3. Słodka zemsta.

1.1K 130 50
                                    

JINYOUNG:

Plan był dziecinnie prosty.

Wchodzę do sali od chemii, siadam tyłeczkiem na blacie, macham trochę bioderkami i sprawiam, że szkiełka z tymi dziwiactwami spadają z hukiem na ziemię.
Mogłem też pozwalać to wszystko ręką, ale nie jestem głupi i wiedziałem, że jeśli będą robić dochodzenie, to wszystko musi wyglądać tak, jakby miała tam miejsce naprawdę gorąca scena.
Nie wiem w sumie od czego to zależy. Kąt spadania czy jakoś tak, ale na filmach kryminalnych właśnie przez takie błahostki dowiadywali się kto był prawdziwym sprawcą, a my nie mogliśmy sobie pozwolić na wpadki.

Boże czuję się jak w filmie akcji!

Później chowamy się z Jonginem obok klasy i gdy nauczycielka zobaczy, zjawiamy się magicznie obok, jako najbardziej wiarygodni świadkowie na tym globie.

No i wszystko poszło zgodnie z planem.
Chwilę po usłyszeniu "Matko Boska wandale" wbiegliśmy z Jonginem do klasy, pokazując nasze nienaganne zdolności aktorskie.

- Pani profesor, co się stało? - spytał Jongin wyraźnie zmartwiony. Cholera dobry jest!

- No popatrzcie tylko chłopcy - jęknęła smutno, pokazując na rozbite szkła ( dużo tego było, ale przepraszam, poniosło mnie ) - wszystko zniszczone.

- Jinyoung, myślisz, że to oni? - spytał Kim.

- Ale co?

Jongin przewrócił oczami, a ja nie wiedziałem o co mu chodzi. Za chwilę mnie olśniło.

- Aaaaaaa - wypaliłem, jakbym właśnie odkrył następny pierwiastek molekularny ( czy coś takiego, ludzie ja nie umiem chemii ) - tak!

- O czym wy mówicie? - spytała nauczcielka.

- No bo kilka minut temu widzieliśmy z Jinyoungiem dwóch chłopaków, którzy tu wchodzili. Zajrzeliśmy, żeby zobaczyć co robią i....

- I?

- Iii....

- No mów!

- I oni się całowali, tak no wie pani... namiętnie.

- Matko Boska, wandale!

Chyba jej dam zaraz taką ksywkę.

- Nazwiska! W tej chwili!

- Oczywiście - uśmiechnął się Kim - dla sprawiedliwości wszystko. Ja to bym im dał jakieś prace społeczne. Niech odpracują!

- Też myślę, że to najlepsze rozwiązanie.

Jongin ty przebiegła świnio! Jak Sehun puknie Baekhyuna, to Cię wycałuję w te twoje poliki!

BAEKHYUN

Widelec w tchawicę? Nie
Tasak w potylicę? Nie
Skalpowanie? Nie
Haczyki rybackie? TAK

Kupię 50 haczyków i powieszę go za jaja na moście Mapo.
A Jinyoung? (Bo wiem, że na pewno maczał w tym swoje paluchy) Jemu będę kazał patrzeć. Myślę, że pożądna terapia szokowa w zupełności wystarczy.

Ale niestety jestem tylko miękką kluską i skończyło się na oglądaniu narzędzia zbrodni, snucia w głowie planu morderstwa, a na końcu wyjściu ze sklepu z torbą zakupów, którymi nie dało się nikogo zabić.

Gdy wróciłem do domu, zastałem dość nietypową scenę. To znaczy, dla innych nietypową. Ja się przyzwyczaiłem.
Moja mama biegała po całym salonie, a Eunjin stała na środku z lizakiem w ręku.

"HOW TO LOSE VIRGINITY" «SEBAEK»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz