3

854 49 1
                                    

-Ty mówisz poważnie?- zapytałem ocierając łzy.
-Ty chodź raz możesz być poważny i tak mówię serio.
-Możemy spróbować coś z tym zrobić.
-Czyli....?
-No jezu. Możemy się w końcu ogarnąć i zacząć funkcjonować jak ludzie. Nie musimy się ciagle wyzywać a tym bardziej nie chodzić z poobijanymi mordami.- Westchnąłem będąc nie pewnym swojej decyzji.
-No to zgoda.- Odparł chłopak udając się do budki z lodami.-Chcesz?- Zapytał odbierając swoją porcje lodów.
-Sam sobie kupię.
-Okej. W takim razie poproszę jeszcze raz takiego samego.
Przewróciłem oczami i odebrałem swoją porcje lodów którą zamówił mi Kook. Chodziliśmy tak po parku gadając o grach i plotkując o naszej zjebanej klasie. Wróciłem do domu jakoś tak po 22 i oczywiście już na wejściu zaczęła się cała awantura.
-Wróciłem!-Krzyknąłem do siedzących rodziców w salonie.
-Siadaj.-Powiedział oschle ojciec.
Usiadłem na fotelu na przeciwko niego.
-Co to miała być za Bujka na stołówce? Czyś ty oszalał!
-Skarbie uspokój się.- Westchnęła zdenerwowana mama próbując mnie bronić gdyż nagle niespodziewanie ojciec wstał uderzając mnie w policzek i zostawiajac na nim rozcięcia po pierścionku. Wstałem łapiąc się za bolące miejsce i ujrzałem spływającą pojedynczą krople krwi. Zabrałem swój telefon oraz rzeczy i wyszedłem z domu przy tym trzaskając drzwiami. Zadzwoniłem do Yoongiego jednak nie odbierał. Nie chciałem zawracać Ha Rin głowy a nie chciałem wracać do domu więc włóczyłem się jak ostatni śmieć po mieście aż cała noc. Rano około 7 wróciłem do Domu szybko się przebierając. Wziąłem plecak i udałem się do szkoły. Rodziców nie było. W szkole czułem wzrok uczniów na sobie i szepczących coś o tym, że KIM TAEHYUNG ZOSTAŁ POBITY. Na przerwie podleciał do mnie Kook pytając co się stało ale ignorowałem go.
-Taehyung możesz przestać mnie ignorować?!-Chłopak złapał mnie za nadgarstek i mocno go ścisnął.- Masz pod grążone oczy i na dodatek dość spore rozcięcie na policzku. Martwię się, że ktoś ci coś zrobił.
Złapałem chłopaka za dłoń która mnie trzyma i warknąłem.
-Nie zapominaj, że pogodziliśmy się dopiero wczoraj i nie jesteś moim przyjacielem więc łaskawie nie wpierdalaj się w moje życie.- Odtrąciłem jego dłoń a obracając się do odejścia ujrzałem Ha Rin stojąca za mną czekająca z zadaniem tego samego pytania co mi się stało. Jednak zignorowałem go i udałem się przed szkołę na szluga. Późniejszych godzinach w szkole ignorowałem wszystkich i wszystko miałem dość tych ciągłych pytań. Męczyło mnie to po prostu. Jednak po szkole złapał mnie Kook proponując żebym przyszedł do niego w celu zagrania w jakieś gry. Zgodziłem się ze względu na to, że nie chciałem wracać do domu. Siedzieliśmy u chłopaka w ciszy skupiając się na grze jednak ciszę przerwał mój telefon. Podniosłem go by sprawdzić kto dzwoni jednak nie odebrałem gdy na ekranie wyświetlił się tata.
-Dlaczego nie odbierasz? Zapytał chłopak patrząc na mnie kontem oka.
-Nie twoja sprawa- Odpowiedziałem dalej skupiony na grze.
-Taehyung przestań już wszystkich ignorować i powiedz do cholery co się z tobą dzieje!-Jungkook uniósł głos a ja podniosłem się i odpowiedziałem.
-Jeśli zaprosiłeś mnie tu tylko po to żeby znowu zadawać mi te same pytania to ja wychodzę.-Jednak chłopaka nie pozwolił mi wyjść wstał zaraz za mną łapiąc mnie za rękę przy czym potykając się o leżący na ziemi plecak upadając razem ze mną na ziemie. Pozycja nie była przyjemna ze względy na to,że Kook leżał na mnie. Byliśmy tak blisko siebie, że otworzyłem szerzej oczy lekko zawstydzony i zacząłem się jąkać.
-K-kook co ty robisz?-Szybko zrzuciłem chłopaka po czym spojrzałem potajemnie na niego i ujrzałem jak zalany jest rumieńcami. Wyglądał naprawdę uroczo.

-Sorry.- Wyjąkał chłopak.

-Będę już szedł- Odparłem wstając z ziemi. Wyszedłem z pokoju i udałem się do wyjścia. Nabrałem odwagi i wróciłem do domu na szczęście nie spotykając rodziców.

[Kook]

Było mi niemiłosiernie głupio po tej sytuacji w domu. Tae był zdenerwowany a ja zawstydzony jeszcze nigdy nie byłem tak blisko z chłopakiem a bynajmniej nie z Taehyungiem. Z bliska wydaje się naprawdę uczuciowym chłopakiem no i ładnym jeszcze bardziej.

*

Na drugi dzień w szkole czułem się jak ostatni śmieć po kolejnej kłótni z ojcem. Tak właśnie doszło do tego, że podczas wakacji które zaczynają się za jakiś miesiąc wysyłają mnie do ciotki która aktualnie mieszka w Polsce. Nie uśmiechało mi się to ze względu na to, że jej syn jest GEJEM. Na przerwie stałem z Ha Rin która jak zawsze próbując mnie pogodzić ze swoim chłopakiem wymyśliła kolejny genialny plan.

-Taeś co dzisiaj robisz?- Zapytała mnie przyjaciółka.

-Ha Rin jakiś kolejny plan?- Patrzyłem na nią z lekkim uśmiechem wiedząc, że dziewczyna zawsze ma złe pomysły na które ja głupi się zgadzam.

-Mój kuzyn organizuje imprezę... więc.. skoro pogodziłeś się z Kookisiem to chce żebyś poszedł z nami.

A ja co? No zgodziłem się.

desirable ~ Taekook  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz