Rozdział 17

1.6K 94 5
                                    

-Rozumiem.-Powiedział Tae.-Weź ze sobą gnata..-Powiedział i zaczął grzebać w jednej z szafek.
-Taehyung czy ty jesteś normalny ? Jej ojciec nie uczył jej strzelać..
-To ja ją nauczę..Ten będzie odpowiedni.-Powiedział chłopak i podał mi pistolet.

-Chcesz żebym kogoś zabiła ?! Nigdy nie miałam spluwy w ręku!-Powiedziałm machając pistoletem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Chcesz żebym kogoś zabiła ?! Nigdy nie miałam spluwy w ręku!-Powiedziałm machając pistoletem.
-Ostrożnie.-Zaczął Tae. -Naucze Cię.
Chłopak stanął za mną i objął mnie lekko. Zaczął pokazywać co i jak pokoleji.-No teraz powrórz.-Powiedział, a ja zaczełam płynnie powtarzać to co wczesniej mi pokazał.
-Z celem nie bedziesz miała problemu, wiem od twojego ojca że strzelałaś kiedyś z łuku.
-Taak cztery lata chodziłam na łucznictwo.-Przyznałam lekko rumieniąc się.
-Jakby ktoś ci zagrażał celuj w nogi. Jak dobrze wycelujesz nie zabijesz nikogo, a dasz radę uciec.-Tłumaczy chłopak, a ja odpowiadam mu lekkim skinieniem.
Czas wyjść z tej nory wszystko pozałatwiać.
Zamknąć na zawsze ten rozdział.
Ćwiczyłam z Tae jeszcze chwilę i zaczełam szykować się do wyjścia
-Nie zakochuj się w nim. To wszystko by utrudniło.-Powiedział Suga gdy schylona zakładałam buta.
-O czym ty do cholery mówisz? - Zapytałam prostując się.
-Oboje wiemy jak jest Ida. Kochadz Hoseoka jak pojebana, ale zbyt Cię skrzywdził żeby mu poniwnie zaufać. Wystarczy że bawisz się uczuciami JungKooka.
-Nie bawie się Jeonem..-Powiedziałam zła.
- Tak, tak jasne.Uważam, że źle go oceniasz, JungKook nigdy nie chciał mafii twojego ojca.-Powiedział Yoongi beznamiętnie.zacisnełam dłonie w kieszeniach. Zagryzam wargę i wychodzę.
***
Wybieranie numeru...

- Park Jimin? Tu Ida[T.N]. Spotkamy się? Zależy mi żeby było to dziś.
-Zarezerwować stolik w restauracji?
-Nie, spotkajmy się w kawiarni za 30 minut. Będę czekać.
***

Siedziałam jak na szpilkach przy dużym stoliku pod oknem. Stolik był na widoku więc będą obserwowały nas kamery i pan za ladą.
Zamówiłam sobie deser lodowy. Gdy pani mi go podała do kawiarni wszedł Park. Uśmiechnął się i zachwile siedział naprzeciwko mnie.
-Cześć ślicznie wyglądasz Ido..
-Panie Park domyśla się Pan po co Pana tu zaprosiłam ?- Zapytałam nabierając łyżeczką troche lodów czekoladowych. Chłopaka zdziwiła moja oficjalna strona.
-Myślałem, że będzie to raczej luźne spotkanie.- Wow myślał w dzisiejszych czasach to coraz rzadsze zjawisko.
-Przepraszam, że tak oficjalnie, ale chcę żeby mi pan coś wyjasnił.
-Proszę pytać.-Odparł Jimin przybierając oficjalny ton.
Słyszałam, że bywa porywczy i nie jest dobry w stonowanych rozmowach.
Uśmiecham się lekko do chłopaka i zaczynam grę.
Unoszę nogę pod stołem i szpilką ocieram najpierw jego łydkę potem mój but dociera do jego krocza które delikatnie dociskam. Chłopak wydaje z siebie zduszony jęk. Ja jestem skupiona na moim deserze.
-Ojciec powiedział mi że jesteś mną zainteresowany. Pare dni temu sam uznałeś że możesz mi wiele dać.
-Bo mogę.-Powiedział chłopak łapiąc moją nogę w kostce. Zaczął jeździć palcami po mojej łydce.-Namyśliłaś się ?-Zapytał unosząc brew. Udawałam, że jestem niewzruszona i oblizałam dokładnie łyżkę.
-Trochę tak, trochę nie..-Powiedziałam dociskając nogę jeszcze bliżej jego krocza i oblizałam wargę.
-Możesz dokładniej ?-Zapytał zaciskając usta i poruszając się nerwowo na krześle.-Oderwałam szybko noge od jego krocza i opierając broge na dłoni powiedziałam.
-Jimin muszę mieć pewność, że robisz tego dla mafii mojego ojca. Mam w planach ją spienieżyc i powierzyć Namjoonowi. Potem wylece z Koreii.-Chłopak zrobił duże oczy. Milczał.
Siedzieliśmy w milczeniu parę chwil.
-Wszystko jasne.-Mówię wstając od stolika.Jimin podrywa się w tym samym czasie.
- Spokojnie Ida, poczekaj. Dobrze niech ci będzie. Nie wtrącam się do twoich interesów. Ty nie wtrącasz się do moich. Szanuje sobie wolność w związku.
-Mówiąc wolność, masz na myśli zdradzanie mnie kiedy spodoba ci się inna dupa ?-Zapytałam unosząc brwi. Chłopak posłał mi oburzone spojrzenie.
- Ida, nie wiem czy mnie rozumiesz, ale masz w sobie coś. Coś co mnie do Ciebie ciągnie.-Powiedział opuszczając głowe w dół.-Przepraszam pewnie masz mnie za mięczaka.
- Nie mam.-Odpowiedziałam krótko.-Odprowadzisz mnie do auta?-Zapytałam, a chłopak przytaknął.
***
Szliśmy z Jiminem pod rękę rozmawiając o bzdurach.
-Jimin czemu mafia narkotykowa ?- Zadałam pytanie które nie dawało mi spokoju.
-Było to coś nowego. Jestem jedyną mafią w Seulu. Dragi to ciężki biznes. Psy dużo węszą dlatego, trzeba się chować w dzielnicach w których używanie dragów jest normalne i gliny nie interweniują.-Powiedział chłopak.
-Nie myślałeś nigdy o czymś innym?Zostawienie tego w cholerę, potem ułożenia życia jak inni ludzie. Mieć rodzinę normalną prace ?
-Myślisz że nie będę miał rodziny ?-Zapytał chłopak.
-Jeśli złapią Cię trafisz do pierdla.-Powiedziałam, chłopak wzruszył ramionami. Doszliśmy do auta. Jimin przytulił mnie na pożegnanie.
-Było miło.-Powiedziałam całując go w policzek. Chłopak uśmiechnął się do mnie lekko.
-Tak było, szczególnie gdy działałaś swoją zgrabną nóżką pod stołem.-Zaśmiał się chłopak.
Ja zarumieniona wsiadłam do auta i odjechałam.

To prawdopodobnie ostatni rozdział..
W te ferie ;3

To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz