☆°.• 31 •.°☆

2.2K 213 53
                                    

[1/3]

Od pół godziny Jungkook próbował zasnąć, ale natarczywy Taehyung bez chwili odpoczynku próbował dodzwonić się do niego, bez skutku.

-Jungkook ktoś do ciebie dzwoni- poinformował go Jin wchodząc do pokoju bruneta

-Nie odbieraj, niech sobie dzwoni- powiedział przekręcając się na drugi bok –Jak mu się znudzi to przestanie

Blondyn mruknął coś pod nosem, że przez ten dźwięk nie może oglądać swojej ulubionej dramy po czym wyszedł z pokoju.

Brunet przymknął oczy i już prawie odpłynął do krainy morfeusz, kiedy po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.

-Pieprzony kocur- mruknął pod nosem po czym leniwie wstał z łóżka

-Jungkook!- krzyknął Jin

-No przecież idę, no~

Podszedł do drzwi i nie patrząc przez wizjer kto stoi za drzwiami, otworzył je.

-Czego chcesz ty głupi kocurze- powiedział po czym zaniemówił

-Słucham?- zapytała stojąca przed nim staruszka

-Umm.. to nie było do pani.. to było do.. mojego kota.. tak kota- powiedział nie pewny swoich słów.

-Naprawdę ma pan kotka?- zapytała, a on kiwnął głową ze sztucznym uśmiechem –Musi mi pan kiedyś go pokazać

-Kiedyś na pewno- powiedział cicho z zaciśniętymi zębami –Czy coś się stało że przychodzi pani o tak później porze?

-Ah, tak- powiedziała –Skończył mi się cukier, mogę od pana pożyczyć?

-Tak, już przynoszę- powiedział i poszedł do kuchni, po chwili wracając z kilogramem cukru –Proszę

-Ale to za dużo..

-Przyda się kiedyś, a teraz dobranoc

-Dobranoc- odpowiedziała po czym poszła do swojego mieszkania, a chłopak zamknął drzwi.

(a/n Dziś maraton ^^ Cieszycie się?)

Advertisement; k.th x j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz