Siedzę u Tae sciskam w dłoniach poduszkę. Taehyung stał się moim dobrym przyjacielem, komu jak komu, ale jemu ufałam.Chłopak przyszedł do mnie z kubkiem gorącej czekolady.
-Dzięki.-Mówie pociągając nosem.
-No to opowiesz co się stało?- Pyta siadając obok mnie. Ja opieram się lekko głową o jego ramię.
-Daj mi samej to przedstawić.-Mówie odstawiając czekolade na ławę.
Wstaję i zaczynam nerwowo chodzić po pokoju.
-Ida serio powiedz mi bo no, naprawdę martwie się.-Powiedział chłopak.
-Zastanawiam się czy twoja propozycja nadal aktualna.-Mówie przez co chłopak zaksztusił się czekoladą.
-Myslałem że tego nie chcesz. Z tego co ostatnio mówiłaś wszystko się ułożyło z Kookiem i Hoseokiem.
-Jest jeszcze ChimChim.-Mówie cicho.
- Hoseok i Kook tak mówiłaś. Ostatnio nie brałaś Jimina pod uwagę.-Mówi a ja wciągam powietrze.
-Teraz to Hoseok odpada, chciałam wybrać go, a wtedy on pobiegła za swoją byłą. Nikt mnie tak jeszcze nie upokożył !-Krzyczę zła.
-Widać że jesteś jednynaczką.-Mówi totalnie zbaczając z tematu.
-Yh Tae nie pomagasz.-Mówie zła.-No i jeszcze tata. Czeka na mój wybór, jeśli dowie się że skreśliłam Hoseoka bedzie napierał na mnie i Jimina bo to mu się opłaca.-Mówie zła.
-Taa a propo mafii. Powinnaś przejąć część obowiązków. Zazwyczaj robi to Kook.
-Nie chce mu zabierać pracy. Niech bedzie tak jak teraz.-Mówię gestykulując jak księżniczka. Tae zaśmiał się.
-Nie zabierzesz, ale powinnaś mieć jakieś obowiązki. -Mówi i podaje mi czarną torbę jak do ćwiczeń na siłowni.
-Idę na siłkę?Kiedyś robiłam to regularnie.-Mówię.
-Widać do tej pory masz niezłe ciałko.-Śmieję się do mnie Tae.
-Pff nie dla psa.-Odpowiadam biorąc torbę do reki.
*********Pojechaliśmy do sali ćwiczeń. Cała wyłożona szarą gąbką, nie przepuszcza dźwięku. Trzy stanowiska do strzelania. Rozmaita broń. Parę worków do boksu i maszyn z siłowni. No i na samym środku ring.
-Nieźle.-Przyznaje zerkając w strone stanowisk. Na strzelnicy jest Hoseok. Postanowiłam go totalnie zignorować.
Podeszłam do bijącego w worek Jimina.
Chłopak widząc mnie zaprzestał wykonywanej czynności i przytulił mnie na powitanie.
-Widzę że wziełaś się za siebie.-Śmieje się, a ja udeżam go lekko w ramię.
-Przyszłam skopać Ci tyłek.-Odpowiadam.
Najpierw rozciąganie, zaliczone.
Potem brzuszki z uderzeniami, zaliczone.
Na koniec bierznia.
-Dobra mała starczy.-Odzywa się Park. -Idziemy strzelać.-Mówi i kieruje się w stronę strzelnicy.
Wybiera mi krótką broń taką jak kiedyś dał mi Tae.
Wtedy do sali wbiega Surami i wiesza się na szyji strzelającego Hoseoka przez co trafia on w sufit.
-Suri..-Mówi kładąc spluwe na stole. Dziewczyna nie słucha i wielce zadowolona wbija się w jego usta.
Nie chcę na to patrzeć. Jimin lekko mnie obejmóje.
-Przykro mi.-Mówi krótko.
-A mi nie.-Mówie celuje i strzelam.
-Matko, sam środek. Widzę że ktoś tu ma talent.-Chwali mnie chłopak. Ja wiem jednak, że nie chybiłabym w tą tarczę. Trafiłam w nią idealnie bo wyobraziłam sobie że to Surami.
Gdyby była to prawda ta szmata topiła by się we własnej krwi.
Hoseok i jego nowa pizda przechadzają się po strzelnicy. Ja popijam wodę i słucham, a przynajmniej dobrze udaje, że słucham tego co mówi do mnie Jimin.
Do sali ćwiczeń wchodzi Kookie.
Czyli prawie wszyscy jesteśmy w jednym miejscu. Chłopak odrazu do mnie podchodzi. Witamy się mocnym pocałunkiem. Zaciskam dłoń na jego koszulce. Czy Hoseok to widzi ?-Zastanawiam się. Potem klnę sama na siebie. Co Cię to interesuje masz Kooka i Jimina teraz to oni się liczą, teraz wybierz któregoś z nich.
Odklejam się od Kooka i czuje na sobie palący wzrok Hoseoka. Surami podbiega do mnie i zaczyna klaskać.
-Hobiś nie mówił mi że jesteście razem ! Myślałam że jesteś z Jiminem, a tu prosze niespodzianka.-Jezu jak bardzo mnie irytuje jej cienki głos.
-Podejrzewam, że Hobiś wiele rzeczy Ci nie mówił.-Odpowiadam wyuczonym chłodnym tonem. Potem wychodzę z sali przebieram się i już chce wyjść gdy, ktoś wpycha mnie do jakiegoś ciemnego schowka.C.D.N.
Hahah
Trzeba mieszać, żeby opka były ciekawsze haha.
CZYTASZ
To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone}
FanficDziewiatnastoletnia Ida przyjeżdza do wielkiego Seulu. Rozpieszczona dotąt córeczka tatusia biznesmena postanowiła żyć na własną rękę. Chciała tu robić karierę. Wszystko jednak zmieniła jedna głupia impreza. Na której poznała Jung Hoseoka młodego...