-Rozumiem.-Powiedział Tae.-Weź ze sobą gnata..-Powiedział i zaczął grzebać w jednej z szafek.
-Taehyung czy ty jesteś normalny ? Jej ojciec nie uczył jej strzelać..
-To ja ją nauczę..Ten będzie odpowiedni.-Powiedział chłopak i podał mi pistolet.-Chcesz żebym kogoś zabiła ?! Nigdy nie miałam spluwy w ręku!-Powiedziałm machając pistoletem.
-Ostrożnie.-Zaczął Tae. -Naucze Cię.
Chłopak stanął za mną i objął mnie lekko. Zaczął pokazywać co i jak pokoleji.-No teraz powrórz.-Powiedział, a ja zaczełam płynnie powtarzać to co wczesniej mi pokazał.
-Z celem nie bedziesz miała problemu, wiem od twojego ojca że strzelałaś kiedyś z łuku.
-Taak cztery lata chodziłam na łucznictwo.-Przyznałam lekko rumieniąc się.
-Jakby ktoś ci zagrażał celuj w nogi. Jak dobrze wycelujesz nie zabijesz nikogo, a dasz radę uciec.-Tłumaczy chłopak, a ja odpowiadam mu lekkim skinieniem.
Czas wyjść z tej nory wszystko pozałatwiać.
Zamknąć na zawsze ten rozdział.
Ćwiczyłam z Tae jeszcze chwilę i zaczełam szykować się do wyjścia
-Nie zakochuj się w nim. To wszystko by utrudniło.-Powiedział Suga gdy schylona zakładałam buta.
-O czym ty do cholery mówisz? - Zapytałam prostując się.
-Oboje wiemy jak jest Ida. Kochadz Hoseoka jak pojebana, ale zbyt Cię skrzywdził żeby mu poniwnie zaufać. Wystarczy że bawisz się uczuciami JungKooka.
-Nie bawie się Jeonem..-Powiedziałam zła.
- Tak, tak jasne.Uważam, że źle go oceniasz, JungKook nigdy nie chciał mafii twojego ojca.-Powiedział Yoongi beznamiętnie.zacisnełam dłonie w kieszeniach. Zagryzam wargę i wychodzę.
***
Wybieranie numeru...- Park Jimin? Tu Ida[T.N]. Spotkamy się? Zależy mi żeby było to dziś.
-Zarezerwować stolik w restauracji?
-Nie, spotkajmy się w kawiarni za 30 minut. Będę czekać.
***Siedziałam jak na szpilkach przy dużym stoliku pod oknem. Stolik był na widoku więc będą obserwowały nas kamery i pan za ladą.
Zamówiłam sobie deser lodowy. Gdy pani mi go podała do kawiarni wszedł Park. Uśmiechnął się i zachwile siedział naprzeciwko mnie.
-Cześć ślicznie wyglądasz Ido..
-Panie Park domyśla się Pan po co Pana tu zaprosiłam ?- Zapytałam nabierając łyżeczką troche lodów czekoladowych. Chłopaka zdziwiła moja oficjalna strona.
-Myślałem, że będzie to raczej luźne spotkanie.- Wow myślał w dzisiejszych czasach to coraz rzadsze zjawisko.
-Przepraszam, że tak oficjalnie, ale chcę żeby mi pan coś wyjasnił.
-Proszę pytać.-Odparł Jimin przybierając oficjalny ton.
Słyszałam, że bywa porywczy i nie jest dobry w stonowanych rozmowach.
Uśmiecham się lekko do chłopaka i zaczynam grę.
Unoszę nogę pod stołem i szpilką ocieram najpierw jego łydkę potem mój but dociera do jego krocza które delikatnie dociskam. Chłopak wydaje z siebie zduszony jęk. Ja jestem skupiona na moim deserze.
-Ojciec powiedział mi że jesteś mną zainteresowany. Pare dni temu sam uznałeś że możesz mi wiele dać.
-Bo mogę.-Powiedział chłopak łapiąc moją nogę w kostce. Zaczął jeździć palcami po mojej łydce.-Namyśliłaś się ?-Zapytał unosząc brew. Udawałam, że jestem niewzruszona i oblizałam dokładnie łyżkę.
-Trochę tak, trochę nie..-Powiedziałam dociskając nogę jeszcze bliżej jego krocza i oblizałam wargę.
-Możesz dokładniej ?-Zapytał zaciskając usta i poruszając się nerwowo na krześle.-Oderwałam szybko noge od jego krocza i opierając broge na dłoni powiedziałam.
-Jimin muszę mieć pewność, że robisz tego dla mafii mojego ojca. Mam w planach ją spienieżyc i powierzyć Namjoonowi. Potem wylece z Koreii.-Chłopak zrobił duże oczy. Milczał.
Siedzieliśmy w milczeniu parę chwil.
-Wszystko jasne.-Mówię wstając od stolika.Jimin podrywa się w tym samym czasie.
- Spokojnie Ida, poczekaj. Dobrze niech ci będzie. Nie wtrącam się do twoich interesów. Ty nie wtrącasz się do moich. Szanuje sobie wolność w związku.
-Mówiąc wolność, masz na myśli zdradzanie mnie kiedy spodoba ci się inna dupa ?-Zapytałam unosząc brwi. Chłopak posłał mi oburzone spojrzenie.
- Ida, nie wiem czy mnie rozumiesz, ale masz w sobie coś. Coś co mnie do Ciebie ciągnie.-Powiedział opuszczając głowe w dół.-Przepraszam pewnie masz mnie za mięczaka.
- Nie mam.-Odpowiedziałam krótko.-Odprowadzisz mnie do auta?-Zapytałam, a chłopak przytaknął.
***
Szliśmy z Jiminem pod rękę rozmawiając o bzdurach.
-Jimin czemu mafia narkotykowa ?- Zadałam pytanie które nie dawało mi spokoju.
-Było to coś nowego. Jestem jedyną mafią w Seulu. Dragi to ciężki biznes. Psy dużo węszą dlatego, trzeba się chować w dzielnicach w których używanie dragów jest normalne i gliny nie interweniują.-Powiedział chłopak.
-Nie myślałeś nigdy o czymś innym?Zostawienie tego w cholerę, potem ułożenia życia jak inni ludzie. Mieć rodzinę normalną prace ?
-Myślisz że nie będę miał rodziny ?-Zapytał chłopak.
-Jeśli złapią Cię trafisz do pierdla.-Powiedziałam, chłopak wzruszył ramionami. Doszliśmy do auta. Jimin przytulił mnie na pożegnanie.
-Było miło.-Powiedziałam całując go w policzek. Chłopak uśmiechnął się do mnie lekko.
-Tak było, szczególnie gdy działałaś swoją zgrabną nóżką pod stołem.-Zaśmiał się chłopak.
Ja zarumieniona wsiadłam do auta i odjechałam.To prawdopodobnie ostatni rozdział..
W te ferie ;3
CZYTASZ
To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone}
Fiksi PenggemarDziewiatnastoletnia Ida przyjeżdza do wielkiego Seulu. Rozpieszczona dotąt córeczka tatusia biznesmena postanowiła żyć na własną rękę. Chciała tu robić karierę. Wszystko jednak zmieniła jedna głupia impreza. Na której poznała Jung Hoseoka młodego...