9

558 38 0
                                    

-Chyba oszalałeś?!- Zerwałem się z siedzenia i uderzyłem pięścią w stół.- Nie prze rucham laski tylko po to by się upewnić czy lepiej mi z chłopakiem czy z dziewczyną- Oburzony usiadłem na miejscu i wziąłem kolejny kawałek pizzy.

-Okej ale spokojnie to tylko moja propozycja- Chłopak przewrócił oczami i wziął łyk picia.-

-Poradzę sobie sam.- Westchnąłem.- Idę do łazienki.

Taeś : Pozdrów Jimina.

Kookiś : O proszę pan Kim mi odpisał.

Taeś : Nie mam ochoty na śmieszkowanie.

Kookiś : Dalej ci przykro? Przecież masz Hobiego.

Taeś : Fajne pocieszenie...

Kookiś : Kocham cię! Już lepiej?

Taeś : Nie mów mi tak jesteśmy przyjaciółmi.

Kookiś : Wiesz, że właśnie mnie uraziłeś?

Taeś : Sorry.

Kookiś : A wiesz co Taehyung wal się bo widzę, że masz w dupie moje uczucia do ciebie.

Taeś : Jezu nie mam po prostu mam zły dzień.

Wyświetlono 16:43

Super jeszcze się obraził. Po wyjściu z łazienki nie zastałem Hobiego w pizzerii więc już na tyle wściekły wróciłem do domu i od razu udałem się do pokoju.

*

Od ostatniej rozmowy z Kookiem minął tydzień. Z Hobim jakoś nie rozmawiałem i całymi dniami przesiadywałem w pokoju. Miałem już tego dość. Chciałbym być z moją paczką a nie kilka set kilometrów od nich. Co dziennie gadałem przez telefon z Ha Rin i z tego co mi opowiadała Jeonowi było naprawdę przykro. Jednak wolałem sobie wszystko przemyśleć i dokładnie poukładać. Uczucie jakim darzył mnie Jungkook było dla mnie naprawdę ciężkie ponieważ sam nie byłem przekonany do swoich uczuć.

Cześć Ha Rin co tam?

Dobrze jest a u ciebie Taeś?

Chujowo tak szczerze hah

Dalej nie wychodzisz?

Nie ehh

A co z Kookiem?

Nie piszemy od tygodnia.

Powinieneś do niego napisać Taeś bo on to strasznie przeżywa sam wiesz jakim uczuciem cię darzy nie kpij z tego a tym bardziej nie wykorzystuj już ja go zraniłam więc proszę cię i ty go nie zrań.

Ha Rin ale to nie takie łatwe jak ci się wydaje. To mój przyjaciel który mnie prawdopodobnie kocha a wcześniej był hetero a ja nie jestem gejem chodź sam nie wiem bo tak cholernie mi go brakuje i tak strasznie chciałby go teraz przytulić i...

I tej chwili zacząłem płakać bo już nie mogłem wytrzymać tej presji.

Taeś czy ty płaczesz? Nie płacz tylko mu napisz co czujesz żeby wiedział, kiedy ma być napisz mu, że go potrzebujesz nie bój się odrzucenia on tego nie zrobi zresztą on też cię potrzebuje więc na co czekasz!?

Muszę kończyć dobranoc kochana.

Pociągnąłem ostatni raz nosem i się rozłączyłem. Miałem taki mętlik w głowie, że nie dało się tego wytrzymać.

Taeś : Przepraszam Kook. Za wszystko za to, że tak bezczelnie wykorzystywałem twoje uczucia i raniłem cię w tak głupi sposób. Nie mogłem już wytrzymać tej ciszy pomiędzy nami. Tak cholernie mi ciebie brakuje i chciałbym cię teraz zobaczyć i tak mocno przytulić. Może to głupie ale w każdym razie mamy do siebie jakąś słabość. Oszalałem na Twoim punkcie. I lubię na ciebie patrzeć jak jesteś uśmiechnięty. I nienawidzę patrzeć kiedy płaczesz. Po prostu daj mi pewność, że to wszystko jest tego wartę. Dobranoc...

I z łzami w oczach wtuliłem się w swoją poduszkę zasypiając.

Kookiś : Za pewnie cię, że to wszystko będzie tego wartę.

*

I nim się obejrzałem minął już pierwszy miesiąc.

-Jeszcze miesiąc Tae.

-Będzie mi cię chyba brakowało Hobi.- Zaśmiałem się głośno na co chłopak zmarszczył brwi.

-Chyba?- Zapytał chłopak uderzając mnie poduszką.

-Ała!- Krzyknąłem rzucając się na niego zaczynając go łaskotać.

-Taehyung! Przestać! Hahaha!

Naszą zabawę przerwał nam dzwoniący telefon.

-To pewnie rodzice. Zaraz wracam- Powiedziałem odchodząc od Hobiego.

Halo?

Taehyung jak się masz?

Dobrze mamo co się stało, że dzwonisz?

Mam wieści.

Jakie?

Tacie się to nie spodobało ale wracasz wcześniej.

COOO! POWAŻNIE?! KIEDY?!

Za 4 dni masz zarezerwowany samolot.

Kurwa w końcu!

Kim Taehyung!

Przepraszam muszę kończyć.

-Hobi!

-Co się stało?

Przy hamowałem trochę tą radość ze względu na to, że wcześniej nie pomyślałem, że Hobiemu może być przykro.

-Bo wiesz ja za 4 dni wracam.

-Wiem.- Uśmiechnął się chłopak.

-Niby skąd.

-A stąd, że wracamy razem.

-Serio?!- Ucieszony rzuciłem się na chłopaka. Lubiłem go.

-Tak a skoro to twoje ostatnie dni w Polsce zabieram cię dzisiaj do klubu.

*

W klubie byliśmy około 22 a wcześniej wypiliśmy kilka butelek soju. Bawiliśmy się świetnie.

Kookiś : Co robisz?

Taeś : Jestem w klobie z hobim.

Taeś :

Kookiś : Kto wam robił zdj?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kookiś : Kto wam robił zdj?

Taeś : Jegoo znajmoa

Kookiś : Piłeś? Ile?

Taeś : maoe

Kookiś : Aha. Baw się dobrze cześć.

Akurat bawiłem się świetnie. Około 6 dopiero wróciliśmy do domu i spałem jakoś tak do 16.

desirable ~ Taekook  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz