10 "Prawda wyszła na jaw"

119 17 10
                                    

Kocham głos Kookiego❤👆

Umownie odwieszam dla Lily906.
Warunki na dole 😉
_________________

   Jak zwykle, po obiedzie udałam się do biblioteki, by coś poczytać. Wyciągnęłam z jednego z regałów przypadkową książkę. Był to średniej grubości tom o tytule "Włochaty pysk, lecz dusza ludzka" oprawiony w solidną skórzaną okładkę. Niestety, nie wiadomo było, jak nazywał się autor. Powoli przekartkowałam dość zakurzone stronice i wciągnęłam nosem ten cudowny, znany mi zapach tuszu i pergaminu. Następnie zaczęłam oglądać obrazki; czytanie zawsze zostawiałam sobie na sam koniec. Lektura ta opowiadała historię młodego czarodzieja, który zmagał się z Likantropią, potocznie zwaną wilkołactwem. Po przestudiowaniu wzrokiem całego tego dzieła literackiego zaczęłam powoli łączyć wątki. Mój przyjaciel najprawdopodobniej był wilkołakiem i bał się nam o tym powiedzieć lub nam nie wystarczająco ufał. Świetnie.

   Udałam się do pokoju chłopaków. Weszłam tam bez pukania. Zastałam tam wszystkich, oprócz Lupina, który najprawdopodobniej miał Mugoloznawstwo.

- Chłopaki..., bo jest taka sprawa... - Zaczęłam, stanowczo przez co chłopcy spojrzeli na mnie dziwnie. Od kąd mnie znali, jeszcze nigdy nie byłam aż tak poważna. - Remus jest Likantropem. - Wydusiłam z siebie w końcu.

   Syriusz i James nie zdawali sobie powagi z zaistniałej sytuacji, natomiast Peter zrobił coś, czego w życiu bym się po nim nie spodziewała.

- J - ja wiedziałem, że coś jest z wami nie tak! - Krzyknął, zrywając się na równe nogi.
- Najpierw ty... - Wskazał na mnie oskarżycielsko palcem. - Teraz on... - Nie dokończył swojej wypowiedzi, bo wybiegł z pokoju. Chwilę po tym dało się słyszeć cichy trzask obrazu.

- Czym on jest? - Zapytał niepewnie James.

- Likantropem. To znaczy, że co pełnię zmienia się w wilkołaka. - Wyjaśniłam.

   Nastała nieprzyjemna cisza. Została ona jednak przerwana przez Remusa wchodzącego do pokoju. O wilku mowa (dop. aut.  HeHe). Natychmiastowo odwróciłam się w jego stronę.

- Cześć? - Zdziwił się chłopak moim niecodziennym zachowaniem.

- Cześć. - Odpowiedziałam od razu. - Remus, dlaczego nam nie powiedziałeś? - Postanowiłam nie owijać w bawełnę i od razu przejść do konkretów.

- O czym? - Zdziwił się Lupin, choć prawdopodobnie podejrzewał, o co może mi chodzić.

- O twoim futerkowym problemie. - Odpowiedziałam spokojnie. Chłopak nagle pobladł.

- Wy nic nie rozumiecie! Ja... Ja jestem potworem! - Próbował uciec z pomieszczenia, lecz uniemożliwiłam mu to, zamykając drzwi zaklęciem. Chłopak zaczął panicznie biegać po pokoju. W końcu się poddał i osunął po drzwiach, chowając głowę między kolanami.

- Wy nic nie wiecie... - Wydusił prawie nie słyszalnie, cicho szlochając. Zrobiło mi się go żal i po chwili uklękłam obok niego i przytuliłam go delikatnie. Na początku chciał mnie odepchnąć, ale chęć przytulenia się zwyciężyła.

- Nie jesteś potworem Remi. Jesteś człowiekiem, któremu przytrafiło się wiele złych rzeczy. - Pogłaskałam go po włosach. - Kocham cię. Tak samo, jak tych dwóch wariatów. - Skinęłam na Jamesa i Syriusza.

- T-t też was kocham. - Wyszeptał płacząc, a jego łzy znikały w moim szarym sweterku, zostawiając na nim mokre plamy. Po chwili, całą czwórką, trwaliśmy w uścisku.

***

   Duma. Tylko to czułam. To uczucie wręcz rozpierało mnie od środka. W końcu odkryłam, co ukrywał Remus Lupin. Rozmawiałam z nim na temat tego, dlaczego nam nie powiedział o swoim 'problemie'. Zmieszany, odpowiedział mi, że bał się tego, że go zostawimy. Nie moglibyśmy. Nie my. Huncwoci trzymają się razem. Zawsze.

__________

- Puk, puk, jest tam kto?... - Spytała ostrożnie autorka jednej z wielu martwych książek. - Przepraszam, że zawiesiłam, ale ostatnimi czasy straciłam pewną ważną osobę. Przyjaciela. Co prawda, znaliśmy się dość krótko, ale zdążyłam się dosyć mocno przywiązać do jego ciągłych wiadomości. Przepraszam Kluseczki, że Was zawiodłam, ale mam wrażenie, że wraz z Jego "odejściem" uleciała cząstka mnie. Odczułam również, że coraz mniej osób czyta moje książki. Jeśli znajdę chociaż siedem osób, które zostawi po sobie gwiazdkę, obiecuję Wam, że postaram się wznowić Huncwotów. Wasza XxqueboxX. - Powiedziała smętnie dziewczyna, po czym osunęła się po drzwiach i ukryła twarz w dłoniach.

Hello! I'm Marauder.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz