To wszystko wymyślił Lucyfer

1.7K 54 0
                                    

Postanawiam wybrać się na to spotkanie z czystej ciekawości.Zakładam niebieski top do tego  czarne legginsy ,skórzaną kurtkę i białe botki.Nakładam lekki makijaż,przeczesuję rozpuszczone włosy szczotką,zabieram telefon i wychodzę.Jest 22:47 powinnam zdążyć.Przechodzę koło kilku starych budynków i skręcam w ciemną uliczkę.Mijam śpiących meneli i wychodzę pod latarnią.Skąd widać do połowy rozwalony stary dom jednorodzinny.Mój cel był własnie tam.Kiedyś mieszkała tam szczęśliwa para z dwójką dzieci małą Sophie i Alexem,ale teraz jest ona jedynie wspomnieniem.Pewnej burzliwej nocy piorun uderzył właśnie w ten budynek.Wszyscy zgineli na miejscu wraz z moim przyjacielem który ich akurat w ten dzień odwiedził.
Nawet nie wiadomo kiedy znalazłam się w środku.Rozglądnełam się.Wszystko było na tym samym miejscu.Zwęglona sofa w kącie ,pęknięty stół pod oknem,a raczej miejsce gdzie kiedyś ono było.I pluszowy królik małej uroczej sophie leżał w odłamkach sufitu na podłodze.Pamiętam jak bawiła się z nim w piaskownicy ,pierwszy raz poszła do przedszkola,do podstawówki.Wszędzie gdzie była, on był obok niej.Wiedziałam to bo to ode mnie dostała tego pluszaka.Większość czasu ja i Arioch zajmowaliśmy się Sophie i jej bratem.Ich rodzice byli ciągle w pracy.Kochałam te małe zgredy.
Pojedyńcza łza spłyneła po moim policzku ,a za nią następne.
-Arice?przyszłaś-powiedział.Starłam łzy i odwróciłam się w jego stronę.
-Tak.Jestem ciekawa co chcesz mi powiedzieć.
-Ok.No więc nie wszystko jest takie jak się tobie wydaje.
-Nie owijaj w bawełnę,mów o co chodzi.
-Nigdy w życiu tego nie zrobiłem.To wszystko wymyślił lucyfer.-oznajmił,a ja tak szybko jak mogłam wybiegłam z ruin.Byłam mega wkurwiona.Rozwinęłam skrzydła i uniosłam się do góry.Moim celem była siedziba samego lucyfera...

Heeej miśki🐻🐻jeżeli dotrwaliście to tego momentu zostawcie po sobie jakiś ślad😋❤

❤🔥Siostrzenica Lucyfera🔥❤(W TRAKCIE PISANIA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz