Było dobrze, Jimin. Jestem z Ciebie dumna. Za niedługo osiągniesz swój czwarty cel, powinieneś się cieszyć.
Cieszyć? Ciekawe z czego, przecież to już są same kości.
Chłopak zacisnął oczy i zaczął masować sobie skronie. Najpierw jeden głos, teraz drugi. Pierwszy - jego przyjaciel, a drugi - wróg. Wiedział, że za chwilę w jego głowie rozpęta się piekło, bo gdy się spotykają, każdy próbuje udowodnić swoją rację.
Jimin wstał z łóżka. Zakręciło mu się w głowie i pewnie upadłby, gdyby nie ściana. Doszedł do łazienki, chwytając się framugi drzwi i zapalając światło. Oślepiło go na tyle, że musiał zamknąć oczy. Gdy już przywykł, spojrzał w lustro, ale to, co tam zobaczył, niespecjalnie go zaskoczyło. W końcu spędzał przed nim długie godziny, gdy tylko miał czas.
Zawsze czuł się gorzej po tych oględzinach. Zawsze, gdy patrzył w lustro czuł te nieprzyjemne uczucie w żołądku. Zawsze, gdy znajdował kolejny niedoskonały fragment, czuł zimne i gorące poty oblewają jego plecy. Zawsze wtedy wypuszczał drżący oddech spomiędzy ust i zduszając szloch wychodził z łazienki.
Zawsze.
Wziął paczkę tabletek nasennych.
Twoja twarz wygląda jak gówno, więc niech chociaż ciało jest perfekcyjne.
CZYTASZ
skinny diary| myg.pjm
Fanfictionczy miłość da radę obsesji? !topyg¡zaburzenia odżywiania! przekleństwa¡ 200218; 210219 uwaga! wydarzenia w tej książce dzieją się w tym samym czasie, co wydarzenia w memories! #1 w skinny; ed; thin