Rozdział 1

6.1K 157 39
                                    

(Hoseok)

*Dzwoni telefon*
- Hej Hoseok, dziś ustawka przychodzisz ? Tam gdzie zawsze.
- Yoongi wiesz że ja zawsze chętnie ale mam taki zapierdol w pracy że nie wiem czy dam radę.
- Stary bedzie świeży towar znajome studentki ogarniają sobie urodziny, nie powiesz mi chyba że tego nie wykorzystasz.
- Ehh.. Okej będe.

(Ida)

-Camilla możesz przestać? Jak tak dalej pójdzie nigdy nie wybiorę tej sukienki.- Powiedziałaś zła na przyjaciółkę. Camilla zazwyczaj była roztrzepana i wiecznie zakręcona to ty w tej przyjaźni byłaś głosem rozsądku. Cama miała dziś urodziny w klubie. Chciała żebym jako jej BFF wyglądała zjawiskowo. Byłyście razem wybrać dla ciebie jakąś kreacje. Było to naprawdę trudne bo co chwila znajdowałyście nowe i coraz piękniejsze sukienki.
-Ja bym na twoim miejscu kupiła te dwie.. Bo obie są śliczne i ty też jesteś w nich śliczna. Może wreszcie znajdziesz jakiegoś faceta.- Powiedziała z dwuznacznym uśmiechem. No tak to Cama miała więcej szczęścia do facetów. Nie powiem dużo facetów proponowało mi związek, albo (ci bardziej zdesperowani) seks za pieniądze. Szczerze? Nie potrzebowałam związku. Moi rodzice dawali mi pieniądze na każde moje potrzeby. Nawet teraz gdy mieszkałam sama w Seulu tata i mama nie oszczędzają na mnie.
-Okej niech będzie ta.-Powiedziałam wzięłam do ręki czarną sukienkę.
- Świetny wybór jak zawsze zresztą.- Zaśmiała się Cama. Przewróciłam tylko oczami. Cama była świetną przyjaciółką ale czasem była bardzo irytująca.
- Dobra Camilla rusz się musimy się jeszcze umalować ubrać i dojechać do klubu.- Powiedziałam. Ona uśmiechnęła się do mnie chytrze.
- Nie martw się nie ma opcji żebyś my nie zdążyły podwiezie nas Yoongi.- Powiedziała i zachichotała.
Wszystko jasne Yoongiego pewnie poznała na jakiejś imprezie. Nie musiałam nawet pytać widać było po niej że jest zakochana.
- Ten z ostatniej imprezy ?- Zapytałam a ona pokiwała głową na tak.
- Wiesz jak jestem z nim czuje że żyje. Jest moim tlenem.
- A ile wy się w ogóle znacie że zastąpił ci niezbędny do życia tlen ?
- Niedługo będzie trzeci tydzień.- Powiedziała jak gdyby nigdy nic.
- Co ? Znasz go 3 tygodnie i zastąpił ci tlen ? Czy ty się słyszysz ?- Zaśmiałaś się z jej naiwności.
- No bo ty nic nie rozumiesz gdy my się kochamy to tak jakbyśmy byli do siebie dopasowani.
- Cama tobie na nim nie zależy ty się cieszysz z dobrego seksu i tyle was łączy.- Cama tylko prychnęła.
- Ty to na niczym się nie znasz. Zobaczysz on mi się jeszcze oświadczy.-Powiedziała poważnie.
-Po trzech tygodniach znajomości no szybki jest.- Powiedziałam gdy płaciłam za sukienkę. Po chwili wyszłyśmy ze sklepu.-No i gdzie ten twój nowy tlen?- Zapytałam. Cama rozejrzała się po parkingu. Usłyszałyśmy trąbienie i zaraz podjechało do nas czarne BMW. Wyszedł z niego niebiesko włosy chłopak. Yoongi jak mogłam zgadywać.
-Hej słońce.- Zwrócił się do Camilli i dał jej buziaka w policzek.- Ty jesteś pewnie Ida- Powiedział chłopak.
- Tak to ja kojaże cię z imprez.
- O faktycznie.. No to co jedziemy a urodziny mojej księżniczki ?
-Jasne szybko ! Przebierzemy się w klubie i umalujemy.-Powiedziała podniecona Camilla.

*Parę godzin później*

Camilla jako królowa imprezy musiała z każdym wypić. Przez co skończyła pijana w ramionach Yoongiego. Znałam tu tylko parę osób, mimo tego że prowadziłam imprezowy tryb życia to w Seulu byłam dalej nowa.
Piłam sobie drinka przy barku kiedy podszedł do mnie jakiś chłopak.
-Hej Ida. Tak masz na imię prawda?-Powiedział, a ja spojrzałam na niego zdziwiona skąd on to wie.
-Kim ty do cholery jesteś ?
- Nie mów za dużo jestem Hoseok ale nie będziesz tak na mnie mówić. Od dziś mów na mnie tatusiu.- Powiedział i wbił mi jakąś igłę w kark.

****

Obudziłam się w białym pokoju nie był za duży. Na wprost od łóżka były drzwi. Obok łóżka stała mała szafeczka. Na niej leżały czarne leginsy i biała koszulka. Dopiero teraz zauważyłam że jestem w samej bieliźnie. Powoli przypominam sobie wszystko i złapałam się za szyje. Poczułam na karku jakiś plastik.
Dobra Ida nie przejmuj się twój ojciec to znany w całej Azji biznesmen. Jeden z najbogatszych ludzi w Korei nic ci nie zrobią.
Ubrałam się i ruszyłam w stronę drzwi. Otwarte ? Co to za porywacz do cholery. Wyszłam na korytarz zauważyłam, że jestem w jakiejś wielkiej willi. Rozejrzałam chwile i poczułam czyjeś ręce na mojej szyi, a potem czułam że opieram się o ścianę. To był ten chłopak z klubu Hoseok.
- Obudziła się moja dziewczynka. Nie przywitasz się z tatusiem ?- Zapytał zły, a ja spojrzałam na niego jak na psychola.
-Jak mam się z tobą przywitać Hoseok ?- Zapytałam. Chłopak mnie spoliczkował.- Czy ty jesteś normalny jak mój ojciec się dowie! - Wykrzyczałam wściekła. Chłopak zaśmiał się i agresywnie wbił się w moje usta. Nie miałam zamiaru oddawać mu pocałunków. Na co chłopak warknął. Odsunął się ode mnie i złapał mnie mocno za nadgarstek.
- Kochanie od dziś masz tylko jednego tatusia i jestem nim ja. Masz być mi posłuszna powinnaś być grzeczną dziewczynką. Powinnaś oddawać tatusiowi pocałunki inaczej czeka cie kara.- Powiedział i posadził mnie na skórzanej kanapie. Hoseok stanął przede mną i patrzył na mnie z żądzą.
Spojrzałam na niego skrzywiłam się i odwróciłam wzrok. Chłopak zacisną żeby. Zaczął odpinać swój pasek. Złapał mnie i przełożył przez kolano.
Hoseok rozerwał moje leginsy tak że zostałam w samych (koronkowych) majtkach. Najpierw zaczął całować i gładzić moje pośladki. Ja zacisnęłam żeby żeby nie jęknąć tak podobało mi się to ale cały czas pamiętałam że ten gość to niewyżyty zboczeniec który mnie porwał. Hoseok położył mnie na kanapie. Tak że leżałam na brzuchu.
Potem uniósł rękę z paskiem w dłoni i uderzył mnie w pupę z całej siły.
Milczałam. Nie dam się złamać. Kolejne uderzenie i kolejne. Czułam jak łzy spływają po moich policzkach.
Nikt nigdy mnie jeszcze nie bił. W końcu przestał. Znowu zaczął całować moje pośladki. Po czym wziął mnie na ręce i odniósł do tego samego pokoju w którym się obudziłam. Nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje Hoseok usiadł obok mnie na łóżku i gładził moje udo.
-To była twoja pierwsza kara. Była dosyć delikatna.- Powiedział i uśmiechnął się.- Córeczko.. Musisz być grzeczna.- Powiedział i zaczął składać na moich ustach ciepłe pocałunki które oddawałam bo bałam się po prostu się go bałam.
*****
Witam ! To pierwszy rozdział mojego pierwszego Daddykink'a.
Nie wiem czy mi wyszedł mam nadzieje że tak.

Okładke robiły moje przyjaciółki
KakoJeon&user31300655

Dziekuję wam skarby :*****

Edit: Rozdział niesprawdzany :)

To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz