2*

11.7K 320 31
                                    

Pv. Lily
Po 10 minutach dojechałam na teren szkoły. Zatrzymałam się, zsiadłam z roweru i odłożyłam go na stojak. Wbiegłam do szkoły i skierowałam się do szatni. Otworzyłam szafkę, odwiesiłam kurtkę i pobiegłam na lekcję. Spóźniłam się. Zajebiście. Mam przejebane. Weszłam do klasy, przywitałam się z tą jędzą, przeprosiłam za spóźnienie i usiadłam do ławki. Po jej wzroku wywnioskowałam, że tym razem mi odpuści. Rozpakowałam się i zobaczyłam, jak nauczycielka wstaje od biurka.
- Dzisiaj dołączy do was nowy chłopak.
W tym samym momencie do klasy wszedł wysoki, opalony blondyn o niebieskich oczach. Ubrany był w czarny t-shirt, jasną kurtkę jeansową, jasne jeansy z dziurami i białe adidasy.
- Przedstaw się klasie i usiądź z Lily. To ona.- w tym momencie wskazała palcem na mnie. Mhm. To mi odpuściła.
- Cześć, jestem Nathaniel, mam 17 lat i przeprowadziłem się tu z Havany dwa tygodnie temu.- Powiedział i skierował się w moją stronę. Kurde no. Introwertyk siedzi razem z piekielnie przystojnym nowym. Zajebiście. Skupiłam się na lekcji. Ale ten nowy usiadł obok mnie i przerwał, jakże cudowny, wykład tej starej jędzy.
- Cześć, Nathan jestem, a ty Lily?- Zapytał i podał mi dłoń. Szybko ją uścisnęłam i cofnęłam rękę.
- Tak, jestem Lily.- Odpowiedziałam i skupiłam się na lekcji.
~ Słodko wyglądasz, gdy jesteś skupiona.~ Usłyszałam jego głos w głowie. Ta, jeszcze ześwirowałam. Co jest ze mną nie tak?
~ Nie ześwirowałaś kotek.~ Tsa. Nie ześwirowałam, tylko słyszę głosy.
- Czy ja wam nie przeszkadzam w robieniu do siebie maślanych oczu?! Chcecie może poprowadzić za mnie tą lekcję?!- Co?! Jakie maślane oczy?! Dupek.
- Nie, przepraszamy.- Powiedziałam i skupiłam się na lekcji.
~ Twój dupek kotek~ Kurwa, świruję jeszcze mnie głowa boli. Zajebiście. Wyjęłam z plecaka tabletki przeciwbólowe, tak żeby nikt nie widział i schowałam je do kieszeni. Zawsze noszę ze sobą do szkoły kosmetyczkę z lekami przeciwbólowymi.
- Przepraszam, czy mogłabym iść do toalety?- Spytałam. Pozwoliła mi. Wstałam, przecisnęłam się obok tego debila i wyszłam z klasy. Skierowałam się do łazienki. Stanęłam przed lustrem i oparłam się o umywalkę. Nie ześwirowałam. Zdawalo mi się. Nie mogłam ześwirować. A jeśli? Co jeśli ześwirowałam? Kurwa. Wyprostowałam się, łyknęłam tabletkę i ponownie spojrzałam w lustro, chowając opakowanie z tabletkami do kieszeni. Policzek dalej był opuchnięty. Zajebiście. Wyszłam z toalety i wróciłam do klasy, ze świadomością, że zostalo jeszcze 15 minut lekcji.
~~skip time~~
Wreszcie koniec tej lekcji. Spakowalam się i wyszłam z klasy. Następny mam wf. Zaczęlam się kierować w stronę szatni. (Są specjalne szatnie do przebrania się przy sali gimnastycznej.) Zauważyłam, że ten debil za mną idzie. Przyśpieszyłam. Dogonił mnie.
- Hej, czemu się tak śpieszysz? Wszystko dobrze?- Zapytał. Stałam plecami przy ścianie, a on przede mną. Nie miałam jak uciec.
- Bo jest zaraz lekcja, a poza tym wszystko dobrze.- Powiedziałam i próbowałam go odepchnąć, ale on coraz mocniej przypierał mnie do ściany.
- Co ci się stało w policzek?- Nie dowiesz się gnoju.
- Nie twój interes dupku.- Mógłby się odpierdolić.
- Właśnie, że mój!- Kurwa. Ciekawe w jaki sposób twój.
- Nie i się pierdol.- Skorzystałam z tego, że się trochę odsunął i odeszłam, pokazując mu środkowy palec na pożegnanie.
- Z tobą chętnie!- Krzyknął za mną. Dupek. W tym momencie zadzwonił dzwonek, więc szybko poszłam na wf.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przez tą korektę prawie wszystko się pozmienia, bo akcja musi trochę zwolnić. Pozdrawiam.
_MARTIXXX_

You belong to me [KOREKTA] [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz