Pov. Lily
Tak jak myślałam, mój mate wkurzył się na dobre. Próbowałam go uspokoić, ale to nic nie dało, bo nadal miał zaciśnięte szczękę, dłonie ściśnięte w pięści i cały się trząsł.
- Nathan uspokój się!- krzyknełam i się w niego wtuliłam i nadal nic. Zaczęłam go masować po plecach. Wtedy przytulił mnie i zaciągnął się moim zapachem. Z minuty na minutę robił się spokojniejszy. No to jeden problem z głowy. Po pięciu minutach całkiem się uspokoił. Wtedy zaczęła się dłuuuga rozmowa...
- Ej Jonathan. Mam takie pytanko.- zaczął Nathan.
- Słucham cię więc. Pytaj.
- Skąd mamy mieć pewność, że naprawdę jesteście spokrewnieni z Lily?
- To długa historia, a na dworze jest zimno. Wejdźmy może do środka i tam porozmawiamy. Co wy na to?- Zapytał Jonathan, a Justin podszedł do mnie.
- Ej siostrzyczko, może byś tak przekonała Nathana, żebyśmy weszli do domu? Proszę cię. Ta sprawa jest ważniejsza niż myślisz.- Wyszeptał mi do ucha, a w jego oczach pojawiły się łzy.
- Nathan!- Zawołałam mojego mate, chciałam już mieć to jak najszybciej z głowy i wrócić do życia normalnego. A poza tym przy okazji znalazłam swoją rodzinę.
- Tak kotku?- Zapytał, a w jego oczach wymalowała się troska.
- Może byśmy poszli z nimi do domu i usiedli w salonie? - Zapytałam, a on zrobił minę jakby coś podejrzewał, ale się nie odezwał. Zamiast tego zawołał pozostałych i poszliśmy do domu. Weszliśmy do niego i skierowaliśmy się do salonu. Ich cała czwórka rozsiadła się na kanapie, a Nathan usiadł na fotelu i wciągnął mnie na swoje kolana.
- Więc możecie nam w końcu powiedzieć o co chodzi?- Zapytał Nathan.
- Dobrze, ale nikt ma nie przerywać i nie wolno tego powiedzieć nikomu nawet watachom, nawet najbardziej zaufanym przyjaciołom, nikomu.- Zaczął Jonathan, na co wszyscy prztaknęli głowami. - Dobrze więc, kiedy ja z Justinem mieliśmy po 4 lata, a Isabelle i Alice po 2 na świat przyszłaś ty. Mieszkaliśmy w wielkim pałacu i miesiąc później mama zmarła, a tata zginął w wypadku. Wtedy rada postanowiła, że twoja pamięć zostanie całkowicie usunięta, a ty trafisz do rodziny zastępczej. Kiedy ty tam mieszkałaś, to my byliśmy zmuszeni do przebywania u ciotki Angeliny dopóki nie osiągniemy pełnoletności. O tym, że jesteś wilkiem, królewną Anielskości i że władasz żywiołami dowiedziałaś się niedawno, lecz nie wiesz najważniejszej rzeczy o sobie. Ty jako jedyna możesz złączyć świat wilków i wampirów razem. Od ciebie zależy życie innych ludzi. To ty zadecydujesz kto przeżyje, a kto nie. Jesteś tak zwanym makunem. Czyli osobą, od której zależy los całego świata.
- Czyli chcesz powiedzieć, że jestem jakimś makunem i ode mnie zależy los innych? - Zapytałam, bo już sama nic z tego nie rozumiałam.
- Dokładnie, tylko jest w tym jeden mały haczyk.
- Jaki?
- Jeśli zginiesz przed urodzeniem dziecka, to cały świat zostanie zniszczony, a wszyscy ludzie i wilki zginą...
CZYTASZ
You belong to me [KOREKTA] [ZAWIESZONE]
Kurt AdamLily ma 16 lat i chodzi do pierwszej klasy liceum. Jest upartą, nigdy nie poddającą się introwertyczką, a w domu ma prawdziwe piekło. Jest normalną, niewyróżniającą się niczym dzewczyną. Nathaniel jest wilkołakiem i alfą stada "czarnego księżyca"...