jjk: Jesteś w domu?
ksj: Nie
ksj: Coś się stało?
jjk: No właśnie nic się nie stało
jjk: Zupełna cisza
ksj: Nie dziwię się skoro zamykasz się i siedzisz w pokoju
jjk: Nie o to mi chodzi..
ksj: A o co? Bo nie rozumiem
jjk: O Taehyunga..
ksj: Aaaaa
ksj: Mów od razu, a nie
jjk: -,-
jjk: Mówił ci może, że gdzieś dzisiaj wychodzi?
ksj: Nie
jjk: A widziałeś się z nim dzisiaj?
ksj: Nie
jjk: Nie jesteś w ogóle pomocny, wiesz?
ksj: Nie
jjk: To już wiesz
ksj: Pamiętaj, że to ja sprzątam ci pokój, jak i całe mieszkanie
ksj: A co do Tae, to chyba poszedł do pracy
ksj: Powinien niedługo wrócić
jjk: Pracy?
ksj: Ślepy jesteś?
jjk: Nie, ale nic nie mówił, że pracuje
ksj: Mogłeś go słuchać
ksj: Mówił o tym już od tygodnia
jjk: A wiesz gdzie pracuje?
ksj: Nie
jjk: A pytałeś w ogóle?
ksj: Tak, nawet kilka razy
jjk: Mhmm..
jjk: Dzięki
(a/n Jeżeli ktoś będzie uważał że ta wiadomość nie klei się z poprzednią to proszę wrócić do opisu książki. Tam napisałam że wiadomości nie są pisane w ciągu codziennym.
Miłego dnia~)
CZYTASZ
Advertisement; k.th x j.jk
Fanfiction[PL] Taehyung wpada na głupi pomysł ze sprzedażą kota lub Jungkook chciał kupić kota, a zamiast tego kupił natrętnego kocura. top!j.jk pobocznie: yoonmin start: 180724 end: 181224 sone: 190525 stwo: ??? sthree: ???