Natalia
Właśnie przed chwilą, zobaczyłam Leo migdalącego się z Carlą...to naprawdę zabolało, myślałam, że skoro jesteśmy, a raczej już byliśmy razem to, znaczymy coś dla siebie, ale jednak się myliłam.
-Ej Natt skarbie nie płacz, on nie wie co traci!-powiedziała Julia.
-Ja zawsze wiedziałam, że ta cała Carla jest lepsza ode mnie....co ona ma czego ja nie mam?!-krzyknęłam i wybiegłam ze studia. Po drodze, pare samochodów, by mnie potrąciło...a szkoda, że tego nie zrobili....miałam 10 nieodebranych połączeń od Julii, 15 od mamy, a 6 od Nikoli.
Szczerze? Jak narazie to nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Cholera..z mojego okna w pokoju, widać pokój Devriesa, już teraz będę zmuszona zakrywać okna i na dzień i na noc.
Weszłam do domu, jak zwykle nikogo nie było. Wbiegłam do góry, wzięłam pudełko z moimi 'magicznymi' rzeczami i udałam się do toalety. Jutro jest mój pierwszy dzień w nowej szkole...i do klasy też chodzę z Devriesem...przypadek?Julia
w tym samym czasie
-Cholera jasna!! Dzwonię już do niej 15 raz, a ona nie odbiera. Charlie, boję się o nią. Jedźmy do niej!-powiedziałam do Charliego, który obecnie pił kawę.
-Skarbie, na pewno nic jej nie jest, spokojnie. Ale dobrze, pojedziemy.-powiedział mój chłopak, i zaczął ubierać się do wyjścia. Jako iż jest koniec sierpnia, to i tak była potrzeba ubrania bluz, z powodu lekkiego zimna, który nas otaczał. Gdy wraz z blondynem wyszliśmy z domu, przed nim spotkaliśmy Leondre, który prawdopodobnie szedł do Charliego.
-Hej Leo, sorry, ale dzięki Tobie chyba Natt sobie coś zrobiła. Nie odbiera, ani ode mnie, ani od Julii. Tego chciałeś?! To brawo, udało Ci się....zrobić krzywdę Natalii.-powiedział Charlie, i wsiadł do samochodu, a ja tuż za nim.Natalia
Obecnie siedzę w toalecie, na podłodze. W ręku trzymam moją przyjaciółkę, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Więc chyba pora na nią.
Przyłożyłam, kawałek metalu do nadgarstka, i zrobiłam jedną długą linię, potem drugą, i trzecią, a za czwartą...widziałam już tylko ciemność.Charlie
Właśnie podjechaliśmy pod dom Natalki. Julia wysiadła jako pierwsza, i poleciała do drzwi, które okazały się być otwarte. Blondynka wbiegła do mieszkania jak oparzona, nie zwracając uwagi na to, czy rodzina Chojnackich jest w domu, czy też nie.
-Charlie, dzwoń po pogotowie!! Natychmiast!!-krzyknęła blondynka, a ja od razu pobiegłem na górę, i wybiłem numer alarmowy.Po około 10 minutach, pogotowie zabrało Natt, do szpitala.
----
Leo
Przed chwilą, otrzymałem sms od Charliego, że przeze mnie Natalia jest w szpitalu. Boże, co ja takiego narobiłem?!? Jak ona umrze, to...będę miał ją na sumieniu....
Od razu zebrałem się i poprosiłem moją mamę, aby zawiozła mnie do szpitala. Zgodziła się...Gdy dotarłem już pod szpital, zadzwoniłem do Charliego z zapytaniem gdzie są, i od razu pobiegłem do kawiarenki, gdzie się znajdował mój przyjaciel ze swoją dziewczyną.
-Pani Julio, robimy wszystko co w naszej mocy, by uratować Panią Natalię, ale to nie jest obecnie możliwe, ponieważ jest w śpiączce.
-Ale nie rozumie Pan, że ona nie może umrzeć?!? Ona nie może nas tak zostawić!!!!!
-Przepraszam, ale muszę iść do pacjentów.Tylko tyle zdołałem usłyszeć z rozmowy Julii z lekarzem.
-Gdzie ona jest?!-krzyknąłem.
-Nie udawaj, że Cię to interesuje. Jeżeli ona odejdzie! To będzie, to tylko i wyłącznie Twoja wina!!!-krzyknęła Julia i przytuliła się do Charliego.
-Powiedzcie mi do cholery, gdzie ona jest!-powiedziałem.
-Sala 298...-westchnął blondyn.Ja od razu pobiegłem szukać sali w której leży Natalka, naprawdę ją kocham...ale czy na pewno ona na mnie zasługuje?
Hejka! Słuchajcie, ponieważ od jutra do piątku, mogę nie posiadać neta, więc nie wiem czy rozdziały się pojawią. Więc przepraszam, że zostawiam Was w takim momencie, wiem jestem okropna😂😂❤
CZYTASZ
First Love | Leondre Devries
FanfictionNatalia jest normalna dziewczyna. Ma przyjaciółkę Julie, która jest przy niej ZAWSZE! Obydwie są fankami Bars&Melody-BaMbino. Pewnego dnia wybierają się na koncert mając bilet na Backstage... Czy ten koncert przewróci życia Natalii i Julii na gorsze...