Zmiana dyrektora szkoły doprowadziła do tego, iż zamierza on połączyć świat ludzi z niezwykłym, a zarazem okrutnym światem wampirów. 16-letni Christopher zostaje zmuszony do przeniesienia się do nowej placówki edukacyjnej, właśnie tam poznaje piękną...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Legenda mówi, że to wszystko zaczęło się jeszcze w starożytnej Grecji, kiedy z otchłani zrodził się demon Mormolyke zwany też Mormo. Była niewyobrażalnie piękna, lecz i okrutna. Przerażała, jak również intrygowała samych bogów Olimpu. Swą olśniewającą urodą wabiła przystojnych, młodych mężczyzn, wykorzystując ich oraz wysysając z nich krew. Z jej igraszek z nimi rodziła dzieci, które po urodzeniu zjadała, by jej moc była jeszcze silniejszą. Pewnego dnia postanowiła, że uwiedzie samego Zeusa. Uważała, że potomek od samego najpotężniejszego boga da jej o wiele większą moc. Z początku bóg piorunów odrzucał wszystkie zaczepki, obawiając się pięknej kobiety pod postacią demona. Mormo coraz bardziej ogarniała wściekłość i bezsilność, ponieważ po wielu próbach Zeus oparł się jej walorom, więc postanowiła udać się do podstępu. Skoro nie chciał jej się oddać, to może zechce ją pod postacią nimfy, do której Zeus pałał pożądaniem. Nie zajęło jej to wiele czasu, gdyż bóg bogów uległ nimfie od razu. Wtedy jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, że to zapoczątkuje jej koniec. Siała zamęt jeszcze dobre kilka lat, aż pewnego dnia spotkała mężczyznę niezwykle przystojnego. Od razu się w nim zauroczyła, a z czasem pokochała, nie była w stanie go zabić. Jego imię jest nikomu nieznane, ale jego moc była potężna, choć nie dorównywała samej Mormo. Ich romans trwał, póki nie nadszedł straszliwy gniew Hery. Bogini niebios długo czekała, obmyślając zemstę, żeby zadać bolesny cios w demona za uwiedzenie jej męża. Za karę postanowiła zabić jej kochanka, wysyłając na niego Echidne – potwora o ciele w połowie młodej kobiety a w drugiej cętkowanego węża. Zaczaiła się na niego pewnej chłodnej nocy, kiedy szedł do ukochanej i rozszarpała, zanim zdążył cokolwiek zrobić. Samą Mormo Hera spętała w więzy i skazała na wygnanie. Tak trafiła ona na ziemię. Mormolyke rozpaczała po stracie ukochanego, ale nie załamała się całkiem, ponieważ wiedziała, że cząstkę jego ma w sobie. Po pewnym czasie urodziła trojaczki. Nazwała je Konkordia, Hersylia i Tertuliana. Każda z nich władała inną potężną mocą, co było niezwykłe, mogły się ją nawzajem dzielić. Kiedy jej córki osiągnęły odpowiedni wiek, Mormo wypuściła je w świat, żeby siały zamęt i chaos. Na przestrzeni lat zaczynało się już demonowi nudzić na ziemi. Wtedy spotkała Włada Palownika, dostrzegła w nim coś, co ją zaintrygowało. W jej głowie narodził się plan. Podczas jednego z przyjęć uwiodła go zaklęciami i przemieniła w krwiopijce – Draculę. Rozkazała mu przez dziesięć lat terroryzować miasta oraz przemieniać w podobnych sobie tak też i zrobił. To był krwawy okres. Gdy upłynął wyznaczony czas, na początku nie wiedział, co się stało. Dopiero później zdał sobie sprawę z tego, co zrobił. Nie mogąc z tym żyć, wysłał swoją żonę i dwóch synów daleko od tego miejsca, a sam poprzysiągł zemstę. Wyruszył, by odnaleźć demona, który był winny całemu złu. Mormolyke przyglądała się temu wszystkiemu w ukryciu uradowana z tego, czego dokonała, jednak wciąż było jej mało. Zdecydowała wytropić żonę i dzieci Draculi, po czym je też zamienić podobnym sobie. Nie przewidziała tego, że sama stanie się ofiarą swojej gry. Do Draculi zwróciła się tajemnicza kobieta z chęcią pomocy w poskromieniu demona. Nie przedstawiła się, a on nawet nie pytał. Był zbyt pochłonięty chęcią zemsty. Kiedy Mormo przekroczyła próg domu rodziny, od razu wiedziała, że to był ogromny błąd, ponieważ nie wyczuła żadnej ludzkiej duszy. To... co tam się wydarzyło, do dziś pozostaje zagadką, wiadomo tylko, że tamtego dnia nastał nowy początek.