30.

1.4K 221 76
                                    

Sześćdziesiąt pięć, sześćdziesiąt sześć, sześćdziesiąt siedem...

Z każdym kolejnym przysiadem Jimin czuł jak jego nogi zaczynają odmawiać posłuszeństwa. Było mu ciepło, stanowczo za ciepło. Kiedyś potrafił zrobić sto bez żadnej zadyszki, a teraz ledwo siedemdziesiąt. Coś było nie tak.

Przytyłeś. Nie potrafisz nawet utrzymać swojego grubego ciała, Jimin. Dlaczego nie chcesz się ważyć? Wiesz, że ważysz teraz pierdolone pięćdziesiąt pięć kilo, prawda? Czujesz to w podświadomości. Pięć kilo, Jimin. Jak mogłeś się tak rozpuścić?

Chłopak poczuł jak łzy zaczynają formować mu się pod powiekami. Nienawidził tego głosu, nienawidził swojej wagi, ale przede wszystkim – nienawidził siebie. Wstydził się siadać przy Yoongim, bojąc się, że zwróci uwagę na jego grube nogi. Wstydził się ubrać bardziej przylegającą bluzkę, żeby on nie zauważył jego odstającego brzucha.

Ciągle się wstydził i bał.

Ale miał nadzieję, że kiedyś będzie odpowiedni dla swojego hyunga.

Pociągnął nosem i na rozdygotanych nogach podszedł do dzienniczka.

11112002

  ̶ ̶c̶h̶y̶b̶a̶ ̶k̶o̶c̶h̶a̶m̶ ̶Y̶o̶o̶n̶a̶h̶y̶u̶n̶g̶a̶

  ̶ ̶c̶h̶y̶b̶a̶ ̶k̶o̶c̶h̶a̶m̶ ̶Y̶o̶o̶n̶a̶h̶y̶u̶n̶g̶a̶

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

--------------

w tamtym roku, w tym rozdziale prosiłam o rady. chciałam przedawkować.

nadal żyję

skinny diary| myg.pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz