-Co do choler..-Nie kończę bo ktoś zasłania mi dłonią usta.
-Ciii-Słyszę tuż przy moim uchu. Reka odsówa się z moich ust.
-Hoseok. Nie możesz do mnie normalnie podchodzić?-Pytam wbijając wzrok w wiszącą za chłopakiem gaśnice.
-Wiesz moja Suri jest trochę zazdrosna.-Mówi drapiąc się po karku. Odpowiadam mu wzruszeniem ramionami.-Mam do Ciebie proźbę.-Dodaję, ja zerkam na niego zdziwiona.
-Moi rodzice zaprosili nas na obiad. W sensie mnie i ciebie bo mama nie wie, że ja jestem z Suri.-Mówi, a ja prycham.
-To jej o tym powiedz ? Nie będę udawała twojej dziewczyny.-Mówię starają utrzymać jak najbardziej obojętny ton.
-Nie rozumiesz, przez to co Suri kiedyś zrobiła moja matka jej nie zaakceptuje.-Mówi wbijając we mnie wzrok.
-Cóż to nie mój problem.-Mówię wychodząc z schowka. Hoseok wychodzi za mną i tak się składa że trafiamy na dziwną scenę. Jimin i Surami w najlepsze gadają w kącie ona trzyma jedną rękę na jego klatce, drugą bawi się jego włosami.
-Chyba już wiem czemu twoja matka nie lubi Surami.-Mówie dosyć głośno. Surami patrzy na nas z szeroko otwartymi oczami. Jimin łapie się za głowę.
-Ida ja wytłumaczę..-Zaczyna, a ja przerywam mu gestem.
-Co tu do tłumaczenia ? Jesteś dupkiem, a ona szmatą. -Mówię i słyszę jak Surami zanosi się płaczem.
-Hosiu czy...Ty.. Ty pozwolisz żeby ona mnie tak nazywała?! Zresztą to Jimin mnie przygwoździł do ściany.-Jęczy dziewczyna, a ja się uśmiecham. Jest taka żenująca.
Jimin ma na twarzy wymalowane że -co kurwa.-
-Że co ? Dziewczyno my się kłóciliśmy, a ty zaczełaś mi się dobierać do spodni.-Hoseok się nie odzywał sciągnął jakąś lufe ze ściany i nabił.
-Hoseok co ty chcesz zrobić?-Pytam lekko łapiąc jego ramię.
-Mam kurwa dosyć dość tego wszystkiego. Dość tego że Park mi ciągle kogoś odbiera.-Mówi zaciskając dłoń na spuście. Hoseok celuje w Jimina i już ma strzelić gdy ja popycham jego dłoń chłopak trafia w sufit. Jimin podbiega do nas i wpycha Hoseoka do kantorka.
-Dobra, wpierdalamy.-Mówi i ciągnie mnie do wyjścia.
-Jimin puść mnie.-Staram się wyszarpnąć z uścisku chłopaka. Na próżno. Chłopak wechnął mnie do samochodu.
-Ida. Ja jej nie dotknąłem.-Mówi. Ja zaciskam usta. Chce mi się płakać.
-Dobra skończ temat.-Mówię zaciskając dłonie.
Chłopak kładzie ręke na moim udzie lekko masując. Jest to inne niż gdy robił to Kook albo Hoseok ich gesty były bardzo nastawione na seksualność. Dotyk Jimina był uspokajający.
Czy zapominam o Hoseoku ? Czy mając do wyboru Jimina i Kooka wybiorę Kooka ?
Zastanawiam się nad tym gdy nagle Jimin hamuje.
-Jesteśmy.-Mówi. Patrzę na dom za szybą. Mój dom. Jimin wysiada i otwiera mi drzwi. - Odpocznij.-Mówi bawiąc się kosmykiem moich włosów.
-Dziękuję, uwarzaj na siebie.-Mówie i robie krok w stronę domu. Staje w miejscu. Odwracam się i daje Jiminowi buziaka. Chłopak pogłębia go tak, że z lekkiego buziaka zrobił się intensywny pocałunek. Gdy odklejamy się od siebie chłopak trzyma moją dłoń i uśmiecha się do mnie.
-Idź już odpocznij.-Mówi, daje mi całusa w usta i wsiada do auta i odjeżdża.
Wchodzę do domu, mama zasypuje mnie pytaniami.
-To twój facet ? Co z Hoseokiem ? Widziałaś się z Camillą ?
-Nie wiem,nie wiem, nie..-Odpowiadam i chowam się w pokoju.
Nie chce nikogo widzieć.
.....Godzina. 23.56.- patrze na zegar nie zasnę chociaż próbowałam.
Wstaje i podchodzę do lustra. Schudłam. Dużo schudłam. Przyglądałam się moim cienią pod oczami gdy usłyszałam trzask,jakby wybijanej szyby. Wybiegam na korytarz. Staje u szczytu schodów i patrze z góry na to co dzieje się na dole.
Z cegłą w ręku w duzym oknie stoi ktoś. Ktoś kogo nie chciałam widzieć.
Chyba był pijany bo rzucił cegłą w ścianę. Wystraszona wbiegłam do swojego pokoju. Zamykając drzwi. Mineło pięć minut usłyszałam jak on wali w moje drzwi. Wyjmuję telefon z szafki. Wybieram numer.
-Tae ? Pomocy...-Szlocham do słuchawki.-Hoseok jest w moim domu..-Szepnełam i wtedy on wyważył drzwi.
Upuszczam komórkę.
-Ida ? Ida halo ?! Jesteś tam ? Cholera jasna.-Słyszałam ostatnie słowa Tae.
Cofam się chcąc uciec, ale nie ma ucieczki.C.D.N.
Macie lekki dreszczyk emocji haha.
;3
CZYTASZ
To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone}
FanficDziewiatnastoletnia Ida przyjeżdza do wielkiego Seulu. Rozpieszczona dotąt córeczka tatusia biznesmena postanowiła żyć na własną rękę. Chciała tu robić karierę. Wszystko jednak zmieniła jedna głupia impreza. Na której poznała Jung Hoseoka młodego...