Jungkook to kapitan szkolnej drużyny baseballowej oraz druga połówka bogatej uczennicy Ha Rin. Jeon na imprezie urodzinowej poznaje chłopaka, który po pewnym czasie skrada mu serce.
-Po prostu sprawił, że się w nim zakochałem
Kookiś : Ty idioto masz w dupie to, że się o ciebie martwię szlajasz się po jakiś klubach i wracasz tak najebany, że nie wiesz co piszesz. Taehyung ogarnij się proszę cie bo się niszczysz. Też tak kiedyś iprezowalem powmietasz jak mi w mordę dałeś bo się przystawiałem do twojej siostry no właśnie!!!!
Kookiś : imprezowałem*
Kookiś : pamiętasz*
Taeś : Dopiero wstałem i tak szczerze nie wiem o co ci chodzi??
Kookiś : przeczytaj sobie wiadomości powyżej
Taeś : Ah przepraszam Kook ale Hobi chciał żebyśmy dobrze spędzili ostatnie dni w Polsce jezu to Jungkook chyba rozumiesz.
Kookiś : Nie jestem na ciebie zły tylko się o ciebie martwiłem nie możesz tyle pic zwłaszcza, że nie panujesz nad sobą.
Taeś : Tak wiem. Dobra Kook napisze później bo idę na obiad miłego dnia💜
Kookiś : smacznego ;*
Wstałem niechętnie z łóżka i udałem się na dół gdzie było czuć zapach pysznego obiadu. Byłem tak cholernie głodny, że poprosiłem nawet o repetę. Po obiedzie zacząłem się powoli pakować oraz pomogłem sprzątać Hobiemu. Po południe minęło nam szybko ale za to, że spałem cały dzień nie mogłem zasnąć w nocy.
Taeś : Kook nie mogę spać śpisz?
Kookiś : nie śpię oglądam.
Taeś : co?
Kookiś : porno z Jiminem
Taeś : że, co kurwa xDD
Kookiś : żart. Oglądamy jakiś film i Jimin tak się tym jara a ja już przysypiam.
Taeś : to pisz ze mną
Kookiś : wiesz co Taeś ? Taeś : mhm?
Kookiś : Tęsknie za tobą.
Taeś : Ja za tobą tez ale jak przyjadę to wbijasz do mnie na noc kupujemy alko i balangujemy.
Kookiś : Taehyung?!
Taeś : dobra bez alko -,-
Kookiś : wyślij mi swoje zdjęcie.
Taeś : pod warunkiem, że ty też mi wyślesz.
Kookiś : wyślę
Taeś :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kookiś : prze uroczy omggg
Taeś : teraz ty.
Kookiś :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Taeś : kurwa ale z jimina jest ciacho *.*
Kookiś : ...
Taeś : zapytaj czy jest wolny
Kookiś : nie wkurwiaj mnie...
Taeś : no żartuje kc tylko ciebie cmok!
Kookiś : dlaczego my wgl nie jesteśmy razem skoro ja ci się przyznałem do tego, że mi się podobasz a potem ty?
Taeś : to nie rozmowy na telefon Kook.
Kookiś : No niby tak ale no dlaczego tak jest?
Taeś : pogadamy jak przyjadę okej?
Kookiś : Ta jasne
Taeś : Idę spać dobranoc <3
Kookiś : Ta cześć.
Nie lubiałam na takie tematy gadać przez telefon może i jestem gejem albo bi sam nawet nie wiem jakiej już jestem orientacji ale na pewno nie byłem gotowy na związek z chłopakiem a co dopiero z Kookiem. A seks? Że, tak w dupę?
Całą noc rozmyślałem o tym jak to jest być w związku z chłopakiem tyle lasek się na mój widok śliniło a mnie akurat ciągła do takiej samej płci co było ze mną nie tak. Jakoś tak po 4 udało mi się usnąć i jak zwykle wstałem jakoś po 16 udając się prosto na obiad * 4 dni minęły mi naprawdę szybko i teraz siedzę z Hobim na lotnisku.
Kookiś : Już w drodze?
Taeś : jeszcze nie
Taeś :
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Taeś : umieram
Kookiś : umierać to ty będziesz jak cie będę ściskać xd
Taeś : tego to ja akurat pragnę.
Kookiś : kiedy się widzimy?
Taeś : będę dawać ci znać jak wyląduje oki.
Kookiś : ok ok
Taeś : dobra wsiadam do samolotu miłego dnia Wyświetlone 5:45
Podróż oczywiście długa i nudna. Trochę spałem ale przy tych dzieciach siedzących za nami zbytnio się nie dało. Lubię dzieci ale ewidentnej przez nie wprawiły mnie w zły humor. -Tae.Tae wylądowaliśmy- Klepał mnie chłopak a ja niechętnie otworzyłem oczy.-Wstawaj -To już?-Przetarłem oczy i spojrzałem w szybę. Wysiedliśmy z samolotu a potem z lotniska i czekaliśmy na mojego tatę, który miał po nas przyjechać. Nagle podjechało pod nas czarne auto. Szyba uchyliła się a głęboki głos mężczyzny oznajmił abyśmy wsiedli. -Kookiś?!- krzyknąłem rozpoznając chłopaka siedzącego za kierownica. -A mnie to już nie przywitasz.-Odezwał się Yoongi siedzący na miejscu pasażera.
Chłopcy pomogli zapakować nam walizki do bagażnika i ruszyliśmy. -Dlaczego wy?- Zapytałem wiedząc, że to tata miał nas odebrać. -No sorry chciałem cie zobaczyć jako pierwszy.-Odpowiedział Jungkook skupiony na drodze. -Ah tak to jest Hobi.- przedstawiłem przyjaciela chłopaka a oni uprzejmie się z nim przywitali.
Po dłuższej jeździe Kook wysadził nas pod domem a jak wysiadł z auta rzucił mi się na szyje i mocno wyściskał. -Stęskniłem się.-Wyszeptał mi do ucha a mnie przeszły ciarki. -Ja za tobą tez.- odpowiedziałem szeptem na co Jeon zaaragowal lekkim muśnięciem moich warg. -Mamy chyba coś do pogadania.-Wyszeptał jeszcze raz niechętnie puszczając mnie z uścisku a na mojej twarzy pojawiły się pierwsze rumieńce.