Kim jestem cz.1

1K 51 1
                                    

Byliśmy sobię w ogrodzie, ja Pati Toby, E.Jack, Ben z tyłu za domem może i rezydencja z przodu za ładna nie była ale z tyłu był piekny zadbany ogród z  kwiatami oraz mięciutka trawą,my z Pati opalałyśmy się, a chłopaki kąpali w basenie który nie dawno zakupili.
Leżałyśmy plecami na leżakach. Kiedy otworzyłam oczy  widziałam jak chłopaki oblewają nas wodą pisnełam głośno. A zaraz po mnie Pati ,która się wydarła.

- JAPIERDONICZU!!!  - krzyknęła zrywając się z leżaka, a my wszyscy wybuchliśmy śmiechem, po chwili dziewczyny a dołączyła do nas.

- No Pati nie wiedziałam że istnieje takie słowo - powiedziałam ocierając łzy śmiechu z kącików oczu.

- Cicho!  Miało być ja piernicze - powiedziała znowu wybuchając śmiechem.

- Jesteś niemożliwa i wy tak samo - powiedziałam patrząc na chłopaków.
- Dobra idę się przebrać w ubrania. Powiedziałam  i wstałam z leżała idąc  w stronę domu, widziałam jak Pati rzuca się  na Eyelles Jacka i Bena. Weszłam do łazienki na górze wcześniej zostawiłam tam ubrania zdjęłam kostium kąpielowy i ubrałam bieliznę gdy byłam już w niej stanęłam bokiem do  lustra patrząc na swoj mały ale już lekko widoczny brzuszek pogłaskałam go i uśmiechnęłam się do siebie. Dokończyłam ubieranie, były to czarne kwiatowe krótkie spodenki ,które były przwiewne. Do tego założyłaś zwykła błękitna bluzkę na ramiączka, którą wpuściłaś w spodenki. Posmarowałam się jeszczę kremem po buzi. Wyszłam z łazienki gdy zostałam pociągnięta do tyłu czyjaś silna dłoń zatkała mi usta druga unieruchomiła mnie. Zaczęłam się szarpać i krzyczeć jednak ręką tamowała moje krzyki i były to tylko mruki ... Musiałam jakoś się uwolnić dlatego gdy postać podniosła mnie do góry zgiełam nogę i mocno kopnęłam go tam gdzie światło nie dochodzi, mężczyzna puścił mnie i skulił się przez uderzenie a ja wybiegłam i zaczęłam krzyczeć.

- Toby!! Pati!!! - wybiegłam z domu a mężczyzna za mną. 

Pov. Pati i Toby.

Siedziałem na trawie czekając na Ade, długo jej nie było zacząłem się martwić zresztą Patrycja widziała moją minę  i również pokiwała głową myśląc o tym samym co ja gdy wstałem z ziemi a ona z leżała i mieliśmy już iść do domu usłyszeliśmy krzyk Ady.

- Toby!! Pati!! - krzyczała moja dziewczyna.

Ruszyliśmy w jej stronę a ja po drodzę złapałem za toporki również chłopaki a Patrycją zmieniła się.

Zmieniłam się gdy tylko usłyszała krzyki Ady. Wybiegliśmy przed dom gdzie Ada szarpała się z jakimś mężczyzną, Toby rzucił w niego toporkiem mężczyzna puścił dziewczynę ,potem ja rzuciłam się na niego a z mojej prawej dłoni wyrósły długie szpony wbiłam je w mężczyznę  ten jęknął  i zaczął krwawić jakąś dziwnie niebieską mazią znałam tą maź... Przez mojej chwilowe zamyślenie mężczyzna odepchnął mnie mocno z taką siłą że poleciałam na schody.

Widziałem jak Ada siedziała pod ścianą trzymając się za brzuch, rzuciłem się na mężczyznę a za mną  Ben i  Jack.Walczyłiśmy z nim jednak był zbyt silny ... Pierwszy raz w  życiu widziałem kogoś tak silnego. Kiedy znowu wszyscy razem z Pati rzuciliśmy się na niego w połowie drogi jakaś nieznana sila nie pozwala mi się ruszyć.

- Ej  nie mogę się ruszyć! - krzyknęłem.

- Ja też!!  Co jest grane - krzyknął Ben.

- Ja też nie mogę sie ruszyć!  - krzyknęłam.

Nagle mężczyzna zaśmiał się psychicznie i ruszył w kierunku Ady.

- Ada uciekaj!! - krzyknęłam w jej strone.

Czy to prawda?  (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz