczynienia za mój spalony dom i zabitą służbę.
- Ale ja tego nie zrobiłam
- Wiem bo zrobiłem to ja - spojrzał mi głęboko w oczy i oblizał dolną wargę. - Jestem zdolny do wszystkiego. Zostało mi tylko usunąć jeszcze Marię. Ta dziewczyna wie za dużo.
- Co jeśli ci na to nie pozwolę? - nadepnął mnie na bolącą stopę. Skrzywiłam się, a ból był niemiłosierny.
- Zginiesz i ty - warknął do mojego ucha gdy przychylił moje ciało do tylu a moje włosy dotykały ziemi.  Gdy wróciłam do pionu, zostałam popchnięta, tak że leżałam teraz na Kookim, który prawdopodobnie już szedł odbić mnie w tańcu.
- Kamila. Nic ci nie jest? - zapytał chłopak na którym leżałam.
- Tak wszystko jest okey. - odparłam wstając z niego przy pomocy jednego z gości.
- Kto to był? - zapytał a ja spojrzałam za znikającym w tłumie hrabią.
- Mój teraźniejszy koszmar - westchnełam.

*****
Moi drodzy chciałabym polecić wam pewną książkę.... Pewnej osóbki....
Zajrzyjcie....

I przepraszam za krótki rozdział, ale moja wena jakby tak nieco ostatnio mnie zadziwia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I przepraszam za krótki rozdział, ale moja wena jakby tak nieco ostatnio mnie zadziwia. Jednak tak jak obiecałam kolejny rozdział we wtorek i będzie to....... 😏😏😏

Kiss me, daddy 2!! /Taehyung +18 // DADDYKINK//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz