7

598 44 1
                                    

Odwróciłem głowę ale przez łzy nie mogłem dostrzec tej osoby. Złapałem dłonie osoby która przytulała się do mnie od tyłu i przyciągnąłem do siebie jeszcze mocniej tak, że pomiędzy nami nie było żadnej przestrzeni. Potrzebowałem tego tej cholernej czułości.

-Przepraszam cię Taeś.- Wyszeptał jeszcze raz a ja wtedy zorientowałem się że był to Jungkook jednak nie odsunąłem się od niego. Cały czas trwaliśmy w takiej pozycji.- Przepraszam, że zamieszałem ci tak w głowie ale czuje do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Chciałbym mieć ciebie tak blisko codziennie. Jesteś inny, pewien siebie, czasami wredny a twój uśmiech on po prostu powala z nóg. I wiesz co? Tak jestem tym pojebanym pedałem.- Chłopak odkleił się ode mnie i usiadł koło mnie wpatrując się w gwiazdy. Patrzyłem na niego z takim zamieszaniem na twarzy. Czy przez cały czas go raniłem mówiąc mu "pedale"? W takim razie Yoongi miał racje. Nie odpowiedziałem nic tylko położyłem głowę na jego ramieniu i sam wpatrywałem się w przepiękne migające kropeczki na niebie których było po prostu tysiące.Czułem się szczęśliwy, że miałem go przy sobie jednak nie czułem do niego nic innego. To nie było poważne uczucie nie takie jak jego. Kook złapał mnie za rękę kiedy zobaczył, że przysypiam.

-Chodź wracamy.-Wytargał mnie z piasku i oplótł nasze palce prowadząc mnie do naszego pokoju. Położyłem się od razu po dniu pełnym wrażeń i nim się obejrzałem zasnąłem.

*

Rano obudził mnie Jin który wrzeszczał, że zbieramy się i idziemy do wesołego miasteczka. Wstałem niechętnie i pierwsze co udałem się do łazienki i trochę ogarnąłem po czym zjadłem śniadanie które przyniósł mi przyjaciel. Wsiadłem do auta siadając z przodu i założyłem słuchawki włączając swoją ulubioną piosenkę. Jechaliśmy około 3 godzin a na miejscu byliśmy jakoś po 15. Pierwsze co wyciągnęli mnie do domu strachu gdzie dostałem tyle razy paralizatorem, że zostały mi ślady. Jimin tak wrzeszczał, że rozdarł Yoongiemu koszulkę gdy zaczął gonić nas clown. Kook miał z nas beke a w szczególnie z dziewczyny Ha Rin która zaczęła płakać gdy wyskoczyła nam Samara. Po domu strachu udaliśmy się na roller coster żeby trochę zgasić nasze przerażenie jednak zaraz po wyjściu Jin poszedł wymiotować. Wszyscy wyczekiwali na wieczór by iść na ogromny diabelski młyn i podziwiać miasto z góry. Ja jednak wolałem iść na piwo obok budki z jakimiś miśkami. Siedziałem tam i obserwowałem jak Yoongi razem z Jiminem się miziają. Znaleźli się też ludzie wyzywających ich od pedałów na co jednak starałem się zwracać uwagę. Po 23 wyjechaliśmy a w miejscowości w której przebywaliśmy byliśmy przed 2. Wlazłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko nawet nie ściągając butów i przysnąłem sobie jednak o 4 nad ranem obudziły mnie głośne krzyki z drugiego pokoju. Zerwałem się z łóżka i wybiegłem na pole. Okazało się, że Yoongi tak się narąbał, że zrobił taką awanturę przy okazji rozwalając swoje łóżko.

-Yoongi co jest?!- Podbiegłem do niego łapiąc go w pasie i próbując uniknąć agresji jaką z siebie wydawał.

-Taeś kuwa jak wyjedześ to z kim ja bede pił cooo!

-Uspokój się nigdzie nie jadę.- Zaśmiałem się sztucznie wiedząc, że jeśli nie uspokoje Yoongiego to zaraz wszystko wypapla.

-Jak too neee a do Polscki?!

Wszyscy popatrzyli się na mnie dość przeraźliwie a ja już wiedziałem, że nie mam się jak wykręcić. Odsunąłem się od pijanego przyjaciela i nerwowo podrapałem się po karku.

-Czy my o czymś nie wiemy?- Zapytał Jimin który wyglądał na naprawdę wkurzonego.

*

Gdy udało nam się uspokoić Yoongiego położyliśmy go spać a wszyscy zasiedliśmy na małej plaży. Złapałem głęboki oddech i wydusiłem z siebie pierwsze zdanie.

-Tak to ostatni 2 dni z wami.

-To gdzie ty potem jedziesz?- Zapytał Jin.

-Do Polski do mojej ciotki. Wysyłają mnie tam rodzice w celach sam nie wiem jakich. Po jawie się dopiero w szkole miesiąc po rozpoczęciu.

-Dlaczego nie powiedziałeś nam wcześniej?- Zapytała Soo Ah

-Nie było po prostu okazji.- Odpowiedziałem spuszczając wzrok. Cała paczka podeszła do mnie przytulając i pocieszając, że mimo, że będzie im beze mnie smutno to przecież nie wyjeżdżam na stałe.

desirable ~ Taekook  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz