Rozdział 6

2.3K 121 11
                                    

××××

-Masz przejebane..-Usłyszałam jadowity szept Hoseoka gdy szliśmy w kierunku mojego pokoju. Gdy tylko zamknełam drzwi poczułam rękę na moim udzie. -Daje ci 10 sekund na wytłumaczenie.. Wiesz co narobiłaś ?! Wiesz co się działo u mnie w domu !
Ty szmato ! -Krzyczał w tej chwili usłyszałam stukot obcasów Hoseok mnie puścił i odsunął się.. Weszła moja mama.
-Coś się dzieje ? Hobi, Ida kryzys w związku ? -Zapytała. Cieszyłam się że przyszła, ale wiedziałam, że to Mnie nie ominie.
-Nic mamuś idźcie spać ja z Hośkiem mamy coś sobie do wyjaśnienia.
-Hm no dobrze tylko nie krzyczcie tak.. Bo wiesz jaki jest tata.- Szepneła pocałowałam mnie w czółko i wyszła.
-Ida!...-Zaczął wsciekły Hoseok.
-Cii tatusiu bo zaraz przyjdzie mój prawdziwy tata...

Hoseok. Pov.

Minimalnie uśmiechnąłem się gdy nazwała mnie tatusiem.. Nasz daddykink był do tej pory bardzo łagodny, ale to już koniec tej czułości. Jak tylko stąd pojedziemy pokaże jej jak ostry może być seks, jak wstretny jest ten świat i jak podły potrafie być.
-Tłumacz się szmato..-Powiedziałem zimnym tonem. Widziałem jej zaciskające sie drobne piąstki.. Miałem ochote żeby mnie uderzyła, czemu twgo nie zrobi jestem chujem. W co ona się pakuje... -Czekam odpowiadaj !-Warknołem wkurwiony jej milczeniem.
-Okej.. Tatusiu ja po prostu czułam się nieszczęśliwa.. Ty się nademną pastwisz ! Twoja biedna matka jest tak dobra, a ty jesteś potworem !!!-Powiedziała wściekła i usiadła przy swojej toaletce.
Patrzyłem przez chwile na jej barki unoszące się szybko, bała się mnie..

-Dobrze uznajmy że ci wierze teraz choćmy spać..
Zacząłem się rozbierać przecież nie powinna się krepowac widziała mnie nago.. A ciągle miała głowę spuszczoną.
-Wstań natychmiast i podejdź do mnie..-Podeszła jest bardzo blisko, czuje jej wiśniowe perfumy. Robi mi się duszno zawsze gdy jest blisko mam głowe pełną brudnych myśli. Szybkim ruchem zdjołem jej materiałową sukienke. Mówiłem kiedyś, że jest piękna, a do tego cała moja.
Zacząłem całować jej obojczyki. Ida zaczeła wydawać z siebie ciche pomruki. Złapałem za zapięcie id jej stanika puściło.. Teraz stanik na jej ciele trzymały tylko dwa liche ramiączka. Zaraz JEJ CIELE ? Raczej MOIM CIELE bo ona cała jest MOJA. Zsunąłem ramiączka i tym sposobem jej koronkowy stanik leżał przy moich nogach.

-Tatusiu..-Mówiła drżacym głosem.-Jeżeli musisz być brutalny to bądź bylebyś to zrobił szybko.- Biedna myśli że chce ją tu ukarać. Nie zdaje sobie sprawy, że nic jej tu nie zrobię... Gdy już dotrzemy do domu posmakuje prawdziwej kary.. Zaśmiałem się. Założyłem jej przez głowe moją koszulke, sam ubrałem bokserki i położyłem się na łóżku.
Ida była wyraźnie zdziwiona, stała odretwiała w miejscu w którym ją zostawiłem. Dopiero po jakimś czasie usiadła lekko na rogu łóżka.
- Przestań być taka dzika ! Kładź się..-Warknołem zły na te jej podchody.

Ida .pov.

Położyłam się, a Hoseok szybko mnie do siebie przycisnął. Zgasił lampę.
-Nigdy wiecej nie uciekniesz. Dopilnuje tego.-Szeptał mi do ucha.
-Tak rozumiem, moge o coś zapytać tatusiu ?
-Ponoć kto pyta nie błądzi..
-Co się u Ciebie działo gdy uciekłam ?
- Teraz Cię to nagle obchodzi ? Byłem zdziwiony... Grałem przed matką ze wszyatko jest wporządku. Tylko moja siostra i ojciec wiedzieli.
-Przykro mi, twoja mama to cudowna osoba w przeciwieństwie do cieb....-Ugryzłam się w jezyk.
-Skarbie uważaj na słówka.. Mama raczej się nie domyśliła, powiedziałem pare historyjek i uwierzyła.
-Uff to chyba dobrze..- Powiedziałam poczułam wtedy jak blisko jest Hoseok gdy opowiadał przechodziły mnie dreszcze, dlatego że gdy mówił muskał ustami moją skórę na karku.
-Raczej, z ojcem gorzej sprawdzał czy niczego nie ukradłaś. Trochę Cię broniłem..-Odwróciłam się do niego tak że leżeliśmy twarzą w twarz. Zaczełam gładzić reką jego tors i żebra.. Wtedy Hoseom syknął..
-Coś się dzieje ?-Zapytałam wystraszona.
-Nie to nic takiego..-Odpowiedział szybko. Wiedziałam że kłamie.
Zapaliłam lampkę i spojrzałam na jego żebro był na nim ogromny siniak...
-Ojciec ci to zrobił? Przezemnie ?!-Powiedziałam wściekła.. Nienawidziłam Hoseoka, a czasem go kochałam.. Ale czy tak w ogóle można?
-Nie, Ida nie rób z zapałki pożaru... Po prostu poprzepychaliśmy się i lekko mnie pchnął na framuge..- Bardzo chciałam mu wierzyć. Przybliżyłam się do niego ostrożnie i ułożyłam tak, że głowe oparłam na jego piersi. Równy oddech Hoseoka ukołysła mnie do snu.. Ostatnie co słyszałam to tylko jego cichy szept pełen niedowierzenia:
-Ona się o mnie martwi..

To był tylko seks/Daddykink_Hoseok. {Zakończone} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz