-Czekaj tatusiu to tu ?- Zapytałam z niedowierzaniem. Był to mały domek wręcz domeczek wyglądał jak dom typowej babci.
-Tak mieszkanie moich rodziców spędzisz tu cały dzień. A raczej z moją siostra i mamą. Ja mam pare spraw do przegadania z moim ojcem. A i jeszcze jedno dla mojej mamy jesteśmy zwykłą parą. - Powiedział chłopak zaciskając zęby
-Dobrze tatusiu.- Powiedziałam. Chłopak złapał mnie za kark i przyciągnął do siebie. Nie mineła sekunda czułam jak pieści swoim językiem moje podniebienie. Było to tak przyjemne że aż uzależniające.
(W domu Hoseoka)
-Mamo, Tato jesteśmy.- Krzykną Hoseok. Wtedy z salonu wybiegła drobna kobietka która żuciła sie na Hoseoka.
- Synku jak dobrze Cię widzieć och dawno Cię u nas nie było ! - Czyli to mama Hoseoka. Kobieta spojrzała na mnie i jej czekoladowe oczy wierciły mi dziurę w głowie.
-Mamuś to moja dziewczyna Ida. Ido to właśnie moja Mama.-Powiedział Hoseok i uśmiechną się do mnie promiennie.
-Miło mi Panią poznać Pani Jung.-Powiedziałam uśmiechając się przy tym szeroko.
-Mi ciebie również Ido ale czy ty nie jesteś córką Pana [T.N] musicie mi opowiedzieć jak się poznaliście od początku do końca.- Hoseok spojrzał mnie mnie. Jego opanowanie mnie trochę uspokoiło.- Poznałem Idę w firmie jej ojca jakoś to poszło...-Powiedział chłopak siadając z tobą na kanapie.
Wtedy do salonu wszedł ojciec Hoseoka i jego Siostra.
-Witaj Ido jestem JiWoo miło mi cie poznać dziś spędzisz ze mną cały dzień. -Powiedziała uśmiechając się. Ojciec Hoseoka patrzył na niego. Na mnie nie zwrócił nawet uwagi. W sumie może to i lepiej. W jego oczach widziałam brutalność i bałam się go trochę wiem wiem niby nic mi nie zrobił ale takie pierwsze wrażenie.
Ja i JiWoo wstałyśmy i ruszyłyśmy w strone jej auta. Hoseok podszedł do mnie. Objął mnie w tali i wyszeptał do ucha.
- Nie próbuj..
- Uciekać wiem wiem..-Powiedziałam za niego i dałam mu buziaka w policzek bo jego mama patrzyła.
Weszłam z Ji do auta. Ona od razu zaczeła rozmowe.
-Ida powiesz mi co zamierzasz zrobić?
Podejrzewam że nie masz kontaktu z rodziną..Jak to rozwiążesz ?
-Hoseok wszczepił mi nadajnik. Znajdzie mnie wszędzie. Mieszkam z Hoseokiem od 9 dni. Co do rodziców powiedziałam im ze jestem na wakacjach, a telefon zniszczyłam.
-Myślisz że w to uwierzą ?
-Tak zazwyczaj jeżdżę wszędzie sama. Zadzwonie do nich może dziś. Jeżeli Hoseok pozwoli..
-Robiliście już to ? Bardzo cie skrzywdził opowiadał że byłaś...
-Tak robiliśmy to, tak byłam wtedy dziewicą nie był brutalny, ale wygonił mnie potem jak suke z pokoju. Zadowalająca odpowiedź? -Warknełam zła czy serio ją interesuje co mi robi Hoseok.Widziałam jak zaciska ręce na kierownicy. Była zła.
-Nie jestem w zadnym stopniu po jego stronie. Uważam ze robi źle... Moge ci pomóc są 2 sposoby... Pierwszy korzystny dla ciebie drugi
korzystniejszy dla niego.
-Jakie są te sposoby ?
-Mój znajomy informaryk i spec od małych urządzeń wyjmuje ci nadajnik. Ty uciekasz gdzie piepsz rośnie i nikt nic nie wie.-Powiedziała. Okej korzystne fakt ale Hoseok. Nie nie czuje nic do niego ale chce dobrze.
-A ta druga opcja ?- Zapytałam a Ji się uśmiechneła patrząc na mnie.
-Zostaniesz. Nie powiesz na niego nigdy tatusiu postraszasz się troche dominować pokzać mu że ci zależy.. Chce żebyś go uwiodła i skończyła te waszą umowę...-Powiedziała parkując przy prestiżowej restauracji.
-Zrobie to. Ale... Musze mieć wyjęty ten nadajnik bo Hoseok może mnie porazić prądem..-Powiedziałam zerkając na nią. Przytakneła. Zamiadt do restauracji udaliśmy sie w jakiś ciemny zaułek. JiWoo szła szybko co jakiś czas poprawiając włosy by zakrywały jej jak najbardziej twarz.
Odruchowo robiłam to samo.
-Zumo?-Zawołała kogoś wchodząc do zniszczonego garażu. Okazało się że dalej w garażu jest niezły szpital stoły operacyjne, probówki, fotele jak u dentysty wiele komputerów ekranów.
-Ji nie wiedziałam ze mnie odwiedzisz.-Szepneła jakaś dziewczyna. Widziałam w ciemności ze jest bardzo wysoka.
- Wyjmij jej to..- Powiedziała pokazując migające urządzenie wbite w moją szyję.
-Łatwizna daj mi 6 minut.-Powiedziała i faktyczne po sześciu minutach czułam sie wolna.
-Okej Ida idź do Auta zaraz dojdę do ciebie ustale tylko cene za tę usługę...Pare minut później
Ji wsiadła do auta droga mineła nam w milczeniu.
Dojechalismy do domu rodziców Hoseoka. Stał na werandzie i pił piwo ze swoim ojcem.. Czyli zostanemy tu na dłużej. Nie mam nic przeciwko.
Czuje że zakochuje sie w Hoseoku.. Jung Hoseoku, nie w Hoseoku Tatusiu..
-Hejka słonko. -Uśmiechnął się do mnie przytulił i pocałował w czoło. Tata Hoseoka uniósł brode i podszedł do mnie się przywitać.
-Witaj miła damo. Ciesze się że w końcu nasz syn znalazł kogoś normalnego.-Powiedział z biznesowym uśmiechem.
Heheh a czy zdaje sobie pan sprawe że pana syn nie jest normalny ?-Pomyślałam ale nie powiedziałbym tego głośno bałam sie ojca Hoseoka.
Po zamienieniu paru zdań usiadliśmy do kolacji.
-Hosiu planujecie ślub z Idunią ? -Zapytałam mama Hoseoka , a ja zaksztusiłam się sajgonką.. O kurde...
-Mamy w planach założenie rodziny. Znamy się dogadujemy jesteśmy odpowiedzialni i ufamy sobie.
-Oh no tak zaufanie to podstawa...-Powiedziała i ciepło spojrzała w kierunku męża.
-Hoseoku sądze że spełnisz sie jako mąż i ojciec.. Mamy to w genach.-Odezwał się ojciec chłopaka. Hoseok poruszył sie nerwowo na krześle i złapał mnie za rękę. Wyglądał na złego.
-Zapewne, wybaczcie ale musimy isć ja i Ida musimy odpocząć. -Powiedział i wyciągnął mnie z jadalni.Nasza sypialnia była starym pokojem Hoseoka, było tam mase rzeczy, które sprawiały, że sie uśmiechnełam.
-Kurde musiałeś mnieć super dzieciństwo...-Powiedziałam on wzruszył ramionami i położył sie na łóżku. Patrzył w sufit. Troche mnie to zmartwiło. Położyłam się obok i oparłam głowe na jego torsie. Pachniał lasem świeżym jak by dopiero tam był.
Oddychałam spokojnie.
-Ida musimy sie przebrać w pizamy..
-Nie chcę jest mi dobrze... Śpijmy tak.- Poprosiłam chowając twarz w jego obojczyk. Zaśmiał się.
-To łaskocze..-Powiedział. Ja spojrzałam na niego. Był nawet okej jak mnie nie gwałcił. Dałam mu szybkiego całusa w usta.
-Dobranoc.-Chłopak przytulił mnie od tyłu i przykrył nas. Czułam jego ciepły oddech na karku. Zasnełam spokojnie.Pisze to i słucham - ,,To ja Narcyz się nazywam'' nie pytajcie co ze mną nie tak jakoś mnie wzieło na piosenki z dzieciństwa.
CZYTASZ
To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone}
FanfictionDziewiatnastoletnia Ida przyjeżdza do wielkiego Seulu. Rozpieszczona dotąt córeczka tatusia biznesmena postanowiła żyć na własną rękę. Chciała tu robić karierę. Wszystko jednak zmieniła jedna głupia impreza. Na której poznała Jung Hoseoka młodego...