~ 5 ~

94 2 0
                                    

Weszliśmy do środka w powietrzu dało się wyczuć zapach alkoholu i papierosów impreza się powoli rozkręcała muzyka grała na cały regulator, to cud ze nikt z sąsiadów nie zadzwonił na policje.
Poszliśmy do kuchni,Lily podeszła do lodówki i wyjęła 3 piwa jedno podała Lukasowi i podeszła do mnie podając mi piwo
- dziś nie pije - powiedziałam od razu
- pijesz
- nie , nie pije
- Ashley, nic ci się nie stanie jak wypijesz
- no dobra , ale wy wiecie ze mam słabą głowę do alkoholu wiec któreś z was mnie będzie później pilnować
- haha okej
Wzięłam do reki piwo i przechyliłam butelkę do moich ust i upiłam łyk trunku, gdy wypiłam całe piwo byłam lekko wstawiona tak jak już mówiłam mam słabą głowę. Lukas nalał do kieliszków wódki, od razu wypiłam kieliszek wódki ....byłam pijana wyszłam na balkon chwiejnym krokiem i  wyjęłam paczkę papierosów . nie wspominałam że palę, w sumie  to palę tylko dlatego żeby się niszczyć od środka.

pov's Leo

Tańczyłem z wieloma dziewczynami ale żadna nie dorównywała Ashley. zobaczyłem że brunetka wychodzi na balkon podążyłem za nią dziewczyna paliła...od kiedy Ashley pali ?

Brunetka była dość zamyślona więc szturchnąłem ją w ramię, podskoczyła ze strachu na co się uśmiechnąłem , Ashley powoli się odwróciła do mnie,po jej oczach poznałem ze jest pijana

- hej Leo - powiedziała odważnym głosem

-hej , od kiedy ty palisz ?

-od roku a co ?

- nic,tylko że nigdy cię nie widziałem z papierosem

- nie chwalę się tym że pale , idziemy się napić ?

- ty już za dużo nie wypiłaś ?

- możeeee, ale jak się bawić to się bawić na całego

- hahah, chodź

złapałem dziewczynę za rękę i pociągnąłem do kuchni usiedliśmy na krzesłach obok nas były 2 butelki piwa 1 otworzyłem brunetce a 2 sobie

- Ashley chodź na słówko

- no okeej, za chwile wracam

chwile rozmawiały później Ashley się odwróciła i szła w moją stronę Lily krzyknęła tylko

-nie zrób tylko idiotki z siebie !

- nie zrobię ! - odkrzyknęła Ashley

usiadła kolo mnie i chwyciła swoje piwo chwile przyglądała się butelce po czym spojrzała się na mnie i spytała :

- niczego tam nie dosypałeś ?

- nie - odpowiedziałem szczerze

upiła łyk piwa

- jestem zmęczona,wracam do domu

- nic ci matka nie zrobi jak wrócisz do domu w takim stanie?

- nie interesuje ją to w jakim ja stanie wracam

-aha....odprowadzę cię

- ok

szliśmy w ciszy

gdy doszliśmy pod jej kamienice powiedziałem

-daj mi swój numer

-o-okej...783 ... ...

chyba schodzi z niej już alko

-okej,

zadzwoniłem do niej

- too widzimy się w poniedziałek ?

-a może jutro ?

-napisze ci , pa

- pa

odwróciła się i poszła w stronę klatki .


=============================

no hejka , co tam u was ?

podoba się rozdział ?

zostawisz gwiazdkę i komentarz ? plossse

449 słów

bay








Zagubiona / Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz