m

144 10 11
                                    

Warning!
Występuje tutaj pseudo +18.
Jeżeli nie chcesz dostać nowotworu mózgu, nie czytaj.

"-Oppa!~~~"

-Co jest?! - Przebudził się już lekko upity Jin.

-O co chodzi? - Zapytał Namjoon.

-Nie, nie, o nic... - Przetarł oczy.

Co to miało być?!

Pomyślał starszy.

Dlaczego przyśnił mi się Nam i... ja? I dlaczego "Oppa"?

-Idę do łazienki... - Wstał Seokjin.

-Spoko. - Odpowiedział Joon.

Łazienka była niedaleko miejsca gdzie siedzieli. Nam nie odchodził od niego na krok z powodów... wiadomo jakich. Na tej imprezie było sporo pięknych kobiet i przystojnych facetów, a jednym z nich był właśnie Jin. Jeszcze był trochę nietrzeźwy. Więc postanowił za nim pójść.

-Puk, puk, puk, Jinie jesteś? - Joon lekko otworzył drzwi do toalety. Seokjin stał przed lustrem i poprawiał sobie makijaż.

-No jestem. O co chodzi? - Nadal patrzył się w siebie.

Nam już od zawsze chciał zrobić to z Jinem. Po prostu go kusił. Za bardzo go kusił.

-Nie, o nic. - Zaszedł go od tyłu i chwycił go w talii.

-Namjoon... - Odwrócił głowię, żeby spojrzeć się mu w oczy. - Nie, zostaw...

Nic nie odpowiedział tylko wpił się w jego usta.

-Namjoon... - Oderwał się na chwilę.

-Seokjin. - Z powrotem złoczył ich wargi.

Joon po chwili pchną na ściane starszego.

-Co ty taki agresive? Spokojnie.

Młodszy nic nie odpowiedział. Podszedł do towarzysza i zaczął namiętnie go całować. Ich usta toczyły walkę na języki. Chyba wiadomo kto ją wygrał. Nam włorzył ręce pod koszulę Jina i zaczął błączić rękoma po jego torsie, kolano lekko przycisną do jego krocza, na co Seokjin stękną.

-Muzyka dla moich uszu... - Powiedział szeptem Nam.

-Jesteś sadystą... - Odpowiedział.

Chwycił za rękę starszego i skierował ich do wyjścia z pomieszczenia. Koszula Jina była pogięta, nie tak jak wcześniej ładnie ułożona. Jeszcze na chwilę udali się do Jungkooka.

-No cześć. - Przywitał się Joon.

-Hellooo. - Odpowiedział Jeon.

-Zajmujemy sypialnie. - Wypalił po czym szybko poszli w kierunku schodów.

-Chwila, że co?! - Krzykną Jungkook.

Wchodzili po schodach. Młodszy pośpiesznie, starszy niekoniecznie.

-Nam, jesteś pewien, że chcesz to zrobić? - Zapytał.

-Hyung... - Złapał go za ręce. - Jesteśmy ze sobą tyle czasu. Chyba najwyższy czas?

-No, ta kwestia jest jeszcze nie uzgodniona. - Jin zmarszył brwi.

-Wiem, że tego chcesz. - Powiedział ostro.

-Nam...

-Oj, no chodź że! - Krzykną.

Zaprowadził go siłą do sypialni. Seokjin był sceptycznie do tego nastawiony. Wiedział, że nie mieszkają ze sobą długo, a co do tego mówić o czasie w związku.

Młodszy otworzył drzwi do pokoju. Wpóścił pierwszego Hyunga, a sam zamkną drzwi. Po tym pchną Seokjina na łóżko.

-Pytam ostatni raz. Na prawdę tego chcesz? - Powiedział Jin.

-Morda. - Wpił się w jego usta.

Całował namiętnie. Ręką sięgną do krocza mężczyzny i ścisną. Jak poprzednim razem Seokjin stękną. Drugą dłoń włożył pod koszulę i błądził nią po brzuchu, potem przechodząc na klatkę piersiową. Po czasie napotkał sutki, zaczął się nimi bawić. Jin powoli zdejmował koszulę Namjoona. Potem starał się zdjąć swoją co nie było łatwe. Joon w tym czasie usuwał swoje i jego spodnie.

***

Seokjin, z resztą jak i Namjoon, był na krańcu. Młodszy poruszał się w nim dosyć szybko, starszy starał się uciszać jak najbardziej swoje jęki, jednak nie udawało mu się to za bardzo i było ich słychać praktycznie w całym domu.

Nagle Nam przestał.

-Dlaczego przestałeś? - Powiedział zasapany Jin.

-... - Joon ciężko oddychał. -... Oppa.

-Co? - Zmarszczył brwi.

-... Mów mi Oppa. - Spojrzał się chłodno na starszego.


-... Dlacze-

-Mół mi Oppa, to dokończę. - Przerwał.

-Ah... Oppa, proszę dokończ.

Po tych słowach zaczął się w nim szybko poruszać. Szybciej jak wtedy.

-Oppaaa~~! - Jin wygiął plecy w łuk, Namjoon trzonsł się z podniecenia rozlewając się w środku mężczyzny.

Wyją swojego członka z wnętrza Seokjina, połorzył się obok niego i przykrył ich kołdrą.

Jeszcze chwilę leżeli w ciszy, tylko nie trwała długo.

-I co? - Mówił zadyszany Namjoon.

-Jutro. Wszystko, kurwa jutro. - Otparł.

-Wiesz co, Jin-Hyung? Mnie się podobało. Bardzo.

-... Mnie też.

-Widzisz? Ja się nie znam na włosach, a ty nie znasz się na sexie. - Zaśmiał się.

========================================

O Boże, zrobiłam to!
Wiem, wiem, że rakowe ale nie umiem tego typu rzeczy pisać, ale i tak mam nadzieje, że wam się podoba. 😅

P.S.

Dziękuje ♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuje ♡

Can you be my boyfriend? | k. n.j x k.s.j |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz