12

170 16 8
                                    

Jinie: Jeju nawet nie wiesz jak się cieszę!

Jinie: A właśnie...

Jinie: Bardzo cię przepraszam, że wtedy zwiałem

Jinie: Zestresowałem się strasznie

Nam: Jak pobiegłeś zapomniałeś wziąć samochodu

Nam: W dodatku był otwarty

Nam: I zostawiłeś kluczyki w środku

Jinie: O jezu przez to wszystko zapomniałem o nim!

Nam: Umiem kierować więc pojechałem nim do domu

Nam: Wyślę ci adres to po niego się zgłosisz

Jinie: Dziękuje ci bardzo

Nam: Dobra to ja ci podaje adres i no

Jinie: No dobra dobra

Namjoon podał adres zamieszkania bez żadnego problemu. Nieźle ździwiło to Jina. Rzadko kto podaje to gdzie mieszka jeszcze zupełnie jej nie znajej osobie. Ale, Dobra. Podał. Pewnie jest świadomości co w najgorszym przypadku może się stać.

Albo tego chce?...

Seokjin ubrał na siebie czarną bluzkę, na nią czerwoną koszulę w kratę, bo było dosyć chlodno jak na jesień, jakieś jeansy i czerwone trampki. Może i niepospolity ubiór, ale podobał mu się taki.

Telefon ze słuchawkami włożył do kieszeni koszuli i mógł już ruszać w drogę.

Po wyjściu przed blok jeszcze raz spojrzał się na adres. Nie miał ani daleko, ani blisko. Tak średnio z kilometr czy półtora. Jemu najbardziej to pasowało (ale nie pogardziłby gdyby mieszkał bliżej). Podłączył słuchawki do telefonu i włożył je sobie do uszu.

DOBRA IDĘ

Pomyślał i zaczął powoli ruszać nogami.



================================

Otóż powoli boję się swoich czytelników
Chcą napisać petycje, żebym nie była Polsatem i nie robiła tak krótkich rozdziałów ;':
Zróbcie coś z nimi

DO NICZEGO MNIE NIE ZMUSICIE!


Can you be my boyfriend? | k. n.j x k.s.j |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz