!!!

922 47 4
                                    

UWAGA!  ROZDZIAŁ NIE DOTYCZY HISTORII KSIĄŻKI.

Z dedykacją dla P4ttka

- Ale o co ci chodzi ?! - krzyknęłam do Patrycji.

- O to że się mnie czepiasz o wszystko!! - od krzyknęła mi blondynka.

- Bo przeginasz!  Nie widzisz tego, że to psuję naszą stronę przyjaźń !?

- Nie nie widzę! Może jestem ślepa! - krzyknęła  patrząc za okno.

- To otwórz oczy ! Przestań żyć w nie realnym świecie!  - wykrzyczałam jej prosto w twarz.

- Żyje!  I wiesz co? Boli mnie to co robisz... - szepnęła.

- A co ja niby robię?! - zapytałam.

- Cały czas mówisz mi ,że coś ze mną nie tak wiesz jak mnie to boli!  - powiedziała.

- Bo mnie nie słuchasz chcę z tobą porozmawiać a ty  nic cały czas gdzieś w innym świecie jesteś... - szepnęłam patrząc prosto w jej oczy.

- Wydaje ci się...

- Nie nie wydaje mi się i zrozum to wreszcie!  Musisz coś z tym zmienić!  Nie możesz taka być! - znowu zaczęłam krzyczeć.

- Taka czyli jaka?!

- Taka oddalona od każdego! Odemnie! 

- Przecież  tu jestem cały czas jestem z tobą! - wykrzyczała.

- Nie nie ma cię!  Zmieniłaś się nie chce takiej Patrycji!  Chcę tą moją starą przyjaciółkę.

- Czyli co nie jestem twoją przyjaciółką teraz tak?!
- zapytała ze łzami w oczach.

- Teraz nie wiem kim jesteś... - szepnęłam.

- Super!  To może ta przyjaźń nie ma sensu co?!

- Naprawdę tak uważasz?!  Dlaczego nie możesz otworzyć się przedemną jestem dla ciebie zrozum to idiotko!

- Wiem ale poprostu taka jestem i uszanuj to! - tupneła nogą.

- Jeśli dalej tak będzie to ja pasuję... - powiedziałam z wielkim bolem serca.

- Koniec przyjaźni tak? Czyli nigdy nie byłam twoją przyjaciółką!

- Byłaś i jesteś!  - popatrzyłam jej w oczy.

- Gdybym była  nie powiedziałabyś czegos takiego... Wspierałabyś mnie.

- A nie wspieram?!  Robie wszystko dla ciebie ! A ty i tak nic z tym nie robisz! 

- Nienawidzę cię! - wykrzyczała i uciekła wybiegając z domu.

Usiadłam na podłodze przysunełam kolana pod klatkę piersiową i schował głowę w rękach. Zaczęłam płakać. Czemu ona taka jest?!  Dlaczego nie może normalnie porozmawiać ze mną gdy ma jakiś problem... Czemu wszystko tak ukrywa w sobie?!  Nie rozumie że się o nią martwię?!  I chce dla niej jak najlepiej.... Nie dłużej tak nie bedzie wiem co muszę zrobić  ,wstałam i poszłam do pokoju usiadłam przy biurku włączyłam naszą wspólną piosenkę, wzięłam kartkę i długopis i zaczęłam pisać a łzy leciały mi po policzkach.

Narracja 3 osobowa.

Patrycja szła już spokojna do domu. Uspokoiła się  i przemyślała sobie wszystko całe swoje życie uczucia, wzięła sobie głęboko do serca to co powiedziała jej Ada... Nie chciała się już więcej z nią kłócić... Wiedziała że to jej wina... Widziała  ma poważny problem. Zdawała sobie sprawę  że nie poradzi sobie sama do tego potrzebna była jej przyjaciółka.Przyspieszyła kroku chcąc jak najszybciej  wrócić do domu pogodzić się z Adą  i porozmawiać z nią szczerzę.  Tak naprawdę nigdy nie kłóciła się aż tak z Adą... Zawsze trawało to 5 minut. Przed domem uśmiechnęła się do siebie. Weszła do domu nawoływując swoją przyjaciółkę jednak zastała ją tylko cisza... Zdziwiła się czyżby Ada naprawdę się na nią obraziła tak bardzo?  Przeszukała każde pomieszczenie w domu nigdzie nie znajdując niebiesko włosej. Stwierdzała że pewnie tak samo jak ona wyszła ochłonąć. Weszła do swojego pokoju podeszła do łóżka na którym zobaczyła list, zdziwiona otworzyła go usiadła na łóżku i zaczęła czytać  odrazu rozpoznała pismo Ady.

Doroga Patrycjio, chciałam ci podziękować za naszą przyjaźń za to wszystko ile razem przeszłyśmy... Jak idziemy razem przez życie. Nasze odpały, płakanie po nocach oglądanie bajek ,dokuczanie sobie,bicie się ,śmianie w najmniej oczekiwanych momentach ... I wiele innych rzeczy ...to wszystko zostanie na zawsze w moim sercu. Dziękuję ci za to że jesteś
Dziękuję za pocieszanie mnie w smutnych chwilach. Dziękuję za całą naszą przyjaźń.

Zabolała mnie ta dzisiejsza kłótnia. Jestem dla ciebie 24/7 w każdej chwili możesz do mnie napisać zadzwonić przyjść pogadać. Zwierzyć mi się ze wszystkiego. Ja na to czekam... Nie ważna pora dnia... Nie ważne czy mi przeszkadzasz jestem i każdego dnia czekam na to aż powiesz mi co sie w tym twoim życiu dzieje co cię boli jak  się czujesz.  Boli mnie twoje zachowanie i to jak bardzo się zmieniłaś... Chce abyś wiedziała że jesteś moja JEDYNĄ i najlepszą przyjaciółką na świecie. Nie zamieniłabym cie na żadną inną. Masz problem, z którym nie możesz walczyć sama ale również nie możesz oczekiwać odemnie że pomogę ci od tak ty również musisz pomóc mi w tym abym ja pomogła tobie. Musisz mówić mi o tym jak bardzo nie dajesz sobie rady. Razem damy radę poradzimy sobie z tym wszystkim tylko zaufaj mi i otworz swoje serce... Nie musisz tego robić dla wszystkich zrób to tylko dla mnie...  Pamiętaj jeśli coś mi mówisz w tajemnicy nie musisz używać słów,, tylko nikomu nie mów " bo doskonale wiesz, że nikomu nic nie powiem. Wystarczy że my znamy siebie, inni nie muszą nas znać  z tej prawdziwej strony. Wiesz jesteś dla mnie jak siostra bie wyobrażam sobie życia bez ciebie... Razem pokonujemy i bedziemy pokonywać trudności. Wiesz przepraszam jeśli kiedykolwiek zwątpiłaś w to czy jesteśmy przyjaciółkami ... Nigdy nie chciałam abyś tak pomyślała. Dobrze wiesz że nimi jesteśmy. Tylko ty i ja.
Mam nadzieję, że będziesz zawsze uśmiechnięta, przestaniesz przejmować się problemami, zaczniesz żyć pełnią życia. Chce dla ciebie jak najlepiej. Nie wierzysz jak bardzo cię kocham teraz ci to udowodnię...Może wtedy zrozumiszz jak bardzo ważna dla mnie jesteś.

Pamietaj zawszę będę przy tobie.

Kocham cię siostro...

Dziewczyna była całą zapłakana... W głowie miała już czarne scenariusze tego co chce zrobić jej przyjaciółka. Z listem w ręku wybiegka z domu miała nadzieję że nie jest jeszczę za późno... Widziała gdzie ma iść. Łzy rozmazywały jej obraz...mocno ściskała list.

Gdy dobiegała widziała sylwetkę swojej przyjaciółki... 

- Ada!  - krzyknęła. Jej przyjaciółka nie odwróciła się. Podbiegła do niej i stanęła na krawędzi klifu.

- Nie skoczyłaś... - powiedziała do Ady która spojrzała w jej oczy.

- Mówiłam że cię nie zostawię.  Przecież obiecałam. - szepnęła zielonooka.

Czy to prawda?  (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz